Nat Phillips po meczu z Man City
Liverpool musi szybko skupić się na meczu z Aston Villą, po frustrującym odpadnięciu z Carabao Cup, mówi Nat Phillips.
The Reds zostali pokonani przez Manchester City 3:2 w czwartej rundzie Pucharu Ligi, był to pierwszy mecz drużyny po Mistrzostwach Świata w Katarze.
Zespół Jurgena Kloppa czeka teraz szybki powrót do akcji, w poniedziałkowy wieczór na Villa Park zagrają spotkanie w ramach Premier League. Phillips, który w pierwszej połowie wszedł z ławki rezerwowych na Etihad, wyjaśnił że chce się odgryźć przy najbliższej okazji.
- To było frustrujące, ponieważ chcieliśmy zajść daleko w tych rozgrywkach.
- Chcemy grać dobrze w każdych rozgrywkach, w jakich bierzemy udział. Jednak faktem jest, że odpadliśmy. Musimy, więc skupić się na następnym meczu, następnej kampanii, którą jest Premier League.
- Otrzepiemy się z kurzu i koncentrujemy się na kolejnym meczu.
Bramki Erlinga Haalanda i Fabio Carvalho zakończyły pierwszą połowę remisem. Na początku drugiej połowy w ciągu minuty byliśmy świadkami bramek Riyada Mahreza oraz Mo Salaha.
Obydwa zespoły tworzyły na przemian kilka niezłych okazji, jednak uderzenie głową Nathana Ake ustanowiło końcowy rezultat.
- To był intensywny mecz, bardzo otwarty, wręcz szalony – wspomina Phillips.
- Frustrujące było to, że nie udało się wygrać. Myślę, że zrobiliśmy wystarczająco. Mecz mógł równie dobrze skończyć się w obie strony.
- Wiele wydarzyło się w trakcie spotkania na co musimy zwrócić uwagę i poprawić w przyszłości. Etihad to ciężki wyjazd i trudny przeciwnik, a do tego to był trudny pojedynek.
Obrońca także był rozczarowany sposobem utraconych wczoraj bramek i podkreślił, że drużyna musi się pod tym względem poprawić.
- Przy straconych bramkach zdecydowanie czuliśmy, że mogliśmy się zachować lepiej. Szczególnie jeśli chodzi o stałe fragmenty.
- To jest zawsze frustrujące stracić gola po stałym fragmencie. Chciałbym na spokojnie obejrzeć tę sytuację jeszcze raz - podsumował Nat.
Komentarze (2)