Dobre występy Bradleya w kadrze
Wschodząca gwiazda reprezentacji Irlandii Północnej - Conor Bradley nie myśli aktualnie o swojej przyszłości w Liverpoolu, koncentrując się na udanym zakończeniu sezonu na wypożyczeniu w Boltonie.
Mimo że Irlandia Północna przegrała 0:1 w eliminacjach do mistrzostw Europy z Finlandią, było to pozytywne zgrupowanie dla 19-letniego Bradleya, uznanego zawodnikiem meczu na Windsor Park po dobrym występie w wygranym 2:0 spotkaniu z San Marino.
- Jestem zadowolony z tego, jak wszystko się układa. Muszę po prostu twardo stąpać po ziemi, ciężko pracować i zaliczać więcej występów, takich jak w dwóch ostatnich meczach - powiedział Bradley.
Ofensywny boczny obrońca zaliczył pięć występów w Liverpoolu w zeszłym sezonie, ale w obecnym rozkwitł na wypożyczeniu do League One, gdzie występuje w barwach Boltonu. Strzelił sześć goli w 43 występach we wszystkich rozgrywkach.
Jego występy były tak dobre, że menadżer Boltonu, Ian Evatt, powiedział, że Bradley będzie w przyszłości regularnie występował w Liverpoolu, ale nastolatek nie chce wybiegać myślami w przód.
- Szczerze mówiąc, skupiam się w tej chwili tylko na Boltonie - dodał.
- To będzie ważna końcówka sezonu, mam nadzieję, że uda nam się awansować do play-offów, a czeka nas jeszcze finał Papa Johns Trophy, kiedy wrócę. Koncentruję się teraz na tym, a zobaczymy, co się stanie w przyszłości.
Bradley był najjaśniejszą postacią Irlandii Północnej przeciwko Finlandii, pobudzając publiczność swoimi rajdami prawą stroną i kreując sytuacje dla klubowego kolegi Diona Charlesa.
- Zagraliśmy razem około 40 meczów, więc gdybyśmy nie mieli odpowiedniego połączenia, byłoby to niepokojące. Dobrze jest grać z Dionem. W pewnym sensie wiemy, czego się po sobie spodziewać.
Bradley cieszył się z pierwszej okazji do spotkania z Michaelem O'Neillem od czasu powrotu trenera do pracy w Irlandii Północnej, nawet mimo tego, że zgrupowanie nie zakończyło się tak, jak się spodziewali.
- Piłka po prostu nie chciała wpaść do siatki. Gdybyśmy mieli więcej szczęścia, moglibyśmy doprowadzić do remisu, a nawet wygrać mecz. To rozczarowujące, ale wciąż mamy mnóstwo wiary. Mamy nadzieję, że uda nam się poprawić w czerwcu.
- Czuliśmy, że zasłużyliśmy na więcej, ale taki jest futbol, tak to czasami bywa. Musimy się po prostu odbudować, wrócić do gry w klubach i miejmy nadzieję, że odbijemy to sobie w czerwcu.
Komentarze (2)