Aldo: Co dalej Panie Klopp?

Presja jest naturalnym następstwem pracy menedżera. Jeśli zespół regularnie przegrywa, dziennikarze muszą zadawać pytania. Jednak dla ludzi związanych z Liverpoolem ostatnią rzeczą, jakiej by chcieli, jest odejście Jürgena Kloppa.

Niemiec musi po prostu zaszczepić wiarę w swoich zawodnikach, zaliczyć kilka dobrych występów i przywrócić do formy kontuzjowanych. Liverpool w końcu od jakiegoś czasu musi radzić sobie bez kilku napastników narzekających na urazy.

Darwin Núñez dopiero co wrócił do gry, poprawy wymaga również gra Mohameda Salaha, który - jak wszyscy wiemy - nie gra na miarę swoich możliwości. To także może być przyczyna tego, że Liverpool obecnie nie wygrywa.

Obrona nie broni dobrze, pomoc nie wykonuje należycie swojej pracy, a napastnicy nie strzelają. Do czego to wszystko prowadzi? Do porażki 3:0 z Wilkami.

Klopp jest osobą, która może to poukładać i dać piłkarzom wiarę, a, co najważniejsze, jest w stanie przywrócić Liverpool do swojej świetności przed końcem sezonu.

Niektórych piłkarzy trzeba będzie pożegnać, innych sprowadzić, ponieważ wygląda na to, że Liverpool potrzebuje czterech dużych transferów.

Liverpool musi wrócić do korzeni

Liverpool musi wrócić do korzeni i robić właściwe rzeczy. Nie tracić goli, nie dawać rywalom łatwych szans.

Wcześniej The Reds robili to poprzez pressing, dobierając odpowiednią trójkę w pomocy, która naciskała rywali.

Do gry po kontuzji musi wrócić Virgil van Dijk, zapewniając przywództwo w defensywie. Gdy wróci Luis Díaz i Roberto Firmino, będzie też więcej opcji w ofensywie.

Wszystko może odmienić kilka zwycięstw, najlepszym przykładem jest Everton. Dwa tygodnie temu The Toffees byli zdewastowani - byli na dnie tabeli, myśleli o spadku. Teraz zatrudnili nowego menedżera, zdołali pokonać zajmujący pierwsze miejsce Arsenal i są naładowani energią. Tak więc wszystko może się zmienić w mgnieniu oka.

Spójrzmy na Manchester United - gdzie był w sierpniu, gdy pokonywał Liverpool. To zwycięstwo ich odbudowało, a teraz wystarczy spojrzeć, w jak wyśmienitej są formie.

Sytuacja może się zmienić. Tak szybko, jak wszystko się popsuło, tak samo może się poprawić. Widziałem to już wiele razy. Wymaga to jednak ciężkiej pracy.

Coś jest nie tak z urazami w Liverpoolu

Nie wiem, co jest główną przyczyną tego stanu rzeczy, ale powiem coś, o czym niewiele się mówi. Jeśli spojrzeć na urazy w Liverpoolu na przestrzeni ostatnich trzech lat, to w porównaniu z innymi zespołami coś tutaj nie gra.

Liverpool został zdziesiątkowany tak, jak wtedy, gdy wszyscy środkowi obrońcy wypadli w sezonie 2020/21. W tym roku znowu jest tak wiele kontuzji, o co w tym wszystkim chodzi? Po prostu nie można mieć prawie całego zespołu kontuzjowanego.

Może to po prostu pech? Przecież klub ma naprawdę dobrych rezerwowych. Jednak w tym momencie wygląda to tak, jakby ich nie było.

Przyjrzyjmy się w również linii ofensywnej. Cody Gakpo dopiero przyszedł do klubu, Darwin Núñez dopiero wrócił po kontuzji, a Mohamed Salah nie jest sobą od dłuższego czasu.

Napastnicy muszą się zorganizować i strzelać gole. Trzeba tworzyć sytuacje i je wykorzystywać.

Przy tym, jak źle wygląda w ostatnim czasie defensywa, wykorzystywanie szans zdjęłoby trochę presji z obrońców.

Nie pomogły oczywiście także ciągłe zmiany w zespole. Ibrahima Konaté i Virgil van Dijk są kontuzjowani, a to przecież dwóch z czterech podstawowych obrońców.

Każdy z napastników, poza Salahem, był w tym sezonie przez jakiś czas kontuzjowany. Gakpo dopiero trafił do klubu i trudno mu się zaadaptować, to także problematyczne.

Do tego dochodzi nieobecność w składzie dotychczas jednego z najlepszych pomocników w lidze - Fabinho, który nie gra dobrze w tym sezonie. Jordan Henderson jest kapitanem i powinien wychodzić w pierwszym składzie, dlaczego tak się nie dzieje? Stało się coś złego czy chodzi o jakiś uraz?

Zespół potrzebuje swojego kapitana, gdy ma kłopoty. Wydaje mi się to nieco dziwne, że dostał tylko 15 minut w meczu z Wilkami.

Nie ma szans na czołową czwórkę bez drastycznej zmiany

Czołowa czwórka jest poza zasięgiem Liverpoolu. Chyba, że The Reds będą w stanie wygrać niemal każde spotkanie do końca sezonu - wówczas będą w grze o Top 4 - jednak na ten moment wydaje się to wysoce nieprawdopodobne.

Wszystko może się zmienić - nigdy nie wiesz - ale ja tego nie widzę.

Priorytetem na ten sezon jest pokonanie Evertonu w poniedziałkowych derbach Merseyside na Anfield. Nic więcej.

O to właśnie chodzi, o następny mecz. Nie ma lepszej okazji, żeby wrócić na właściwe tory niż mecz z United, City lub Evertonem.

John Aldridge