Opinie włoskiej prasy po meczu
Liverpool przekonująco zwyciężył ostatni mecz towarzyski przed wznowieniem rozgrywek klubowych.
W piątkowy wieczór The Reds pokonali AC Milan 4:1 w ostatnim spotkaniu Dubai Super Cup. Bramki zdobyli Mohamed Salah. Thiago Alcantara oraz Darwin Núñez.
Drużyna Kloppa powróci do Merseyside i rozpocznie przygotowania do meczu w trzeciej rundzie Pucharu Ligi przeciwko Manchesterowi City. Następnie będzie miała parę dni wytchnienia przed powrotem do rozgrywek Premier League, w których zmierzy się z Aston Villą w Boxing Day.
Wielu włoskich dziennikarzy oglądało starcie Liverpoolu z mistrzem Włoch. Oto, co mieli do powiedzenia...
Alessandra Gozzini, Gazzetta dello Sport
- Milanowi nie udało się odnieść zwycięstwa w trakcie trwania Dubai Super Cup: na początku przegrali z Arsenalem, następnie zostali znokautowani przez Liverpool. Poza wynikiem (4:1 dla The Reds), warto podkreślić jednak, iż jedenastka Milanu była bardziej przebudowana, niż ta Liverpoolu.
- Pierwszy wniosek, który można wyciągnąć z meczu to gra Lazetića. Obsłużony podaniem Adliego, przestrzelił. To jednak nie wszystko; Serb stara się być aktywnym w finałowej tercji boiska i ogólnie sprawia wrażenie zawodnika, który może być zagrożeniem pod bramką, jeżeli będzie odpowiednio wspierany przez resztę z zawodników drużyny.
- Kolejny pozytywny wniosek: do bramki pierwszej bramki Salaha (Thiaw, Gabbia, Pobega – koordynacja obrony do poprawy) Milan potrafił reagować. Saelemeakers zdobył ładną bramkę, nie gorszą asystą popisał się Rebić: Przerzut piłki na drugą stronę boiska, Belg wchodzi na wolne pole, uwalnia się z pod opieki obrońcy i zdobywa bramkę wyrównującą.
- Więcej niebezpieczeństwa odnotowano pod bramką Milanu, Liverpool udokumentował swoją przewagę bramką Thiago Alcantary.
- Liverpool był bardziej precyzyjny: Núñez zdobywa trzecią bramkę po tym, jak piłkę w swojej strefie stracił Lazetić. Jeszcze przed tą bramką Liverpool miał wiele sytuacji bramkowych, między innymi Núñeza, Salaha, Carvalho, wybronione jednak przez Mirante.
Calciomercato report
- Kolejny klasowy mecz próbny, po przegranej z Arsenalem, nadszedł czas na kolejny nokaut Rossonerich.
- Milan Stefano Pioliego przegrał 4:1 z Liverpoolem Kloppa w meczu towarzyskim w Dubaju. Włosi zmierzyli się z istną brytyjską bezczelnością. Il Diavolo [przydomek AC Milanu – przyp. red.], którzy obchodzą dziś 123 urodziny początkowo trzymali się nieźle, natomiast potem zupełnie poddali się The Reds, którzy przegrali swój poprzedni mecz w tych rozgrywkach z Lyonem.
- Rossoneri zagrali z czarnymi opaskami na ramionach, i uczcili minutą ciszy zmarłego byłego trenera Milanu Sinisa Mihajlovica, który odszedł tego samego popołudnia. Bramki Salaha, Thiago, Saelemaekersa oraz Núñeza zadecydowały o rozstrzygnięciu spotkania.
- Mecze między tymi dwoma drużynami są zawsze niepowtarzalnym widowiskiem: jako dwa najżywsze przykłady można wymienić finały Ligi Mistrzów w Stambule i Atenach, jeden wygrany przez Anglików, drugi zaś przez Włochów.
- Stefano Pioli postawił na młodziana Lazetića od pierwszej minuty jako środkowego napastnika, za jego wsparcie odpowiedzialni byli odpowiednio Saelemaekers, Adli oraz Rebić. W obronie znalazło się miejsce dla duetu środkowych obrońców Thiaw-Gabbia, w bocznych sektorach odpowiednio na lewej i prawej stronie zagrali Pobega i Kalulu.
- Klopp natomiast dał zagrać całe spotkanie Robertsonowi, Thiago, Salahowi oraz Firmino. W rzutach karnych zwyciężyli natomiast Rossoneri, 4-3.
Komentarze (0)