Kelleher o meczu z City i przyszłości
Kelleher, który jest zmiennikiem Alissona na Anfield, ujawnił nieco o swoich długoterminowych planach.
Caoimhin Kelleher upiera się, że zostanie w Liverpoolu do końca sezonu, jednak ujawnił, ze może rozważyć swoje długoterminowe plany w lecie.
Kelleher wyrósł na zmiennika wysokiej jakości i bronił dostępu do bramki Liverpoolu w trakcie zwycięskiej kampanii w obu pucharach krajowych.
Irlandczyk wystąpił dotychczas w dwóch spotkaniach, a po odpadnięciu z Pucharu Ligi, jego czas na boisku może zostać znacznie skrócony.
Kelleher wystąpi prawdopodobnie przeciwko Wolves 7 stycznia w ramach Pucharu Anglii. Podczas kampanii, w której Liverpool będzie walczył o obronę tytułu. Jednak z Alissonem jako niepodważalnym numerem 1 w bramce Liverpoolu, Caoimhin przyznaje, że będzie musiał się zastanowić nad swoją przyszłością na koniec sezonu.
- Oczywiście jeśli dostane swoją szansę, będę musiał ją wykorzystać – mówi Kelleher.
- To wszystko na czym się skupiam. Muszę być gotowy, aby pojawić się jak tylko będę potrzebny.
- Jestem całkiem zrelaksowany, więc nie mam nic przeciwko oglądaniu meczy. Oczywiście, że wolałbym grać, jednak staram się być skoncentrowanym jak się da podczas meczów. Jeśli będę potrzebny to jestem zawsze gotów.
- Wróciliśmy właśnie w połowie sezonu. Zobaczymy co przyniesie sezon, a potem zobaczymy co się stanie. Myślę, że na ten moment muszę być gotowy dla Liverpoolu.
- Mieliśmy dobre dwa tygodnie podczas obozu treningowego w Dubaju. Nie jest łatwym wskoczyć od razu w tak intensywne spotkanie jak to. Jednak uważam, że zawodnicy naprawdę dobrze się przystosowali, przez pierwsze 15 minut był może moment w którym musieliśmy odnaleźć swoją grę. Myślę, że poradziliśmy sobie nieźle – wspomina przegrany mecz z City.
- Wierzę, że zagram w kolejnym meczu (przeciwko Wolves), aby pokazać że jestem wystarczająco dobry na ten poziom i będzie to udany występ.
- Manager był zadowolony z wielu aspektów gry i myślę, że mieliśmy sporo dobrych momentów. Manager zareagował głównie pozytywnie, szczerze uważam, że był to pozytywny występ.
- Poza wynikiem, który pozytywny nie był, biorąc pod uwagę, że był to pierwszy mecz po przerwie, było to udane spotkanie. Nie uważam, że istniała duża różnica między drużynami. Obydwa zespoły miały swoje szanse, mogliśmy być bardziej skuteczni, ale nie było wielkiej różnicy między nami.
- Jesteśmy rozczarowani, że odpadliśmy. Też jednak potrafimy wyciągnąć wiele pozytywów ze spotkania. Rozczarowanie jednak jest dominującym uczuciem. Mecz był naprawdę wyrównany.
- Dokonałem kilku obron, ale to jest moja pracą. Drużyna spisała się świetnie zdobywając dwie bramki. Myślę, ze mieliśmy trochę pecha.
Komentarze (1)