Carra: Tu nic nie działa jak należy
Jamie Carragher uważa, że Liverpool będzie potrzebował 4-5 nowych twarzy w zespole podczas letniego okienka transferowego. Carra jest przekonany, że ostatnią postacią, która powinna opuścić klub jest Jürgen Klopp.
Liverpool potwierdził, że jest pogrążony w kryzysie w sobotnie popołudnie, kiedy został rozbity przez Wolverhampton na Molineux Stadium. Wilki nie miały większych problemów z the Reds i ograli niedawnego finalistę Ligi Mistrzów 3:0.
Były zawodnik Czerwonych, a obecnie ekspert telewizyjny akceptuje fakt, że sezon dla Liverpoolu jest skończony. Carra jest przekonany, że drużyna potrzebuje konkretnych wzmocnień.
- Prawdę powiedziawszy nie spodziewałem się, że Liverpool jest w stanie wygrać z Wolves. Przegrali i nie zasłużyli na nic innego w tym pojedynku. Wyglądali kiepsko w rywalizacji z Wolverhampton, Brentford i Brighton. Nie chcę okazać braku szacunku do tych zespołów, jednak nie oszukujmy się, nie należą do najlepszych drużyn na świecie. Liverpool nie grał na wyjeździe z Tottenhamem, czy Manchesterem City.
- Tak jak jednak mówiłem wcześniej, nie robiłem sobie wielkich nadziei przed potyczką z Wilkami. Czułem, że to może być nasza następna klęska.
- Wiele osób drapie się po głowach oglądając grę Liverpoolu w tym sezonie. Również należę do tego grona - kontynuował wyraźnie skwaszony Carra.
- Oglądasz ich i widzisz, że są miliony lat świetlnych od tego, co prezentowali w poprzednich sezonach. Klopp próbował naprawdę wielu wariantów i ustawień w obecnym sezonie. Korzystał z młodych i doświadczonych zawodników, zmieniał formację. Mimo różnych pomysłów niewiele działa w Liverpoolu, praktycznie nic nie funkcjonuje jak należy!
- Myślę, że muszą się jakoś doczołgać do końca sezonu, a później wziąć się za przebudowę drużyny. Zrobić 4-5 konkretnych transferów. Zmieniłbym wszystkich zawodników w Liverpoolu, zanim zdecydowałbym się dobrać do skóry Jürgena Kloppa. Kiedy przychodził do klubu, byliśmy zespołem 6-7 miejsca w tabeli. Udowodnił, że potrafi wyprowadzić drużynę z kryzysu i wierzę, że uczyni to ponownie!
- Każdy nowy menadżer potrzebowałby czasu i sporej ilości gotówki, zanim by wszystko uporządkował po swojemu. Nawet jeśli do Liverpoolu trafi Jude Bellingham, nie będzie stanowił rozwiązania wszystkich kłopotów. Klub potrzebuje kilku wzmocnień, by znów móc rywalizować o najwyższe cele.
- Klopp niejednokrotnie dokonywał prawdziwych cudów w Liverpoolu. Możecie go zapytać, jak to się dzieje, że jest częścią zarówno zespołu zarządzającego, jak i rekrutującego? Jak przeszli z kandydata na mistrza Anglii i finalisty Ligi Mistrzów do drużyny, która zajmuje 10 miejsce w lidze? Jest wiele pytań i mnóstwo odpowiedzi do uzyskania. Nie sądzę, by na początku przyszłego sezonu, ludzie chcieli oglądać na ławce Liverpoolu kogoś poza Jürgenem Kloppem - podsumował Carragher.
Komentarze (2)