Gakpo nie wie na jakiej pozycji będzie grał
Cody Gakpo w krótkim wywiadzie dla The Athletic opowiedział m.in. o meczu z Arsenalem, aklimatyzacji w Liverpoolu, formie zespołu czy swojej docelowej pozycji na boisku.
- W niedzielę musimy pokazać, że różnica nie jest tak duża jak sugeruje tabela. Udowodniliśmy to już w niektórych meczach, ale teraz znowu musimy to zaprezentować. Wiemy, że jesteśmy w stanie tego dokonać i wszystko zależy od nas - powiedział Cody Gakpo.
- Uważam, że mamy wspaniały, pełen jakości skład. Musimy grać lepiej na wyjazdach, ale oczywiście gra się inaczej u siebie przed własnymi kibicami.
- Musimy wierzyć w to, że miejsce w pierwszej czwórce nadal jest możliwe. Wszyscy w to wierzymy i spróbujemy to zrobić. To zależy od nas jako piłkarzy, aby złapać dobry moment.
Gakpo w meczu z Chelsea znalazł się na ławce rezerwowych, ale w niedzielę ma wrócić do pierwszej jedenastki. Holender ma na razie problem, aby wywrzeć większy wpływ na zespół po styczniowym transferze z PSV Eindhoven. W swoich pierwszych sześciu występach dla klubu z Anfield nie zdobył ani jednego gola, a teraz po 16 meczach ma na koncie cztery trafienia. Gakpo zazwyczaj grał jako lewoskrzydłowy, ale w Liverpoolu ustawiany jest na pozycji napastnika.
- Na razie wyniki nie są takie jak byśmy oczekiwali, ale poza tym czuję się dobrze - kontynuował napastnik.
- Wszyscy wiedzą, że to wielki klub, w którym musisz walczyć o trofea. Taka jest tutaj mentalność. Ten sezon nie jest najlepszy, ale to się nie zmienia. Musimy po prostu nadal walczyć i dobrze zakończyć tę kampanię.
- Wszyscy od samego początku bardzo mi pomagali, a teraz chcę ciężko pracować, rozwijać się i wygrywać mecze.
- Prawie w każdym meczu gram na tej centralnej pozycji i dla mnie jest to tylko kwestia przyzwyczajenia się do niej. Nie znam jednak planu długoterminowego. Musicie spytać o to menedżera.
- Oczywiście, że Roberto Firmino mi pomógł. Bobby to niesamowity piłkarz i człowiek. Stara się mi pomagać i bardzo to doceniam.
Remis z Chelsea nie był dla The Reds wymarzonym wynikiem, ale cały czas była to poprawa po porażce 1:4 z Manchesterem City.
- Wiadomość od menedżera była taka, że musimy trzymać się razem i iść do przodu.
- Wszyscy wiedzą, że to trudny czas, ale jeśli będziemy trzymali się razem to wiem, że wszystko się dla nas odmieni. Punkt w meczu z Chelsea musi być postrzegany jako mały krok w dobrym kierunku. Oczywiście, że chcieliśmy wygrać, ale ostatecznie to i tak coś na czym można budować.
Komentarze (4)