Lopetegui po meczu
Pomimo, że był sfrustrowany decyzją VAR-u, którą uważał za niewłaściwą, Julen Lopetegui wyraził dumę ze swoich zawodników po spotkaniu w ramach trzeciej rundy FA Cup na Anfield.
O zagraniu na całość z Liverpoolem…
- Dla mnie najważniejszą rzeczą z dzisiejszego występu, jest to że powinniśmy być dumni z naszych zawodników. Pokazali, ze potrafią grać przeciwko każdej drużynie. Liverpool jest jedną z najsilniejszych drużyn na świecie, z najlepszym składem oraz najlepszym trenerem. Dla nas był to bardzo ważny test.
- Jednak, szkoda wyniku. Ciężko jest wygrać raz przeciwko Liverpoolowi, a teraz czeka nas drugie spotkanie. Z pewnością będzie to trudny mecz.
- To był fantastyczny pojedynek na świetnym stadionie. Grając na Anfield w obecności 6000 naszych fanów oglądających mecz, szkoda, bo oni chcieli zwycięstwa i przejścia do następnej rundy.
O świetnym występie na Anfield…
- Dziś chciałbym podkreślić wiarę zawodników. Zmieniliśmy wielu graczy, uznaliśmy że to będzie nasza najlepsza jedenastka dziś. My graliśmy ostatni mecz 3 dni wcześniej, oni mieli na przygotowanie 5 dni. Jednak ostatecznie szkoda, bo zasługiwaliśmy na przejście do następnej rundy, jednak teraz musimy rozegrać kolejne spotkanie z Liverpoolem. Musimy to zaakceptować i być gotowi na kolejne starcie.
- Graliśmy trzy dni wcześniej, jednak wysiłek jaki wymaga od ciebie rozegranie spotkania z Liverpoolem jest przeogromny. Potrzebowaliśmy dziś zawodników, ktorzy będą gotowi na takie spotkanie i będą w stanie wygrać z takim przeciwnikiem.
- Dlatego wierzymy we wszystkich zawodników i to była dobra okazja dla nich, aby pokazać że są w stanie dla nas grać.
O rozmowie z sędzią po meczu
- Rozmawialiśmy tylko o dwóch bramkach. Jedną z nich był nasz spalony. Widzieliśmy tą sytuacje i tam nie było spalonego. Przepraszam, jest to niemożliwe. My to widzieliśmy, ale ktoś mu powiedział, że to był spalony. A my widzieliśmy nagranie, na którym nie istniał spalony. Nasz zawodnik Matheus Nunes nie był na spalonym. To jest bardzo jasne. Alexander-Arnold jest po lewej i łamie linię. Staraliśmy się to wytłumaczyć sędziemu.
- Druga bramka Liverpoolu była taka sama. Rozmawialiśmy wiele z sędziami o takich sytuacjach. Salah był na spalonym przed tym jak Toti dotknął piłkę, więc wykorzystał swoją pozycję, co powinno być spalonym. Zasada mówi, że jeśli wykorzystasz swoją pozycję pomimo tego, że piłka odbije się od przeciwnika to jest spalony. To jest moja interpretacja przepisu, przepis jest taki sam we wszystkich krajach. Pomimo tego, ze nasz zawodnik dotknął piłki, Salah był na pozycji spalonej.
- Widzieliśmy ten przepis, rozmawialiśmy z sędzią i był on bardzo uprzejmy. Podobało mi się to, gdyż w Hiszpanii nie jest zwyczajem rozmawianie z sędzią w jego pokoju. Tak więc jestem wdzięczny za możliwość i uważam to za dobre dla futbolu. Pokazaliśmy im inne zdjęcia na których spalony nie istniał, to wszystko.
- Musimy to zaakceptować, jednak szkoda, gdyż zasłużyliśmy na zwycięstwo przeciwko świetnej drużynie Liverpoolu. Mieliśmy pecha dziś, jednak musimy teraz odpocząć przed meczem z Nottingham Forest.
Komentarze (2)