Liverpool górą w derbach Merseyside!
Liverpool po bramkach Mohameda Salaha oraz Cody'ego Gakpo pokonał Everton 2:0. W końcu oglądaliśmy the Reds pełną pasji, zaangażowania i wiary w zwycięstwo.
Obie ekipy notują dość kiepski ligowy sezon. Liverpool łagodnie mówiąc wypisał się z walki o mistrzostwo kraju, a Everton czeka walka o utrzymanie. Po serii porażek włodarze the Toffees zdecydowali się na zmianę menedżera. Sean Dyche tchnął w niebieską część Liverpoolu nowe życie. W ubiegłym tygodniu odniósł zwycięstwo 1:0 nad aktualnym liderem Premier League, Arsenalem. Liverpool poza brakiem stabilizacji formy i słabej dyspozycji wielu piłkarzy, kiepską grą w defensywie, jak i pod bramką przeciwnika musi zmagać się z kontuzjami kluczowych graczy. Pomimo dobrych wieści o powrocie do treningów Virgila van Dijka, Diogo Joty, czy Roberto Firmino, to kolejną osobą, która czeka dłuższa absencja w grze jest Thiago Alcântara. Z powodu kontuzji biodra Hiszpan pauzować będzie przez kilka najbliższych tygodni.
Na pierwszą dogodną okazję ze strony gospodarzy czekaliśmy do 18. minuty. Przyzwoita wrzutka Stefana Bajčeticia na pole karne została zakończona błyskotliwym uderzeniem nożycami Darwina Núñeza. Uderzenie Urugwajczyka zostało jeszcze przecięte przez Cody'ego Gakpo, który głową próbował zaskoczyć golkipera Evertonu, Jordana Pickforda. Koniec końców był to minimalnie niecelny strzał. Gra Liverpoolu wyglądała zdecydowanie płynniej niż w ostatnich tygodniach.
Dobra gra the Reds przełożyła się w końcu na gola. Liverpool wyszedł z szybką i skuteczną kontrą i objął w 37. minucie za sprawą trafienia Mohameda Salaha. Egipcjanin znakomicie wykończył akcję po świetnym długim podaniu od Darwina Núñeza.
The Reds nie spuścili nogi z gazu i w 49. minucie ponownie wyprowadzili śmiercionośną kontrę. Trent Alexander-Arnold jak za najlepszych czasów podłączył się do ofensywnej akcji i dograł wzdłuż linii wewnątrz pola karnego do Cody'ego Gakpo, a ten po strzale na pustą bramkę mógł się cieszyć ze swojego pierwszego trafienia dla Czerwonych. Liverpool poszedł za ciosem. Kolejną wyprowadzoną szansę miał w 61. minucie. Cody Gakpo znakomicie obrócił z piłką w środku pola z rywalem na plecach i pognął z futbolówką do przodu, a następnie dograł na lewą stronę do Darwina Núñeza. Urugwajski napastnik podjął dobrą decyzję o natychmiastowym strzale na długi słupek, ale niewiele zabrakło do szczęścia.
W ostatnim kwadransie gry oglądaliśmy nieco więcej przestrzeni, przez co obie drużyny chętniej przedzierały się pod oba pola karne. Na uwagę zasługiwały chociażby akcja Evertonu. Dośrodkowanie Alexa Iwobiego powinien zamienić na gola w 81. minucie Tom Davies, czy chwilę później po drugiej stronie boiska w ostatniej chwili James Tarkowski zablokował uderzenie Mohameda Salaha. W 88. minucie przed kolejną szansą stanął egipski napastnik. Ponownie Egipcjanin miał więcej miejsca przed polem karnym i tylko odrobiny szczęścia brakowało do podwyższenia prowadzenia. Liverpool dowiózł wynik do ostatniego gwizdka i mógł świętować zwycięstwo nad odwiecznym rywalem.
Składy:
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Matip, Gomez, Robertson - Henderson (80' Milner), Fabinho, Bajčetić (90' Keïta) - Salah (90' Elliott), Gakpo (80' Firmino), Núñez (70' Jota)
Everton: Pickford - Coleman, Coady, Tarkowski, Mykolenko - Iwobi, Doucouré, Gueye, Onana (78' Davies), McNeil (78' Maupay) - Simms (61' Gray)
Komentarze (354)
Lepszy byłby już Milli.
Ale nic to! Trzeba wygrać choćby... rzygać🤣
Come on LFC 🔴
YNWA
https://strims.top/LiverpoolEverton.php
Niestety gramy w 10, bo Fab znowu chodzi po boisku.
Brawo Mo.
Wolałbys z martwymi? xD
Odrodzony Mo😊
Trent w końcu biega i walczy
Gol po kontrze jak z najlepszych czasów.
Ile fauli musi popełnić Tarkowski aby otrzymać żółty kartonik?
Arbitrzy, zasrane "święte krowy" futbolu😡
Strzelić szybko na 2 :0 i kontrolować!
PS masakryczny/elektryczny
Tego się nie da słuchać!
Idealny start II połowy.
Ostatni post oczywiście Ci przysługuje po zakończeniu meczu😊
A potem wakacje... do końca sezonu!
Dobrze że chociaż nogę cofnął przy interwencji to Gakpo ma gola, tyle dobrego z jego gry.
Nieważne, wracamy do swojej gry, kontroli przebiegu wydarzeń, presingu, goli, kontrataku. Jest na czym budować serie zwycięstw.
Niech Everton nie spada, uwielbiam te mecze!
Oby ten mecz zapoczątkował serię zwycięstw. Teraz Sroki, które nie są w rewelacyjnej formie.
YNWA
pytam bo nie mam viaplay...
Canal+ to był mega poziom, szkoda że to już mięło.
Do tego wracają Jota i Firmino. Nadzieja umiera ostatnia...
Teraz to potwierdzić nad rzeką Tyne i zgarnąć tam również 3 punkty.
Pochwalę dziś całą drużynę za wolę walki choć niektórzy dalej nie grzeszą formą.
Come on LFC 🔴
Bajcetic - znakomity mecz !
No i w końcu trochę radości na twarzach całej drużyny!!! :D
jest zawodnikiem dzisiejszego meczu. Dalej to nie jest przynajmniej 80% Faba, ale już wyglądał jak pilkarz klubu Premier League. Henderson w końcu biegał i fajnie uzupełniał Stefana i Faba. Taki środek teraz musi wychodzić od początku. Oprócz tego cieszą powroty Joty i Firmino, w końcu widać jakieś światełko. Gakpo z meczu na mecz coraz lepiej też. Salah nareszcie na skrzydle przy polu karnym rywala, a nie jako liniowy. I najważniejsze Anfield nareszcie odżyło, inaczej się ogląda te mecze od razu, a i zawodnicy czują ten ogień.
Po co Anglik w Jego wieku miałby iść do Realu ? Anglicy z natury wolą swoją rodzimą ligę, a do Hiszpanii odchodzą, jak już swoje w PL osiągną.
Wygrana w derbach cieszy i to bardzo ale jeszcze niewiele oznacza, to była tylko drużyna ze strefy spadkowej. Prawdziwy test będzie w sobotę, jeśli wygramy na St. James' Park to możemy sobie zacząć robić jakieś nadzieje na uratowanie sezonu.
Co to się stanęło ???? Piorun pier.... nie będę mówił bo jak :D:D:D:D Pięknie chłopaki
YNWA !!!!
Aż dziwnie się ogląda ;)