Potter przed konfrontacją na Anfield
Graham Potter liczy na to, że jutrzejsze spotkanie na Anfield będzie fantastycznym widowiskiem. Menadżer Chelsea jest optymistą, mimo iż jego drużyna podobnie, jak Liverpool do tej pory rozczarowuje na angielskich boiskach.
- Aktualnie skupiam się tylko i wyłącznie na Liverpoolu. Nie patrzę w dalszą przyszłość i ilość punktów, których nam potrzeba i takie tam. Nie zamierzam martwić się tym, co wydarzy się za 4, czy 5 miesięcy. To nie mój styl pracy. Za nami ciężki okres, lecz cały czas drużyna pozostała zjednoczona i wierzę, że wkrótce zaczniemy regularnie punktować i poprawiać swą pozycję w tabeli - mówił Potter.
- Cały czas dojrzewamy jako grupa, wiemy o sobie coraz więcej, jesteśmy w tym razem i wspólnie pracujemy na sukcesy Chelsea.
- Wierzę, że możemy wygrać z Liverpoolem. Owszem wiem, że to będzie trudne zadanie. Doceniam ich skład i dokonania z ostatnich sezonów. Zdaję sobie również sprawę, jak ciężko gra się na Anfield. Oczywiście nie wszystko idzie po ich myśli w tym sezonie, jednak Jürgen jest niesamowitym menadżerem, który zawsze może ich wyprowadzić na prostą - kontynuował menadżer Chelsea.
- Przed nami mnóstwo emocjonujących momentów w tym sezonie. Jednym z nich będzie na pewno starcie z Liverpoolem. Podejmiemy wyzwanie, możecie być o tym przekonani.
Zapytany o szansę na debiut, pozyskanego niedawno Ukraińca - Mychajło Mudryka, Potter odpowiedział: Myślę, że naprawdę szybko się aklimatyzuje w Londynie. To młody i bardzo utalentowany piłkarz, który ma w sobie łatwość w wygrywaniu pojedynków 1-1. Potrafi atakować i stwarzać nieustanne zagrożenie. Jeśli przystosuje się do warunków Premier League, może zostać gwiazdą tych rozgrywek.
- Przed przyjściem do nas miał przerwę u siebie w lidze. Nie grał zatem zbyt wiele, ale trenuje naprawdę intensywnie i zobaczymy, ile minut może otrzymać w sobotę na boisku.
- Pochodzi z innego kraju, innej ligi, więc pewne sprawy wymagają nieco czasu. Ma ogromny potencjał, mnóstwo zalet i możliwości. Z drugiej strony, nie chcę wywierać na nim zbyt dużej presji.
Menadżer Chelsea wypowiedział się także na temat kontuzjowanych do niedawna Rubena Loftusa-Cheeka, Reece'a Jamesa i Bena Chilwella, którzy wznowili wreszcie treningi.
- Ruben siedział już na ławce w naszym ostatnim spotkaniu, więc wydaje się być najbliżej z całej trójki. Być może zagra w sobotę.
- Reszta chłopaków także robi postępy w powrocie na boisko. Reece trenuje już z resztą zespołu, ale jutro nie znajdzie się jeszcze w kadrze meczowej. Podobnie jest z Benem. Niebawem jednak powinni być do mojej dyspozycji.
Komentarze (0)