LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 939

Kontrolowany chaos Darwina Núñeza na lewej flance


Powrót do swojej dawnej gry nie zajął Darwinowi Núñezowi wiele czasu, odkąd ponownie dołączył do składu Liverpoolu.

W pierwszym meczu po powrocie do klubu po rozczarowujących mistrzostwach światach w wykonaniu Urugwaju – piątkowym spotkaniu towarzyskim w Dubaju przeciwko mistrzom Włoch z Milanu – Núñez wkroczył na właściwą ścieżkę, zdobywając dwie bramki. Powinno to rozwiać wątpliwości na Anfield co do tego, że na grę 23-latka będą miały wpływ występy w Katarze, gdzie ani razu nie trafił do siatki, a Urugwaj pożegnał się z turniejem po fazie grupowej.

Mundialowe problemy były czymś niecodziennym dla letniego nabytku Liverpoolu, który przed mundialem zdobył siedem goli w ostatnich 10 meczach, zanim Premier League kliknęła przycisk pauzy 13 listopada.

Występy Núñeza przeciwko Tottenhamowi i Southampton w dwóch ostatnich meczach ligowych były ważnymi momentami w jego dopiero raczkującej karierze w Liverpoolu, gdy pełnił nową rolę, lewego skrzydłowego w systemie 4-3-3 Jurgena Kloppa.

Kiedy Núñez został ustawiony na środku ataku, był chaotyczny jak trąba powietrzna, sprawiał problemy swoim przeciwnikom, lecz nie było to najlepsze rozwiązanie dla Liverpoolu, który chciał go wykorzystać w mniej szalonej roli.

Po rozmowach twarzą w twarz z Kloppem i jego asystentem Pepem Lijndersem, kiedy usłyszał, że musi trochę wyluzować i nie być wobec siebie tak stanowczym, można było odnotować znaczącą zmianę w jego występach. Zawodnik z Ameryki Południowej wciąż zapewniał chaos i wprawiał w ekscytację, ale w dużo większym stopniu to kontrolował.


Co ciekawe, forma Núñeza znów zaczęła sprawiać problemy. Zaczęto się zastanawiać jak ustawić linię ataku, kiedy Luis Díaz – imponujący w grze na lewym skrzydle po przybyciu do Merseyside w styczniu tego roku – znów będzie zdrowy. Spekulacje jednak zostały szybko ucięte na wieść, że Díazowi odnowiła się kontuzja kolana i będzie musiał przejść operację, która wyeliminuje go z gry do marca.

Wobec braku rychłego powrotu do gry Diogo Joty, który złapał uraz łydki, nie pojechał z Portugalią na mistrzostwa świata i wypadł z gry co najmniej do stycznia, Klopp rozpocznie pomundialowy etap sezonu z tej samej pozycji, na której zakończył pierwszą część – polegając na Núñezie, Roberto Firmino i Mohamedzie Salahu, którzy będą odpowiedzialni za pociągnięcie ataku zespołu.

Klopp stwierdził, że Núñez „sprawiał ogromne zagrożenie z lewego skrzydła” i, wobec wypadnięcia Díaza, powinien w najbliższej przyszłości kontynuować grę w tej roli.

The Athletic przyjrzał się jego występom na tej pozycji przeciwko Tottenhamowi i Southampton, aby sprawdzić, dlaczego był tak skuteczny.

Diaz wyjściowo pozycjonował się po lewej stronie, lecz nie oznaczało to, że był przywiązany do skrzydła. Jednym z jego głównych zadań było „wcinanie się” do środka i wbieganie w strefy centralne.

Sztab szkoleniowy nie chce ograniczać czasu gry Núñeza w świetle bramki. Jest to miejsce na boisku, w którym napastnik może w największym stopniu wykorzystać swój instynkt, o czym świadczył pierwszy gol przeciwko Southampton.

Jego inteligentny ruch, dzięki któremu „odkleił się” od Armela Belli-Kotchapa sprawił…


…że zyskał czas na zajęcie odpowiedniej pozycji do wykończenia akcji po górnym dośrodkowaniu Harveya Elliotta.


Głównym celem [Liverpoolu] jest nie tylko stworzenie Núñezowi okazji bramkowych. Jest on zawodnikiem, którego przeciwnicy nie chcą pozostawić samego wobec jego umiejętności strzeleckich, lecz sztab szkoleniowy Liverpoolu doszedł do wniosku, że jego ruchy bez piłki mogą otworzyć przestrzeń kolegom z zespołu.

Za pierwszy przykład może posłużyć sytuacja z początkowych minut meczu z Tottenhamem.

