Liverpool zadziobał Sroki nad rzeką Tyne!
Liverpool po niezłym meczu zainkasował 3 punkty, pokonując 2:0 na St James’ Park ekipę Newcastle po golach Darwina Nuneza i Cody'ego Gakpo.
W 10. minucie Alexander-Arnold doskonałym długim podaniem obsłużył Urugwajczyka, który wpadł w pole karne i z kilkunastu metrów pewnym uderzeniem pokonał Pope'a. Sędziowie z VAR analizowali jeszcze potencjalną pozycję spaloną i zagranie ręką, ale gol został uznany, ku radości the Reds.
W 17. minucie gości prowadzili już różnicą 2 goli. Salah w polu karnym świetnie obsłużył Gakpo, który idealnie wkleił się w linię defensywy Srok i z kilku metrów skierował piłkę do sieci Newcastle.
22. minuta rywalizacji to czerwona kartka dla gospodarzy. Alisson szybkim wznowieniem gry chciał dograć piłkę do Salaha, którego ubiegł poza polem karnym Pope. Bramkarz Newcastle interweniował jednak tak niefortunnie, że odbił piłkę ręką, dlatego Anthony Taylor, nie miał wyboru i musiał wyrzucić golkipera z boiska.
Chwilę później mogło być 3:0, jednak świeżo wprowadzony z ławki Dubravka obronił strzał głową Gakpo z bliskiej odległości.
W 32. minucie gry blisko gola kontaktowego są Sroki. Saint-Maximin chytrym chciałem chciał zaskoczyć Alissona, ale Brazylijczyk sparował to uderzenie nad swoją bramkę.
W 42. minucie po dośrodkowaniu w polu karnym Liverpoolu najwyżej wyskoczył Dan Burn, który z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę.
Po przerwie od mocnego akcentu zaczęli gospodarze. W 47. minucie Alexander Isak przyjął piłkę w polu karnym, jednak po obrocie uderzył nad poprzeczką Alissona.
W 53. minucie Schär po rzucie rożnym był blisko szczęścia, jednak strzał głową obrońcy był niecelny.
57 minuta szybki wypad ofensywny Liverpoolu, Robbo zagrywa futbolówkę do Nuneza, strzał po długim rogu, broni jednak Dubravka.
Chwilę później Klopp dokonuje poczwórnej zmiany. Na placu gry melduje się Jota, Firmino, Milner i Elliott. Plac gry musiał opuścić m.in Darwin, który nabawił się jakiejś kontuzji barku, bądź obojczyka po starciu z Trippierem.
W 62. minucie dwójkowa akcja Firmino z Jotą, strzał Portugalczyka, lecz obok bramki Srok.
W 67. minucie z dystansu szczęścia spróbował Harvey Elliott. Po delikatnym rykoszecie pewnym chwytem piłkę złapał jednak Dubravka.
W 75. minucie pachniało trzecim golem dla Liverpoolu. Szybka kontra gości, Jota podał do Firmino, po chwili piłka znalazła się pod nogami szarżującego Robertsona, który zamiast strzelać na bramkę, próbował wyłożyć jeszcze piłkę Salahowi, którego w ostatniej chwili ubiegł obrońca Srok.
W 80. minucie Gordon źle podał piłkę przed polem karnym, futbolówkę przejął 'Król Egiptu', ale jego uderzenie pozostawiało wiele do życzenia. Strzał w środek bramki bez problemu złapał Dubravka.
Chwilę później były gracz Toffików mógł mieć asystę na koncie. Gordon po szybkim ataku podał do Calluma Wilsona, którego powstrzymał dobrze dysponowany Alisson.
W 88. minucie doskonałe dośrodkowanie Robertsona z prawego sektora boiska, ale Diogo Jota źle złożył się do uderzenia piłki głową i nie trafił nawet w światło bramki Srok. Portugalczyk dosłownie minutę później znów strzelał głową i ponownie niecelnie!
Wydawało się, że do trzech razy sztuka ... Elliott idealnie podał piłkę do Joty, ale napastnik w sytuacji 1:1 z bramkarzem ponownie nie znalazł sposobu na skierowanie piłki do sieci. Snajperowi Liverpoolu wyraźnie brakuje jeszcze rytmu meczowego.
Podopieczni Kloppa po raz drugi w tym sezonie potrafili przechytrzyć ekipę Eddiego Howe'a.
Sroki mimo gry w '10' mogą być dumne ze swojej postawy, będąc równorzędnym przeciwnikiem dla Liverpoolu na przestrzeni całego spotkania.
Teraz czas na hymn Ligi Mistrzów i pierwszy mecz z Realem Madryt na Anfield!
Składy:
Newcastle: Pope (22' Czerwona kartka) - Trippier (64' Murphy), Schär, Botman, Burn - Longstaff, Joelinton (71' Ritchie), Anderson (24' Dúbravka) - Saint-Maximin, Almirón (64' Gordon), Isak (64' Wilson)
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Gomez, van Dijk, Robertson - Henderson (59' Milner), Fabinho, Bajčetić (59' Elliott) - Salah, Núñez (59' Firmino), Gakpo (59' Jota)
Komentarze (176)
imo Wraca stary Liverpool, dlaczego ? Bo 11 na 10 gramy gorzej niż 11 na 11 XD
Nunez > Haaland
Podoba mi się nasza gra ale z tyłu czasami jest taka lekka panika.
Cieszą gole Darwina i Gapcia🤣 a także dobry występ Mo.
To wygrajmy to i 🍺🍺🍺
Jurek Zdejmuj brazylijski wóz z węglem !!
A też formą jakoś nie powalamy w tym sezonie, ale chociaż wynik jest. A to jest chyba najważniejsze co nie?
Ale jak się ku.. a podaje w polu karnym zamiast samemu strzelić gola, traci w głupi sposób piłkę w środku boiska to dalej są nerwy😡
Jeśli Nunez z urazem to Jota.
Nie potrafimy nadal grać w przewadze.
Z Fabinho w środku gramy jak w osłabieniu.
Trent zaczyna lepiej grać.
Robi musi nauczyć się strzelać.
Bajcetic przewija lepszy mecz z gorszym, na Real czas na ten lepszy.
Teraz tylko dojebać Realowi i już sezon uważam za udany.
O to chodziło, 3pkt po naszej stronie gonimy czołówkę, choć z wynikiem meczu mogło być lepiej, zwłaszcza że graliśmy w przewadze. Jedziemy dalej!!!
Teraz czas na Real we wtorek i liczę na zwycięstwo w naszej twierdzy. Do zobaczenia!!!
YNWA!!!
Oby we wtorek wypracować zaliczkę przed rewanżem w Madrycie.
Firo fajnie chciał dziś pograć kombinacyjnie niestety tylko zamiast magic pass dał na konia, że mało co się bramką dla rywala nie spotkało.
Jota potrzebuje rytmu meczowego a na marginesie ale by sie DIaz teraz przydał
Zespół nabiera rytmu, zawodnicy się zgrywają ze sobą (drugi gol Gakpo). Szkoda tylko, że obrona ciągle elektryczna, stałe fragmenty rywali to jak thriller.
Z drugiej strony grając z dramatycznie słabym Fabinho zabezpieczanie defensywy przez linię pomocy nie działa tak jak powinno. Mam nadzieję na Keite w miejsce Flaco w kolejnym meczu, może Klopp szykuje taki manewr oszczędzając Naby'ego i pozostawiając Faba do końca meczu.