Co z europejskimi pucharami
Coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że w przyszłorocznej Lidze Mistrzów zabraknie Liverpoolu. Wyjaśnimy co musi się wydarzyć, żeby the Reds awansowali do jakichkolwiek europejskich pucharów.
Podopieczni Kloppa grali w Lidze Mistrzów w ostatnich sześciu sezonach z rzędu. Trzykrotnie dotarli do finału, a raz wygrali całe rozgrywki.
Dziewiętnastokrotny mistrz Anglii na tę chwilę ma 12 punktów straty do czwartego w tabeli Manchesteru United. Do końca sezonu pozostało 9 meczów, a drużyna z miasta Beatelsów wygrała zaledwie cztery mecze z ostatnich trzynastu.
Awans do Ligi Mistrzów coraz bardziej się oddala. Jednocześnie gra w Lidze Europy bądź Lidze Konferencji Europy też nie jest pewny.
Na której pozycji drużyna niemieckiego menadżera musi zakończyć sezon, aby zagwarantować sobie grę w europejskich pucharach?
Liga Mistrzów:
Tu sprawa jest prosta, jeśli Liverpool zakończy sezon w najlepszej czwórce to będziemy ich oglądać w przyszłorocznych rozgrywkach.
Mało prawdopodobną szansą jest to, że nawet czwarte miejsce nie zagwarantuje gry w Lidze Mistrzów. Żeby tak się stało Chelsea musi wygrać tegoroczne rozgrywki tych rozgrywek, a Manchester United musiałby wznieść trofeum za wygranie Ligi Europy. Wtedy zakończenie sezonu na czwartym miejscu dałoby zaledwie awans do Ligi Europy.
Liga Europy:
Jeśli Liverpool zakończy sezon na piątej pozycji, to ich awans do tych rozgrywek stanie się faktem.
Angielskie kluby mają zarezerwowane dwa miejsca w tym turnieju. Zespół, który wygra FA Cup oraz drużyna z piątego miejsca na koniec sezonu.
Jeśli zwycięzcy FA Cup skończą sezon w najlepszej piątce to zespół, który skończy sezon na szóstej pozycji w tabeli ligowej zakwalifikuje się do Ligi Europy.
Manchester City oraz Manchester United są na dobrej drodze do zakończenia sezonu w najlepszej czwórce, a oba kluby awansowały do półfinału pucharu. Obywatele zmierzą się w nim z Brighton, a United z Sheffield United.
Liga Konferencji Europy:
Zwycięzca Carabao Cup ma zagwarantowaną możliwość gry w turnieju trzeciego szczebla.
Jak wiadomo to Manchester United wygrał tegoroczny Puchar Ligi Angielskiej. Zatem jeśli podopiecznie Ten Haga zakwalifikują się do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, bądź Ligi Europy to siódme miejsce na koniec sezonu ligowego da awans do Ligi Konferencji Europy.
Jeśli FA Cup wygra Brighton bądź Sheffield United to szóste miejsce również da awans do tych rozgrywek.
Brak europejskich pucharów:
Awans do europejskich klubowych rozgrywek zostanie przekreślony jeśli the Reds zakończą sezon ligowy poza pierwszą siódemką.
Natomiast jeśli FA Cup wygra Sheffield United bądź Brighton, a zespół Mew zakończy sezon na miejscu niegwarantującym grę w europejskich rozgrywkach, to nawet siódme miejsce na koniec sezonu nie da awansu do jakichkolwiek pucharów.
Podopiecznych Jurgena Kloppa ominęłyby europejskie zmagania pierwszy raz od sezonu 2016/2017. Sezon 15/16 the Reds zakończyli na ósmej lokacie, a w finale Ligi Europy musieli uznać wyższość Sevilli przegrywając tamte spotkanie 3:1.
Komentarze (37)
Jeżeli jednak FA Cup, o czym piszecie! wygra np Sheffield to i to 7 miejsce nie da pucharów.
Proszę o korektę😊
Występ w LE dobrze nam zrobi bo uświadomi zawodnikom co stracili zawalając ten sezon, pozostając poza LM. Jak w grupie polecą do jakiegoś Kazachstanu np to lepiej zrozumią co narobili.
Ponadto brak gry w Europie to 0 pkt do Rankingu UEFA a to będzie się ciągło przez 5! lat i oznacza trudniejsze losowania bo gorszy koszyk.
