Emery nie może się doczekać meczu z LFC
Unai Emery spotkał się w piątek z przedstawicielami mediów na konferencji prasowej.
Menedżer Aston Villi odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące powrotu rozgrywek Premier League i najbliższego spotkania z Liverpoolem w Boxing Day.
Oto, co miał do powiedzenia Hiszpan.
O Emim Martinezie...
Jesteśmy z niego bardzo dumni. Zdobył Mistrzostwo Świata ze swoją reprezentacją, to niesamowite. Fani Aston Villi muszą być naprawdę dumni. Wraca do nas w przyszłym tygodniu. Chciałem, żeby teraz odpoczął po tych wielkich emocjach oraz ciężkiej pracy, jaką wykonał. Potrzebuje trochę wolnego, ale potem wraca pracować z nami. Jako trener znam go jeszcze z czasów pracy w Arsenalu, cieszę się, że tutaj znowu mogę z nim pracować.
O przygotowaniach do wznowienia Premier League...
Wykorzystaliśmy ten czas, by pracować i pobyć trochę razem. Polecieliśmy do Dubaju i trenowaliśmy różne warianty taktyczne, grę ofensywną i defensywną. Wyniki naszych sparingów nie były ważne, ale nie lubię przegrywać. Ważne jest jednak teraz i to, jak możemy wykorzystać wszystko, czego nauczyliśmy się w tym okresie. W poniedziałek oczekuję od nas najlepszego możliwego występu zarówno kolektywnie jak i indywidualnie. Niesamowicie będzie móc spotkać się ponownie z naszymi kibicami. Musimy być zgrani także na boisku, musimy czuć się dobrze w naszym nowym stylu. Chcę pokazać naszym fanom, na co nas stać.
O tym, jak ważny jest Emiliano Buendia...
Emi to bardzo dobry piłkarz, dużym wyzwaniem było dla niego przejście do Aston Villi. Jego kariera tu dopiero się zaczyna. Nasi fani muszą go uwielbiać. Gra na podobnej pozycji do Messiego, jednak zupełnie inaczej - obydwaj to Argentyńczycy, ale zupełnie inni. Chcemy pracować z nim, żeby grał na jak najwyższym poziomie. Każdego dnia wykonuje ciężką pracę, żeby spisywać się jak najlepiej.
O starciu z Liverpoolem...
Swój pierwszy mecz z nimi zagrałem w 2016 roku w finale Ligi Europy, było to w pierwszym sezonie Jürgena Kloppa w The Reds. Wygraliśmy po bardzo dobrym meczu. Od tamtego czasu przegrywałem. Nie wygrałem z nimi ponownie - czasami z Arsenalem remisowaliśmy - ale z nimi zawsze trzeba spodziewać się trudnego meczu. To mocny zespół z niesamowitym sposobem gry. W zeszłym roku grałem przeciwko nim prowadząc Villareal w półfinale Ligi Mistrzów i dwukrotnie przegraliśmy. Myślę, że w Boxing Day to będzie wyglądało nieco inaczej. Dość niepewnie weszli w sezon ligowy - mają obecnie 22 punkty, a my 18. Jeśli udałoby się nam wygrać, bylibyśmy bardzo blisko w tabeli. Myślę, że jeśli zagramy na naszym najwyższym poziomie, możemy to zrobić. Zagramy w końcu z naszymi kibicami na Villa Park i uważam, że to będzie wyjątkowe spotkanie.
Komentarze (4)