Vieira przed spotkaniem z Liverpoolem
Patrick Vieira przedstawił raport dotyczący zdrowia swoich piłkarzy dzień przed starciem z Liverpoolem w Premier League. Francuz nie może się już doczekać pojedynku z zespołem prowadzonym przez Kloppa.
Mecz na Selhurst Park rozpocznie się o godzinie 20:45.
Menadżer Orłów zapytany na konferencji prasowej o kondycję Wilfrieda Zahy i Tyricka Mitchella, odpowiedział: - Trenowali z zespołem, a Wilfried ma się coraz lepiej z każdym dniem.
- Rano odbył ostatnią sesję treningową i musimy poczekać do soboty, żeby upewnić się, jak reaguje jego organizm.
- Sam Johnstone nie będzie mógł zagrać z Liverpoolem. Z powodu urazu łydki będzie zmuszony jeszcze pauzować przez kilka tygodni.
- Nathan Ferguson w poniedziałek zaliczył połówkę spotkania w drużynie U-21. Przez cały tydzień trenował normalnie z zespołem, czyni systematyczne postępy, co jest dla nas bardzo dobrą wiadomością.
- Macca [James McArthur] również brał udział w ostatnich dniach w normalnym cyklu treningowym.
Vieira przyznał, że Liverpool w ostatnich tygodniach prezentuje niestabilną formę, ale to wciąż przeciwnik z najwyższej półki, który momentalnie może dobrać się do skóry jego zawodnikom.
- Ok, ostatnio na pewno nie notują najlepszego okresu gry. Mówimy o Liverpoolu, klubie, który wiele osiągnął na przestrzeni minionych kilku lat. Patrzysz jednak na nazwiska, którymi dysponują i wiesz, że na dobrą sprawę, nigdy nie ma dobrego czasu na rywalizację z nimi.
- Na pewno będą chcieli odbić sobie porażkę z Realem w Lidze Mistrzów meczem z moim zespołem.
- Potrafią strzelać bramki na różne sposoby. Po stałych fragmentach gry, po kontratakach, albo po długim, precyzyjnym dograniu. Potrafiliśmy jednak radzić sobie z tego typu grą przeciwników w ostatnich meczach i liczę, że znów to uczynimy - kontynuował były zawodnik Arsenalu.
- Nie ukrywam, że mocno liczę na naszych kibiców, którzy są prawdziwą duszą tego klubu. Ich energia jest dla nas niezwykle istotna i mam nadzieję, że pomogą drużynie w osiągnięciu końcowego sukcesu - podsumował Vieira.
Komentarze (0)