Konaté z szansą na tytuł Mistrza Świata
Ibrahima Konaté w niedzielnym finale Mistrzostw Świata stanie przed szansą napisania historii z reprezentacją Francji.
Obrońca Liverpoolu i jego rodacy w decydującym spotkaniu Mundialu 2022 zagra przeciwko Argentynie, Les Bleus będą bronić tytułu mistrzowskiego, który zdobyli 4 lata temu.
Konaté ma znaczy wkład w zespół prowadzony przez Didiera Deschampsa, na trwających Mistrzostwach Świata wystąpił w czterech meczach.
Od pierwszej minuty rozpoczął grupowe starcia z Australią i Tunezją, z kolei w pojedynku z Danią pojawił się na murawie w trakcie drugiej połowy.
23-latek na ławce rezerwowych spędził spotkania z Polską i z Anglią, jednak w środowym, wygranym 2:0 półfinale z Marokiem znowu pojawił się w wyjściowym składzie i za swój występ zebrał kapitalne recenzje.
W tym meczu zagrał w pełnym wymiarze czasowym i pomógł swojej drużynie zachować czyste konto, dzięki czemu bramki Theo Hernándeza i Randala Kolo Muaniego dały ekipie Trójkolorowych awans do finału.
To szalony okres dla defensora The Reds, który powołanie do francuskiej kadry otrzymał zaledwie kilka tygodni po powrocie do gry w klubie, wcześniej przez dwa miesiące był zmuszony pauzować z powodu kontuzji.
Debiut w reprezentacji narodowej urodzony w Paryżu zawodnik zanotował w czerwcu tego roku, zasłużył na niego świetnym sezonem 2021/22, który był jego pierwszym w barwach Liverpoolu.
Teraz stoper ma nadzieję na występ w finale, w którym Francja może zostać pierwszą drużyną od czasu Brazylii (w latach 1958 i 1962), której uda się obronić tytuł Mistrzów Świata.
W niedzielę o godzinie 16 na ich drodze stanie Leo Messi i reprezentacja Argentyny, która do finału awansowała dzięki zwycięstwie 3:0 nad Chorwacją.
Ekipa z Ameryki Południowej w swoim meczu otwarcia sensacyjnie uległa Arabii Saudyjskiej, jednak pozbierała się i awansowała do swojego drugiego finału na przestrzeni ostatnich trzech Mundiali.
W 2014 roku zostali srebrnymi medalistami, jednak tym razem ekipa Lionela Scaloniego będzie celowała w wygraną, a po drodze do finału pokonała Australię, Holandię, a ostatnio Chorwację.
Komentarze (4)
Skorumpowana instytucja jaką jest Fifa i jej naczelny klaun Infantino to jeden wielki przekręt współczesnej piłki.
Ze względu na Konate jednak zobaczę. Należy mu się szacunek, bo chłopak gra naprawdę nieźle i chciałbym go zobaczyć jak całuje złoty medal.