Núñez zajął centralną pozycję, dzięki której Emerson Royal również musiał zawęzić swoje ustawienie, co zapewniło lewemu obrońcy, Andrew Robertsonowi, wolne miejsce do wbiegnięcia.


Następnie Núñez wykonał ruch za plecy Erica Diera, biegnąc w kierunku piłki zagranej przez Robertsona…


…ustawił się do strzału i zmusił do interwencji Hugo Llorisa.


Jest to jeden ze sposobów, dzięki którym Liverpool otwierał przestrzeń dla Robertsona i okazywało się to skuteczne.

Kluczem w tym przypadku jest rozpoznanie przez Núñeza momentu, w którym powinien zająć centralną pozycję. Klopp i jego asystenci byli zadowoleni z tego, jak wykorzystywał w tym meczu przestrzeń za plecami Royala i stwarzał Dierowi mnóstwo problemów. Núñez nieustannie sprawiał niebezpieczeństwo przeciwnikom i ci musieli mieć na niego oko.

Na tym przykładzie, kiedy w posiadaniu piłki był Thiago, „zabrał ze sobą” dwóch obrońców Spurs i zwolnił Robertsonowi bardzo dużą przestrzeń, z której można było posłać dośrodkowanie.



To jego poruszanie się pozwoliło Liverpoolowi na zdobycie bramki otwierającej wynik meczu oraz sprawiło, że wygrana 2:1 była w ogóle możliwa.

Kiedy Firmino schodzi niżej, Núñez wbiega w przestrzeń za linią obrony. Znów skupia to uwagę wahadłowego Royala i otwiera dużo miejsca do działania dla Robertsona po lewej stronie.


Kiedy Liverpool przegrywa piłkę z jednej strony na drugą, Núñez staje się adresatem podania w szesnastkę.


Dośrodkowanie Robertsona nie jest idealne, ale opanowuje piłkę i wykłada ją Salahowi na strzał.


Warto zwrócić uwagę na pozycje Firmino w tych sytuacjach.

„Fałszywa dziewiątka” działa w Liverpoolu najlepiej, kiedy może zejść między linie i rozegrać piłkę, a może robić to jeszcze skuteczniej, kiedy Núñez okupuje ostatnich obrońców rywala.

Przy drugim golu Núñeza przeciwko Southampton Urugwajczyk zajął centralną pozycję, zaś Firmino był przy piłce w lewym sektorze.


Brazylijczyk wykorzystał ruch Robertsona, który dośrodkował dokładnie w tor biegu Núñeza.


Mogłoby się wydawać, że Urugwajczyk po prostu wbiegł prosto przed bramkę, ale to nie takie proste – największym wyzwaniem było tu wykorzystanie inteligentnego poruszania się.

Ruchy „od i do” Núñeza sprawiają, że jest tak bardzo niebezpieczny. Ciągle poprawia swój timing we wbiegnięciach, a jakość zagrań, które w Liverpoolu zapewniają tacy zawodnicy, jak Thiago czy Trent Alexander-Arnold powodują, że są w stanie znaleźć go podaniem.

Poniższe przykłady pokazują „wcięcia” Núñeza z lewego sektora do środkowego w celu wykorzystania wolnego miejsca. Czyha, by zaatakować przestrzeń za obrońcami, a jego przyspieszenie pozwala mu wbiec pomiędzy defensorów, co sprawia im problemy w powstrzymaniu go.

Na kolejnym przykładzie z meczu z Southampton pozostał niezauważony przez Salaha.


Na tym, złe przyjęcie piłki przekreśliło jego szanse na stanięcie twarzą w twarz z Gavinem Bazunu po podaniu Elliotta.


Te ruchy, które świetnie wykorzystywał również Sadio Mane podczas swojego sześcioletniego pobytu w Liverpoolu, niepokoją obrońców rywali i naruszają ich linię defensywną.

W spotkaniu z Tottenhamem Núñez wielokrotnie wykonywał tego typu posunięcia, również na tym przykładzie z drugiej połowy.

Początkowe podanie zostało przecięte, zanim do niego trafiło, lecz pozostawił rywali w sytuacji, w której trudno im było powrócić do swoich stref…


…Firmino zebrał bezpańską piłkę…


…obsłużył nią Núñeza, który szybko przekazał futbolówkę do Salaha, a jego strzał został obroniony przez Llorisa.


Podobnie sprawa się miała przeciwko Southampton, kiedy Núñez przebiegł środkiem obok Salaha.


Egipcjanin lekko odegrał mu piłkę, a ten, pełen polotu w swojej grze, zagrał piętą w kierunku niepilnowanego Firmino.

Defensywa Southampton zupełnie się zagubiła.


Co istotne, gra Núñeza charakteryzuje się różnorodnością. Jeśli za każdym razem wykonywałby te same ruchy, przeciwnicy zaczęliby dostosowywać swoją grę tak, by go powstrzymać.

