Analogie Kloppa i Shankly'ego
Jak Jurgen Klopp może uczyć się od odbudowy Liverpoolu prowadzonej przez Billa Shankly'ego 50 lat później.
Bill Shankly jest uwielbiany za zainicjowanie sukcesów Liverpoolu w latach 60., jednak nie zawsze wszystko szło po jego myśli.
W ciągu trzech lat od przybycia do Merseyside Szkot poprowadził Liverpool do awansu, a zaledwie dwa lata później The Reds zdobyli swój pierwszy tytuł mistrzowski od 17 lat.
Jürgen Klopp przejął stery w Liverpoolu, również chcąc zaszczepić w klubie nową mentalność.
Niemcowi zaledwie trzy i pół roku zajęło przekształcenie Liverpoolu z zespołu walczącego o awans do Ligi Mistrzów w zwycięzcę na arenie europejskiej.
W podobny sposób jak Shankly, Klopp pomógł klubowi rozwinąć się, przenosząc ośrodek treningowy do Kirkby w celu lepszej integracji akademii z pierwszą drużyną.
Jürgen musiał również pracować z mniejszym budżetem niż jego rywale, tak samo jak Shankly, a nazwiska obu trenerów związane są z wyznawaniem podobnych wartości społecznych, których rezultatem są rzesze sympatyków.
Świetne zespoły pojawiają się i znikają, nic nie trwa wiecznie. Podobnie jak Klopp, Shankly przekonał się o tym na własnej skórze. Jednak udało mu się odbudować drużynę i ponownie zwyciężyć.
Teraz kolej Jürgena, by ożywić drużynę Liverpoolu, która wyglądała na wypaloną w tym sezonie – i być może warto, aby Niemiec zwrócił uwagę na to, jak jego legendarny poprzednik przeorganizował zespół, by stał się jeszcze lepszy.
B. Shankly i jego plan odbudowy
Po kilku znakomitych latach, w których Liverpool zdobył swój pierwszy Puchar Anglii, dotarł do półfinału Pucharu Europy i dwukrotnie wygrał ligę, pierwsza wspaniała drużyna Shankly'ego podupadła.
Do 1970 roku Liverpool przez trzy lata nie zdobył trofeum, a urodzony w Ayrshire menedżer zdecydował, że nadszedł czas na zmiany.
Było kilka katalizatorów zmiany myślenia trenera. Jeden z nich nastąpił po porażce na wyjeździe z nieregularnym, grającym w drugiej lidze Watford, w ramach szóstej rundzie Pucharu Anglii.
Minęło trochę czasu, ale Shankly zrozumiał, że musi zostawić za sobą kilku swoich podopiecznych.
Roger Hunt, Ian St John i Ron Yeats zostali odsunięci, podczas gdy młody Steve Heighway awansował do pierwszego zespołu obok Johna Toshacka, Emlyna Hughesa i Briana Halla.
Stopniowo zmieniano nawet bramkarza, gdy Ray Clemence wywalczył miejsce przed Tommym Lawrencem, który rok później opuścił klub.
Z młodszym składem gotowym do wybicia się na seniorskiej arenie, Liverpool potrzebował dawki magii, aby sprowadzić trofea z powrotem na Anfield.
Ta magia pojawiła się w postaci Kevina Keegana, który przyszedł ze Scunthorpe za 33 000 funtów, na polecenie głównego skauta Geoffa Twentymana.
Nie minęło dużo czasu, zanim Liverpool wrócił do gry.
Jeśli porównamy drużynę, która zdobyła Puchar UEFA w 1973 roku, z drużyną, która trzy lata wcześniej zmierzyła się z Watfordem, jasnym staje się, jak szybko Shankly odsunął od pierwszego składu ulubieńców fanów.
1970: Lawrence, Lawler, Wall, Strong, Yeats, Hughes, Callaghan, Ross, Evans, St John, Graham
1973: Clemence, Lawler, Lindsay, Smith, Lloyd, Hughes, Keegan, Cormack, Toshack, Highway, Callaghan
W kadrze pozostali tylko Chris Lawler, Ian Callaghan i Emlyn Hughes.
Ewolucja nigdy nie powinna się zatrzymywać
Inną kluczową datą w podręcznikach historii jest 6 listopada 1973 roku.
Liverpool grał w Pucharze Europy jako mistrz ligi i zdobywca Pucharu UEFA, kiedy w drugiej rundzie zmierzył się z Crveną Zvezdą z Belgradu.
Po pokonaniu Tottenhamu i Borussii Monchengladbach w Europie zaledwie kilka miesięcy wcześniej, The Reds mogli oczekiwać, że dobrze wypadną w rozgrywkach.
Dostali jednak lekcję futbolu, kiedy Czerwona Gwiazda odwiedziła Anfield.
Prowadzeni przez Miljana Miljanicia, który następnie przejął kontrolę nad Realem Madryt i Jugosławią, goście kontrolowali grę przez całą noc w stylu gry podobnym do tego, jaki prezentował wielki Ajax tamtej epoki.
Chociaż drużyna gości wygrała tylko 2:1, po meczu Shankly miał zreformowany pogląd na to, jak jego drużyna potencjalnie może dominować.
Jego przeciwnicy zużyli mniej energii, ale „zdusili” The Reds, a Szkot czerpał inspirację z tego starcia, mówiąc: „Europejczycy pokazali, że budowanie od tyłu to jedyny sposób na grę. Kiedy grają piłką od własnego pola karnego, grają w małych grupach. Schemat gry rywali zmienia się w miarę ich progresu na boisku”.
Chociaż Shankly przeszedł na emeryturę rok później, położył podwaliny pod sposób, w jaki Liverpool powinien postępować w Europie. Doprowadziło to do sukcesu niezrównanego przez żadną brytyjską stronę na kontynencie.
Teraz Klopp musi ewoluować, tak jak zrobił to Shankly.
Niektórzy z graczy, którzy zapisali się w historii Liverpoolu, będą musiały odejść i zwolnić miejsce pod narodziny nowych gwiazd. Pierwsze wyraźne przejawy tego zjawiska miały miejsce w wygranym 7:0 meczu z Manchesterem United.
Być może ciężka porażka Liverpoolu z Realem Madryt 5:2 okaże się katalizatorem, podobnie jak mecz z Czerwoną Gwizadą prawie 50 lat temu.
Komentarze (0)