Bajčetić o meczu z Chelsea
Stefan Bajčetić czuje się zaszczycony, że znalazł się w wyjściowym składzie Liverpoolu i obiecuje, że dalej będzie dawał z siebie wszystko.
18-latek zatrzymał swoje miejsce w składzie po wygranej z Wolverhampton Wanderers i pierwszy raz znalazł się w wyjściowym składzie w ligowym meczu, kiedy The Reds zmierzyli się z Chelsea na Anfield.
Bajcetic rozegrał 82 minuty. Po meczu zawodnik z numerem 43 udzielił wywiadu na temat swojego występu i całego starcia.
Stefan, porozmawiajmy o meczu. Myślisz, że to sprawiedliwy wynik?
- Tak, myślę, że na pewno. Momentami mogło się wydawać, że ktoś wygra. Były dobre i złe momenty. Na początku drugiej połowy radziliśmy sobie świetnie, pressing dobrze nam wychodził, mieliśmy szanse, ale nie udało nam się strzelić gola. Jednak myślę, że to sprawiedliwy wynik i cieszę się z czystego konta.
To było bardzo ważne, żeby nie przegrać tego meczu. Walczyły ze sobą dwie drużyny, które są w ciężkiej sytuacji…
- Walczymy o to samo, czyli o top 4. Chcieliśmy wygrać, ale dobrze, że nie przegraliśmy.
Przez wynik musisz mieć mieszane uczucia co do swojego pełnego debiutu w Premier League. Kiedy dowiedziałeś się, że znajdziesz się w wyjściowym składzie?
- Dowiedziałem się w piątek. Dzień wcześniej przygotowywaliśmy się do meczu i jak mi to oznajmiono byłem w szoku. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być i pomagać drużynie.
Menadżer powiedział, że nie mógłby wykluczyć Cię ze składu po świetnym występie w meczu z Wolves…
- Nie słyszałem o tym, ale to świetne uczucie, kiedy menadżer tak mówi. Staram się dawać z siebie wszystko.
Pokazałeś swoją dojrzałość w starciu z Chelsea - jak ciężko było dalej grać po otrzymaniu żółtej kartki?
- Trzeba być ostrożnym przez cały mecz. W niektórych pojedynkach trzeba uważać, bo inaczej można dostać kolejną żółtą, a przecież nie chce się zawieść drużyny. Próbowałem być ostrożny.
Wszyscy zawodnicy z pierwszej drużyny są z pewnością bardzo pomocni, ale masz szczególnie dobrą relację z Thiago. Czy on dużo Ci pomaga?
- Zawsze mi pomaga, a na boisku rozmawia ze mną, daje mi motywację. To niesamowite grać razem z nim.
Teraz macie tydzień, żeby przygotować się na następny mecz…
- Będziemy trenować i nadal próbować grać tak jak kiedyś. Mamy nadzieję, że będziemy lepsi.
Komentarze (6)
Ten norweski Troll łyknie rekord Salaha z początkiem marca i nawet się nie spoci.