To, czego nauczyliśmy się z pierwszych miesięcy Núñeza na Anfield, jest jego nieprzewidywalność. Szybkość i dynamika sprawiają, że jest w stanie zapewnić drużynie naturalną szerokość do rozciągnięcia gry, a do tego czuję się swobodnie zarówno biegnąc na zewnątrz, jak i ścinając z piłką do wewnątrz.

Na tym przykładzie z meczu wyjazdowego ze Spurs, Robertson wypuścił Núñeza lewą flanką, a ten wygrał wyścig o piłkę.


Co ciekawe, zamiast podać do niepilnowanego Salaha, który dobrze się ustawił, chciał przedryblować Diera. Jego kontakt z piłką nie był jednak zbyt dokładny i futbolówka wyszła na aut bramkowy.


W klubie panuje przekonanie, że Núñez coraz lepiej radzi sobie w tych warunkach, odkąd zadomowił się po przejściu z portugalskiego giganta, Benfiki, i pozostaje mu jedynie złapać lepszy kontakt z kolegami z drużyny, co z kolei wpływa na podejmowanie decyzji na boisku.

To natomiast akcja ze starcia z Southampton.

Po otrzymaniu piłki od Robertsona…


…dostrzegł ruch Salaha. Podanie zostało świetnie wyważone, a jego partner powinien dopełnić formalności i zapewnić Núñezowi jego trzecią asystę w Premier League.


Siła Núñeza oraz swoboda w dryblingu powodują również, że może ścinać do środka na swoją lepszą prawą nogę, aby poszukać okazji do oddania strzału na bramkę. Celność jego uderzeń nie jest wciąż ustabilizowana, ale siła, którą wkłada w strzały sprawia, że Liverpool będzie pracował nad udoskonaleniem tego aspektu jego gry. Może to tylko rozwinąć tę umiejętność i sprawić, że strzał Núñeza stanie się jeszcze potężniejszy.

Po tym, jak Alexander-Arnold odnalazł go crossowym podaniem, Núñez znalazł się w przestrzeni i pobiegł w kierunku defensywy Tottenhamu.


Ściął w kierunku skraju pola karnego, ale jego podkręcony strzał poszybował z dala od drugiego słupka.


Pojawił się również pomysł, aby Núñez otrzymywał piłkę, gdy będzie miał więcej miejsca jako „dziewiątka”, rywalizując ze środkowymi obrońcami, którzy zrobią wszystko, aby go powstrzymać.

Jego gra tyłem do bramki znacząco poprawiła się w ostatnich tygodniach przed mundialem, ale nie sposób porównywać ją z okazjami, kiedy jest w pełnym biegu i jeszcze trudniej go pohamować.

Liverpool w drugiej połowie meczu z Tottenhamem zdawał się celowo i wielokrotnie wykorzystywać przerzuty Alexandra-Arnolda do Núñeza, a ten na obu przykładach poniżej opanował piłkę w przestrzeni, wykorzystując okazję do zaatakowania defensywy rywala.



Do tej pory Núñez przesłał wiele pozytywnych sygnałów podczas kilku występów na lewym skrzydle.

Kiedy opcje w ataku Kloppa zostały obnażone, a znajdujący się na szóstym miejscu Liverpool stara zapewnić sobie udział w Lidze Mistrzów 2023-24 poprzez awans do pierwszej czwórki, trener powinien oprzeć swoją nadzieję na tym, że jego nowy napastnik wciąż będzie się rozwijał, zagrażał rywalom po grze na tej pozycji i podtrzyma swoją produktywność.

Andy Jones

***

tłum. Marek Mizerkiewicz

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

FanLFC25 21.12.2022 20:23 #
Eh, na chwilę obecną tu Urugwajski Andy Nunez
Snatchi 21.12.2022 21:17 #
Hahaha. Zabawne.
FanLFC25 21.12.2022 21:36 #
Mnie nie śmieszy
aronley 21.12.2022 23:21 #
A mnie śmieszy Twój komentarz, bo nie wiem na czym bazujesz to porównanie. Na statystykach na pewno nie, a jeżeli na fryzurze to boki zrywać…
użytkownik zablokowany 22.12.2022 10:11 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
TheRedEnergy 22.12.2022 13:51 #
A kim mamy grać? Firmino na skrzydle? W obecnej sytuacji kadrowej, na poziomie PL nie mamy kogo wystawić na lewej flance oprócz Urugwajczyka, a sam Nunez w Benfice (choćby z nami) grywał często na skrzydle. Kiedy wróci Jota i Diaz będzie można przenieść Darwina na środek...

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo