Dyche po derbach
W trakcie poniedziałkowego wieczoru na Anfield odbyły się derby Merseyside. Mecz został zakończony zwycięstwem gospodarzy 2-0, po bramkach Mohameda Salaha oraz Coady'ego Gakpo.
Sean Dyche twierdzi, że Everton pechowo stracił bramkę pod koniec pierwszej połowy. Sekundy minęły pomiędzy uderzeniem Jamesa Tarkowskiego w słupek, a niesamowitą kontrą Liverpoolu zakończoną bramką Salaha.
- To nie był mecz zdefiniowany przez jeden moment (pierwszą bramkę), jednak było to kluczowe - mówi Dyche.
- Było to w czasie, gdy udało się nam uspokoić mecz. Oni mieli przewagę, ale nie udało im się stworzyć wielkiego zagrożenia. Wyglądaliśmy przyzwoicie, pracowaliśmy na boisku jak należy.
- Graliśmy na tyle dobrze z piłką, na ile potrafiliśmy. Stwarzaliśmy zagrożenie ze stałych fragmentów, to kolejna nasza mocna strona. Jednak nie potrafiliśmy reagować tak szybko, jak to robili zawodnicy Liverpoolu.
- Po złym wyjściu Pickforda znaleźli się na prowadzenie.
Druga bramka padła także po kontrze, zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Dyche przyznaje, że chce poprawić ten element w przyszłości.
- Praca nad defensywą w Premier League jest jedną z wielu moich obsesji. Coś nad czym będziemy musieli popracować.
- Rozmawiałem z zawodnikami o tym, w jaki sposób musimy to poprawić.
Na pytanie o utratę drugiej bramki menedżer Evertonu odpowiedział:
- Oni trochę nas stłamsili posiadaniem piłki, mogliśmy spróbować przerwać akcje bramkową faulem. Jednak udało im się zdobyć wolną przestrzeń i strzelili bramkę. Conor(Coady) może myślał, że nie ma za nim żadnego zawodnika i zszedł do środka - podsumował.
Komentarze (4)