Podcast We Are Liverpool z udziałem Keane'a
Robbie Keane był gościem w najnowszym odcinku podcastu “We are Liverpool”. Poniżej przedstawiamy podsumowanie rozmowy byłego napastnika z prowadzącymi - Robbiem Fowlerem i Peterem McDowallem.
Nie żałuje transferu do Liverpoolu
Wszyscy byli bardzo podekscytowani, kiedy Keane przeszedł z Tottenhamu Hotspur do Liverpoolu w lecie 2008 roku.
Kariera napastnika w Liverpoolu trwała zaledwie pół roku. Wystąpił w 28 meczach, zdobywając siedem bramek. Po sześciu miesiącach wrócił do Spurs.
- Czy zostałbym dłużej? Oczywiście. Byłem tam znacznie krócej niż chciałem, nie podpisałbym kontraktu, wiedząc, że będę w klubie tak krótko, ale na pewno nie żałuję pobytu w Liverpoolu.
- Nie czuję przez to bólu, nie jestem jedną z tych osób, które siedzą w domu i myślą, że chciałyby, żeby wydarzyło się coś innego.
- Oczywiście, że chciałbym zostać na lata i mieć szansę coś wygrać.
- Muszę powiedzieć, że jak wróciłem na Anfield i strzeliłem bramkę, stadion dał mi owację na stojąco. To dla mnie wiele znaczyło, bo miałem wrażenie, że widzowie czuli mój ból.
Mógł już wcześniej grać dla The Reds
Młody Keane miał wiele opcji, kiedy chciał zakończyć karierę w Crumlin United. Liverpool miał nadzieję, że to właśnie na Anfield trafi zawodnik.
- Testy w Liverpoolu, zobaczenie na treningu zawodników takich jak ty [Fowler], Collymore, John Barnes. Zobaczenie tak wielkich zawodników było dla mnie czymś wspaniałym.
- Jednak wybrałem Wolves, bo miałem tam większą szansę szybszego startu niż miałbym w Liverpoolu, bo ty [Fowler] tam byłeś i młodzi zawodnicy, których wtedy nie znałem, tacy jak Michael Owen.
- Moja mama mi powiedziała, że mam nie wybierać Liverpoolu dlatego, że im kibicuję. Mówiła, że mam wybrać drużynę, która wydaje się dla mnie właściwa i da mi najlepszą szansę.
The Reds nadal byli zainteresowani zawodnikiem, kiedy Gary McAllister wyruszył na misję rekrutera w 2001 roku.
- Zadzwonił mój telefon, nie odebrałem, potem odsłuchałem wiadomość głosową, w której usłyszałem: “Cześć Robbie, to Gary Mac. Chciałem sprawdzić, czy jesteś zainteresowany przybyciem do Liverpoolu” - opowiadał Fowler.
- Pomyślałem sobie, że to dziwne, bo już jestem w Liverpoolu.
- Oddzwoniłem do Gary’ego Maca od razu, a on powiedział: “Muszę być szczery. Zostałem poproszony przez menadżera, by zadzwonić do Robbiego Keane’a!
Jest świetnym kucharzem… według Fowlera
Umiejętności kulinarne Keane’a zostały rozwinięte podczas pobytu we Włoszech podczas kontraktu z Interem.
Jego talent zaimponował kolegom z drużyny, kiedy wrócił do Anglii, by grać dla Leeds United.
Fowler: Jestem od ciebie trochę starszy, ale zdarza mi się spalić tosty. Jestem okropny w kuchni. Pamiętam, kiedy byliśmy u ciebie w domu i przygotowywałeś nam posiłek. Był prosty, to był makaron z kurczakiem w sosie pomidorowym. Pamiętam, że byłem pod wielkim wrażeniem.
Keane: Mieszkałem sam, wyjechałem z Irlandii, jak miałem 15 lat, a w wieku 18 lat miałem własny dom. Nauczyłem się gotować, a potem wyjechałem do Włoch. Byłem w szoku, że zrobię nie potrafił nawet ugotować makaronu.
Fowler: Miałem wtedy 27 lat!
Chce zostać menadżerem
Obecnie pracuje jako doradca techniczny, ale ma ambicje, by zostać menadżerem.
Ma doświadczenie jako asystent dla zespołu Middlesbrough i reprezentacji Irlandii.
- Uwielbiam pomagać młodym zawodnikom. Zdecydowanie chciałbym zostać kiedyś menadżerem, świetnie byłoby spróbować - przyznaje Keane.
- Myślę, że to na pewno kiedyś się stanie, muszę tylko wybrać dobrą ofertę. Nie bałbym się przeprowadzki za granicę.
- Jeśli właściwa okazja by się trafiła, obojętnie czy byłoby to w MLS albo gdzieś indziej, zdecydowanie bym spróbował swoich sił.
Komentarze (7)
Keane miał trudny start, ale nawet pomimo braku Torresa zaczął się rozkręcać, mimo to Benitez postanowił go sprzedać. Trochę szkoda, bo od stycznia Torres grał niemal wszystko i mogliby razem współpracować. Jednak Benitez miał wtedy dużą władzę nad transferami, nie miał pokaźnych funduszy i musiał kombinować. Trochę pod koniec przekombinował, zwłaszcza ze sprzedażą Alonso, który nie został odpowiednio zastąpiony, bo nie udało się pozyskać Barry'ego.