Tomasz Kaczmarek o stażu w LFC i znajomości z Mo
Tomasz Kaczmarek jest uważany za jednego z najciekawszych polskich trenerów młodego pokolenia. Szkoleniowiec do tej pory miał okazję pracować jako asystent pierwszego trenera w reprezentacji Egiptu, gdzie poznał Mohameda Salaha. Następnie prowadził samodzielnie Victorie Koln, Stuttgarter Kickers, Fortunę Koln oraz Lechię Gdańsk. W tym momencie jest przymierzany do roli asystenta Fernando Santosa w sztabie reprezentacji Polski.
Jako młody trener, Kaczmarek miał okazję wziąć udział w szkoleniach i stażach w zagranicznych klubach. 39-letni szkoleniowiec pojechał uczyć się m.in. do Liverpoolu, o czym wspominał w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
- Rzecz, która mi najbardziej zaimponowała w Liverpoolu, to duży spokój. Od razu zaznaczę, że nie miałem okazji porozmawiać z Jürgenem Kloppem, rozmawiałem z jego asystentami. Tam każdy podkreśla, że obecna sytuacja ich boli, że dla wszystkich to męczące, ale zarządzanie jest bardzo przewidywalne. Tam jest pełna świadomość tego, że nie można wszystkich problemów rozwiązać na raz. Po prostu każdy skupia się na swojej pracy - powiedział Kaczmarek
- Każdy pracuje nad tym, żeby poprawić grę na boisku, bo wszystko inne będzie tego konsekwencją. Nie zmienisz energii jednym przemówieniem, nie widziałem tam dzikich ruchów, niezrozumiałych decyzji. Nie było bezsensownych zebrań, spotkań, dyskusji, zamiast tego widziałem pełną koncentrację na pracy i formie zawodników.
- Ludzie w Liverpoolu są w 100 proc. przekonani do tego, co robią i po prostu kontynuują swoje zadanie. Praktycznie u wszystkich czułem duży spokój, byłem pod wrażeniem.
- Asystenci w Liverpoolu byli bardzo otwarci, pokazywali mi różne analizy na laptopach. I w tym nie ma żadnej magii, różnica polega na tym, że każdy wie, dlaczego robi daną rzecz. Są w tym niezwykle pewni. Wszystko było zaplanowane, detalicznie przemyślane, proste, spójne i logiczne.
Tak jak wcześniej wspomniano, Kaczmarek pracował w latach 2012-2013 jako asystent w reprezentacji Egiptu. W wywiadzie z 2018 roku opowiedział o swojej znajomości z Mohamedem Salahem. Co więcej, Kaczmarek przyznał, że Salah na początku swojej przygody w Romie prosił go o pomoc w indywidualnych treningach.
- To był specyficzny czas. Salah rozgrywał wtedy swoje pierwsze mecze w reprezentacji. Był młodym chłopakiem. W Egipcie było bardzo niespokojnie, tuż po rewolucji. Poznałem go, gdy miał 19 lat. Zawsze mówił, że chce zostać najlepszym. Miał motywację, by trenować, dodatkowo pracować, nieporównywalną z innymi graczami kadry Egiptu. Był pod tym względem niesamowity. Gdy później wyjechał do Bazylei, ja nadal miałem mieszkanie w Niemczech i często go odwiedzałem. Obaj byliśmy młodzi, złapaliśmy dobry kontakt. To nie zawsze się urywa, gdy idzie się w świat.
- Grał wtedy w Rzymie. Na pierwszym etapie nie był w stu procentach zadowolony z rutyny treningowej. Cały czas byłem z nim w regularnym kontakcie. Dzwonił i prosił mnie, czy mógłbym mu pomóc, czy mógłbym przylatywać do Rzymu, by trenować z nim indywidualnie. Wtedy byłem jednak w trakcie kursu UEFA Pro, co wymagało cotygodniowego udziału w wykładach w Kolonii. Miałem małe możliwości, by do niego latać i musiałem mu to wytłumaczyć. Pomogliśmy mu tylko wraz z Bradleyem (ówczesnym selekcjonerem reprezentacji Egiptu) skomunikować się we właściwy sposób ze sztabem trenerskim i uporządkować sprawy, które go nurtowały.
Komentarze (2)