Klub otwarty na dalsze wzmocnienia zimą
Cody Gakpo jest coraz bliżej oficjalnego dołączenia do Liverpoolu, co wcale nie przekreśla kolejnych aktywności klubu w styczniowym okienku transferowym.
Dziennikarz z Merseyside - David Lynch z pełnym przekonaniem twierdzi, że the Reds nie sprowadzą z Portugalii Enzo Fernandeza, mimo nieustannej narracji tamtejszej prasy o silnym zainteresowaniu ze strony zarządu Liverpoolu.
Drużyna Kloppa ma braki w środku pola i linii ognia, co zasugerował Klopp na jednej z konferencji prasowych. Liverpool zdecydował się za 37 milionów funtów sprowadzić Gakpo z PSV, który może być znaczącą pomocą w ofensywie, wobec kontuzji Luisa Diaza i Diogo Joty.
Liverpool jest również wiązany z jednym z bohaterów mundialu - Enzo Fernandezem, jednak Benfica zamierza urządzić sobie prawdziwą licytację głównych zainteresowanych usługami pomocnika, żądając za zawodnika nawet 120 milionów funtów.
Priorytetem dla klubu jest zawodnik Borussii Dortmund - Jude Bellingham, który jest na absolutnym szczycie listy życzeń Liverpoolu. BVB nie zdecyduje się jednak na sprzedaż Anglika w styczniowym oknie transferowym, o czym zostały już poinformowane zainteresowane drużyny.
Liverpool chcąc sprowadzić na przestrzeni kilku miesięcy Fernandeza i Bellinghama musiałby liczyć się z wydatkiem rzędu ponad 200 milionów funtów, nie zapominając o pensjach piłkarzy.
Klub z Merseyside nie wyklucza ruchu w kierunku nowego pomocnika zimą, lecz jeśli dojdzie do jakichkolwiek kroków, będzie to tzw. cichy transfer w stylu Gakpo, Diogo Joty, czy Fabinho.
Komentarze (12)