Opowieść Gerrarda o piwie z Kloppem
Steven Gerrard opowiedział historię, która kryje się za zdjęciem, na którym on i Jürgen Klopp siedzą razem w pubie w Fromby. Gerrard uważa Kloppa za „wyjątkową osobę”.
Przed finałem Ligi Mistrzów w 2022 roku w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie Kloppa i Gerrarda siedzących razem w pubie.
Obydwaj mieszkają w małym mieście w Merseyside, więc nic dziwnego, że często na siebie wpadają, ale tym razem spotkali się na wyjątkowym piwie.
Spotkanie miało miejsce kilka dni przed wyjazdem Liverpoolu do Paryża, gdzie drużyna miała zmierzyć się z Realem Madryt. Gerrard opowiedział całą historię tego wyjścia.
- Siedziałem na dworze mojego lokalnego pubu. To był bardzo słoneczny wczesny wieczór. On był na spacerze z psem, a ja piłem piwo z jednym z moich przyjaciół - mówił.
- Krzyknąłem do niego, by życzyć mu powodzenia, bo kilka dni później miał finał Ligi Mistrzów.
- Myślałem, że będzie skupiony tylko na tym, ale on powiedział „nie, nie, nie, idź do baru i kup mi piwo”.
- Wypił dwa albo trzy, zapalił kilka papierosów, jego pies czekał cierpliwie, a my mieliśmy świetną zabawę przez godzinę albo półtorej.
- Rozmawialiśmy o piłce, życiu w Liverpoolu, jego planach na przyszłość.
- Opowiadał mi o planach na finał Ligi Mistrzów.
Gerrard kontynuował opowieść, chwaląc Kloppa jako człowieka oraz nazywając go “jednym z najbardziej utalentowanych menadżerów” w historii futbolu.
- Był świetnym towarzystwem - mówił.
- Świetnie dogadywał się z moim kumplem, sprawił, że czuł się częścią rozmowy, myślę, że to podsumowanie jego osoby.
- Jest szczerym, skromnym człowiekiem, który ma świetną aurę i jest jednym z najbardziej utalentowanych menadżerów.
- Jest dla mnie wyjątkową osobą.
Komentarze (2)