Klopp zapowiada zmiany przed meczem z Orłami
Środkowy obrońca Ibrahima Konaté jest wykluczony z gry od czterech tygodni przez problem mięśniowy, ale właśnie wrócił do treningów.
Klopp został zapytany o stan zdrowia obrońcy w piątek przed sobotnim meczem na Selhurst Park i powiedział:
- Ibou jest blisko powrotu, ale odbył dopiero dwie sesje po długiej kontuzji.
Kloppa spytano też, czy Diogo Jota i Roberto Firmino będą gotowi do gry po tym, jak zaliczyli występy z ławki po wyleczeniu swoich urazów. Ponadto Niemiec zapowiedział, że w ten weekend zamierza zmienić skład po porażce z Realem Madryt.
- Widać, że chłopaki jeszcze nie są w najlepszej dyspozycji, ale oni potrzebują minut. Wówczas wszystko będzie wyglądać lepiej, ale na razie taka jest nasza sytuacja - powiedział Klopp.
- Nie jesteśmy nawet pewni, czy wszyscy będą mogli zagrać po meczu z Realem ze względu na różne stłuczenia. Nie mamy stuprocentowej pewności co do składu, więc będziemy musieli coś zmienić. Zresztą, chcemy to zrobić i zrobimy to.
- Nie jest jednak tak, że wracasz po długiej kontuzji i od razu wszystko ci znowu wychodzi. Tak wygląda sytuacja Bobby'ego i Diogo, to samo widać w przypadku Virgila. Wszyscy oczekują, że Virgil zawsze będzie jak maszyna, ale on zagrał większość spotkań w zeszłym sezonie, grał na mundialu w każdym meczu swojej reprezentacji. Potem wrócił i od razu zaczął grać dla nas, później złapał kontuzję, wrócił i ciągle gra. Tak to wygląda.
- Nie jest to idealna sytuacja, ale musimy przez to przejść. Nie twierdzę, że wszystko, co mówią ludzie wokół, nie jest prawdą, jednak większość z tych rzeczy to bzdury, tak to już jest. Wiemy jednak, że musimy się poprawić, wiemy, że musimy coś zmienić i zrobimy to.
- Nie możemy tego zrobić teraz, ale to oczywiste, że musimy coś zrobić latem. Na razie jednak musimy przejść przez ten okres.
- Możesz przegrać z Realem Madryt, ale nie sądzę, by było dużo zespołów, które potrafią narobić im tyle kłopotów, co my w pierwszych 20-25 minutach meczu. To również oznaka jakości. Nie wiem, czy kogoś to interesuje, bo to było tylko 20 minut, a ostatecznie przegraliśmy mecz, jednak to wciąż dla nas bardzo ważne, że mogłem to zobaczyć.
- To dlatego nie byłem w całkowicie fatalnym nastroju po meczu. Jeśli popełniasz takie błędy jak my, jest naprawdę trudno - o ile nie jest to niemożliwe - by wyciągnąć cokolwiek z meczu. Były też jednak w tym spotkaniu dobre rzeczy, których nie widziałem od bardzo dawna i naprawdę mnie to cieszyło. Spróbujmy więc utrzymać to w naszej grze i zobaczymy, co będzie potem.
Komentarze (3)
Cytuj dokładnie, bo zmieniasz sens.