Clarkson o Aberdeen i Blackburn
Styczeń 2022 roku, pierwsze wypożyczenie Leightona Clarksona z Liverpoolu zostaje przerwane.
Po dołączeniu do klubu ze swojego dzieciństwa - Blackburn Rovers - Clarkson zdecydował się na zakończenie swojego wypożyczenia z powodu braku reguralnej gry. Mija dwanaście miesięcy i znów pojawiają się spekulacje o przedwczesnym zakończeniu wypożyczenia, lecz tym razem w zupełnie innym tonie...
21-latek jak dotąd błyszczy w Aberdeen. Zdobywszy pięć bramek w 19 spotkaniach, przyczynił się do tego, że szkocki zespół zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli i przygotowuje się do półfinałowego starcia Pucharu Ligi Szkocji z Rangers w Hampden Park w ten weekend. Perspektywa zdobycia trofeum lub zakwalifikowania się do Europy jest w zasięgu ręki dla szkockiego zespołu.
Jego występy nie pozostały niezauważone, a sam Leighton wzbudził zainteresowanie takich klubów jak QPR, Reading oraz West Bromich Albion. Jednakże menedżer Aberdeen - Jim Goodwin - wierzy, że Liverpool nie ma w planach sprowadzania Clakrosna z powrotem do klubu w tym miesiącu, a sam zawodnik mimo spekulacji, jest bardzo zadowolony z aktualnego klubu i swojej pozycji.
- Zdobywam cenne doświadczenie i gram w seniorską piłkę nożną. Chcę po prostu wypaść jak najlepiej i zobaczyć, dokąd mnie to zaprowadzi. Naprawdę mi się to podoba. Chcę iść dalej i spróbować zdobyć trofeum lub pomóc nam zdobyć trzecie miejsce.
Clarkson zdobył już kilka spektakularnych bramek. Ostatni gol miał miejsce przeciwko Rangersom po przerwie z powodu Mistrzostw Świata, a przyciągający wzrok rzut wolny z 30 jardów przeciwko St Johnstone w sierpniu przyniósł mu porównania z samym Jamesem Maddisonem.
- Wiem, że mogę grać jako szóstka, ósemka lub dziesiątka. Gdziekolwiek trener chce, żebym grał, wiem, że mogę tam zagrać. Moja pozycja umożliwia, tworzenie wielu okazji i strzelania goli, których zdobyłem sporo, ale chcę więcej. Więcej bramek, więcej asyst. Mój cel to około 20 bramek, co jest oczywiście trudne, ale lubię stawiać sobie wysokie cele.
- Pamiętam mój sezon do lat 16 w Liverpoolu, kiedy miałem 15 lat, więc grałem rok wcześniej. Po raz pierwszy grałem dla nich jako 10. Myślę, że w tamtym czasie byłem najlepszym strzelcem, więc zawsze miałem ten instynkt do strzelania i asystowania. Później, zacząłem grać na szóstce, aby spróbować kontrolować mecze. W Liverpoolu byłem wtedy jedną szóstką, więc zawsze dostawałem piłkę jakoś 80 - 100 razy na mecz. Tutaj, mam tej piłki trochę mniej, ale zawsze staram się robić z niej jak najlepszy użytek.
Ponadto, Clarskon wyraził radość z faktu, że niektórzy porównują go do piłkarza światowej klasy - Madissona. Zawodnik wracał pamięcią także do kulisów swojego wypożyczenia.
- Przed przyjazdem tutaj trener Aberdeen mówił dobrze o wszystkim, naprawdę. Ambicje klubu, mecze, w których będziesz grał przeciwko Rangersom, Celticowi, Hibsowi i Hearts. To dobre miejsce do zaprezentowania swojego talentu. Rozmawiałem z kilkoma graczami z akademii, których znałem, którzy już tam byli. Mógłbym wymienić pięciu lub sześciu, którzy są teraz w Szkocji. Każdy z nich powiedział, że to będzie dla mnie dobry ruch.
- Informacje zwrotne od Jürgena Kloppa i jego personelu zaplecza oraz niektórych graczy z pierwszej drużyny również były bardzo dobre. Wypożyczenie w Blackburn nie poszło tak dobrze, jak bym tego chciał, więc Klopp wsparł mnie słowami: „Wyjdź i daj z siebie wszystko jeszcze raz”.
- W piątek, kiedy wiedziałem, że podpiszę kontrakt, pomyślałem, że spakuję samochód i zaniosę tam wszystkie moje rzeczy. Wtedy pojawiła się wiadomość z Aberdeen: „Chcemy, żebyś jutro siedział na ławce”.
Najszybszym sposobem podróżowania jest latanie. Udało mi się dotrzeć na lotnisko na czas, a mama i tata podjechali moim samochodem ze wszystkimi moimi rzeczami. Myślę, że dotarłem tam o dziewiątej, a zanim podpisałem wszystkie papiery, wyjechałem dopiero o 11 lub 12 w nocy.
- Poszedłem spać, odprawa była o 10:30. Nie znałem tych ludzi i nigdy wcześniej z nimi nie rozmawiałem. Myślałem, że chcą mnie posadzić na ławce, abym zasmakował ligi, aczkolwiek trener miał inne plany i w drugiej połowie pojawiłem się na boisku. Udało mi się nawet zdobyć bramkę, co wiedziałem że stawia mnie na wygranej pozycji.
Ponadto, zawodnik przyznał, że absolutnie nie żałuje decyzji o zerwaniu wypożyczenia z Blackburn w styczniu 2022.
- Nie podobało mi się w Blackburn. Kochałem ten klub i zawsze będę kochał, bo to w nim grałem od najmłodszych lat. Jednak musiałem odejść, za mało grałem. Była to bardzo trudna decyzja, ale słuszna. Nie żałuje podjęcia jej, ale z drugiej strony, nie żałuje także, że spędziłem tam ten czas, bo cała moja rodzina i znajomi to fani tego klubu. Nie mam też za złe, że nie grałem. Klub był wtedy na drugim miejscu w tabeli, więc radzili sobie świetnie. Cieszę się, że koniec końców wszystko się ułożyło po mojej myśli i znów mogę się cieszyć futbolem.
Komentarze (0)