Dodatkowo wygrywając tą LE z automatu gramy w LM😀
Z Ligi Europy nie ma żadnych znaczących pieniędzy dla takiego klubu jak Liverpool, natomiast kompletny brak europejskich pucharów, również uświadomi zawodników, co stracili. Trzeba też wziąć pod uwagę, że my z, udającą właścicieli, grupą FSG, nigdy nie będziemy mieć szerokiej kadry, nawet po letnim okienku. Pytanie, zatem, czy jest sens zajeżdżać kadrę wojażami po kazachskich pastwiskach? Moim zdaniem, nie, bo ucierpi na tym Premier League ;-)
Jankesi z Bostonu są dla nas wielką pułapką, dlatego im wcześniej się z niej uwolnimy, tym lepiej. Nie można dłużej blokować potencjału tak wielkiej marki, jaką jest Liverpool, tylko przez własne kapitałowe ograniczenia. Pora ruszyć naprzód :)
@ynwa19
Sprawiasz wrażenie pozytywnego gościa, na poziomie, więc tylko delikatnie zwrócę uwagę, że nie wypada dojrzałemu facetowi pisać: „zrozumią” czy „ciągło” 😉
Mea culpa, oczywiste błędy, dzięki za zwrócenie uwagi 😊
O ile jeszcze LE mogłaby być w jakis sposób interesująca, o tyle LKE to już poziom zupełnie nie przystający do klubu, jedynym pożytkiem mogłoby być ogrywanie rezerwowych i uświadomienie drużynie, jak bardzo został zawalony obecny sezon.
Znaczy "stabilnie" inwestować za wiele nie trzeba.
Przykład Frankfurtu, który był w 11 w tabeli w kampanii 21/22 a wygrał LE i zagrał w LM jako piąta drużyna z Niemiec a ogólnie ósma na to wskazuje.
Wtedy w LE zagrają 3 drużyny z Anglii, tak myślę 😊
Losowanie z koszyka jest zupełnie nieważne właśnie, wszystko rozgrywa się na boisku. W jakim koszyku byliśmy, gdy wygrywaliśmy LM? W trzecim. Z którego miejsca wyszliśmy z grupy? Z drugiego za PSG. Potem trafiliśmy w fazie pucharowej na Bayern, w półfinale na Barcelonę. I jakoś się udało wygrać, bo mieliśmy kapitalny skład z genialnym mentalem, który pomimo braku VVD w pierwszym meczu z Bayernem i pomimo 0:3 z Barceloną podniósł się i wygrał zasłużenie puchar. Jak mamy silną drużynę to naprawdę nie mamy się czego bać, bo możemy wtedy pokonać każdego.
Był gorszy sezon - to gra się o mniej znaczące trofeum. To naprawdę nie hańbi. A zawsze fajnie przeczytać byłoby, ze Liverpool dołożyłby do kolekcji kolejne trofeum, którego nie miał (szkoda, że nie zdobył kiedyś PZP, mógłby mieć komplet) Jeśli zaś klub uważa, że warto oszczędzić najlepszych graczy - to zgłosić tych 25 z rezerwowych ze składu podstawowego uzupełnionych najlepszymi z U23. A będzie to okazja do pogrania dla tych rezerwowych, którzy mają mniej okazji do grania normalnie. Kelleher chce odejść - a może rozważyłby pozostanie, gdyby wiedział, ze będzie regularnie występowała w tych rozgrywkach (będąc przy tym solidnych potencjalnym zastępcą Allisona, gdy taka potrzeba by się pojawiła). Jak więszość graczy jest zdrowa to byłaby okazja do grania stałego dla Carvalho, Tsimikasa, Gomeza, może Joty, może Diaz mógłby po kontuzji tam zacząć itp. (mówię o tym sezonie, w przyszłym to mogą być inni zawodnicy)
Jasne, pieniądze w piłce są ważne, ale nie rozumiem takiego podejścia kibiców, którzy zaczynają sami liczyć bardziej pieniądze, niż cieszyć się ze zwycięstw i pucharów. Nawet pomniejszych. W zeszłym roku finał tych rozgrywek był pomiędzy dwoma zupełnie uznanymi markami. Jasne, dziś nie na poziomie największych i nie na normalnym poziomie Liverpoolu - ale Roma i Feyenoord nie brzmi wcale jakoś fatalnie.
To trochę jak dawny PZP właśnie.
Powtórzę - to okazja do zdobycie trofeum, którego jeszcze nie ma w kolekcji. Nie jest ono wcale jakieś wstydliwe - normalne, choć najniższe w hierarchii trofeum europejskie. Bardziej nie lubię futbolu, który całkowicie odrywa się już od meczów i walki o trofea - a koncentruje tylko i jedynie na planie biznesowym i liczeniu tabelek finansów - nie tylko przez prezesów (co jeszcze zrozumiałe), ale też przez część kibiców. Jasne, lepiej walczyć w LM, ale jak się nie uda, warto walczyć o LE lub LKE. Jeśli nie najbardziej głównymi siłami (by te oszczędzać na ligę), to z lekka drugim garniturem.
Niejednokrotnie robi się tutaj w takich przypadkach "szambo" a tu proszę :merytorycznie, kulturalnie, wymiana poglądów na poziomie!
BRAWO MY💪🔴😀