Polski bramkarz trafia do Liverpoolu
Liverpool pozyskał polskiego bramkarza. 15-letni Kornel Miściur, który do tej pory grał w akademii Hull City, zachwycił skautów The Reds i klub z Anfield postanowił podpisać z nim czteroletni kontrakt.
– A mam sygnały, że interesują się z nim także trenerzy juniorskich reprezentacji Anglii – mówi Jakub Bokiej, właściciel Polish Football Academy, polskiej akademii w Leeds, który obserwuje rozwój Miściura.
– Zawsze wychodzę z założenia, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. To oni chcieli Kornela, a nie on ich. To oznacza, że zobaczyli w nim coś szczególnego. Takiemu klubowi się nie odmawia – mówi nam Łukasz Miściur, ojciec młodego bramkarza.
Miściur ma 15 lat, aż 194 cm wzrostu i wielki talent, który – jak mówi Jakub Bokiej – w ostatnich dwóch latach eksplodował z dużą mocą. Chłopaka chcieli w Brighton, Chelsea i Manchesterze City, ale Hull City ostatecznie dogadało się z Liverpoolem. Bramkarz podpisał czteroletni kontrakt. Skonstruowany jest on tak, że przez pierwszy rok 15-latek będzie grał za stypendium, a w następnych trzech latach obowiązywać będzie już kontrakt profesjonalny. Miściur przeprowadził się właśnie do Liverpoolu, będzie mieszkał przy angielskiej rodzinie i na co dzień trenował i grał w zespole U-18 klubu z Anfield.
– Kornel jest dynamiczny, szybki i świetny technicznie. Idzie do piłki jak senior, inteligentnie wychodzi z bramki, żeby skrócić kąt. Jako napastnik nie chcesz z nim wejść w szranki, bo posturę ma taką, że może ci zrobić krzywdę – charakteryzuje nowy nabytek Liverpoolu trener Bokiej.
Rodzice Kornela – Sylwia i Łukasz – wyjechali do Wielkiej Brytanii w 2006 roku. – Za lepszym życiem. Granice się otworzyły i chcieliśmy spróbować – mówi nam pan Łukasz. On jest lakiernikiem, żona pracuje jako kontroler jakości w branży farmaceutycznej. Początkowo byli w Manchesterze, a obecnie mieszkają w Bridlington, niecałą godzinę jazdy samochodem od Hull, w którym dotychczas grał ich syn. Kupili tu dom i na razie nie mają planów wrócić do Polski. – Ale wszystko się może wydarzyć. Nasze serce jest w Polsce – mówi Miściur.
Kornel urodził się w Anglii, w Scarborough. Od 7. roku życia trenował pod okiem byłego profesjonalnego golkipera Gavina Kelly’ego, który nauczył go podstaw sztuki bramkarskiej. Gdy chłopiec miał 9, podczas turnieju szkolnego zauważył go skaut Hull City. Golkiper pojechał na testy do klubu i tak się spodobał, że szybko zapadła decyzja o tym, że Miściur zostanie na stałe. Podczas pobytu w tym klubie Polak trzy razy był wybierany na najlepszego bramkarza akademii (kategorie wiekowe od U-9 do U-16). Pod koniec swojego pobytu w Hull Miściur był raz zgłoszony nawet do kadry na mecz do lat 21, miał również okazję trenować z pierwszą drużyną, która występuje obecnie w Championship.
– Słyszałem, że Kornela okrzyknięto najlepszym bramkarzem wśród graczy z akademii kategorii drugiej. Na jego korzyść przemawia fakt, że jest całkowicie produktem angielskiego systemu szkolenia i został wyszkolony dokładnie tak, jak gra pierwsza drużyna Liverpoolu – opowiada ojciec zawodnika.
Bokiej poznał Miściura, kiedy rodzice chłopaka kilka razy przywieźli go na treningi do jego akademii. Młody bramkarz odbył tam kilka treningów i pojechał na kilka turniejów. – Widziałem go kiedyś w meczu z Leeds United. Przegrali 1:5, a on wypadł bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć tragicznie. Ale każdy bramkarz potrzebuje takiego zimnego prysznica. Zresztą jestem zwolennikiem teorii, że dla golkipera to dobrze, gdy jako junior występuje w słabszym zespole, co siłą rzeczy zmusza go do większej liczby interwencji w meczach – uważa Bokiej.
Skoro Miściur urodził się w UK, jest upoważniony do gry w reprezentacji Anglii. Takie zainteresowanie od tamtejszej federacji już zresztą płynie, a po transferze do Liverpoolu może się tylko zwiększyć. Chłopiec nie ma angielskiego paszportu, ale niedawno złożył odpowiedni wniosek. – Ale Polska jest dla nas najważniejsza i ma pierwszeństwo. Mamy bardzo dobry kontakt z Przemysławem Soczyńskim z PZPN. Przyjeżdża do nas, interesuje się rozwojem Kornela – informuje Miściur. O tym, że polska federacja czuwa i nie przepuści talentu, świadczy też fakt, że ostatnio bramkarz wziął udział w konsultacjach kadry do lat 16 prowadzonej przez Rafała Lasockiego, które odbyło się w Siedlcach.
Łukasz Miściur ma świadomość, że jego syn trafił do jednego z największych klubów świata, gdzie piekielnie trudno będzie się przebić do pierwszej drużyny. – Nawet jeśli mu się nie uda, przynajmniej zostanie dobrze wyszkolony. W Liverpoolu będzie go trenowało kilkunastu trenerów, a w Hull miał jednego. W tym miejscu chciałbym podziękować tym, którzy już dołożyli małą cegiełkę do rozwoju Kornela: Kubie Bokiejowi oraz Jackowi Barszczowi, właścicielowi akademii Progres w Lidzbarku Warmińskim. Zawsze kiedy przyjeżdżaliśmy do Polski na wakacje, Jacek zapewniał Kornelowi wakacje, dzięki czemu cały czas był w treningu – mówi Pan Łukasz.
Komentarze (9)