Liverpool wycofuje się z walki o Bellinghama
Liverpool zdecydował się wycofać z walki o Jude'a Bellinghama tego lata, ponieważ koszt podpisania umowy z Anglikiem ograniczyłby planowaną przebudowę składu przez Jürgena Kloppa.
19-latek był głównym celem transferowym dla Liverpoolu od ponad roku, ale przewidywana cena jego zakontraktowania, wraz z możliwością odmowy sprzedaży przez Borussię Dortmund, a także liczba pozycji, które wymagają przebudowy po zakończeniu rozczarowującego sezonu, doprowadziły do wycofania się klubu z wyścigu. Real Madryt, Manchester City, Paris Saint-Germain i Chelsea są wśród klubów, które utrzymują zainteresowanie.
Uważa się, że Dortmund oczekuje około 135 milionów funtów wraz z dodatkami, jeśli zdecyduje się sprzedać swój diament tego lata, a wycena Bellinghama znacznie wzrosła od czasu jego imponujących występów na Mistrzostwach Świata. Łączny pakiet opłat transferowych, opłat dla agentów oraz lukratywne wynagrodzenie zawodnika poważnie ograniczyłby zdolność Liverpoolu do zawarcia umów z innymi graczami tego lata. Po sezonie, który ujawnił potrzebę gruntownej przebudowy składu i może doprowadzić do braku kwalifikacji do Ligi Mistrzów po raz pierwszy od debiutanckiej kampanii menadżera, władze klubu uznały, że ich zasoby powinny zostać wykorzystane w inny sposób.
Klopp zeszłego lata zalecił właścicielom klubu - Fenway Sports Group szybkie działanie po przegranej z Realem Madryt, w pogoni za pomocnikiem Aurélienem Tchouaménim. Ciągnąca się bitwa o Bellinghama zwiększyłaby ryzyko, że inne potencjalne cele trafią gdzie indziej, a Liverpool przyznaje, że nie może sobie pozwolić na to, by zostać pozbawionym alternatyw. Zainteresowanie przyciągają Mason Mount z Chelsea, Moisés Caicedo z Brighton, Matheus Nunes z Wolves i Ryan Gravenberch z Bayernu Monachium.
Decyzja o wycofaniu się z wyścigu o Bellinghama będzie rozczarowująca dla fanów Liverpoolu, ale Klopp sugerował taki rozwój wydarzeń na swojej piątkowej konferencji prasowej. „Wszystko, co zrobimy w przyszłym roku, nigdy nie będzie wystarczające z punktu widzenia ludzi, ale dzięki inteligentnej rekrutacji zdecydowanie się poprawimy” - powiedział. Taki jest plan.
Andy Hunter
Komentarze (153)
Ja już mam dość tego wszystkiego co oglądamy. A pisanie FSG out chyba nic nie da. Będziemy tym żyć jak sukcesami z lat 70, 80.
Ja pier**le
Kurwa jak mi szkoda tego wszystkiego.
Z 15 lat po bęckach by 3 marzyć że jesteśmy kimś a poźniej dalej jechać na renomie z lat 70 80 i 18-20... Wźecie już nas dobijcie i nie mamcie, że coś z tego klubu będzie...
Nawet taka ironia nie śmieszy (choć jak najbardziej celna)...
Przepraszam.
Takie transfery, czyli jeden porządny zawodnik na okno to trzeba było robić przez ostatnie 3-4 lata. Przespaliśmy wiele okienek i teraz jak jesteśmy w dupie to znowu trzeba celować w tranafery za 40mln, żeby przebudować skład.
Nie ma co się wgl nastawiać na powrót jakichkolwiek sukcesów, z tą marną polityką transferową...
Z jednej strony szkoda, bo to znakomity gracz i pokaz naprawdę wielkich ambicji klubu, ale ta kwota to przekroczenie granicy rozsądku.
Neves, Mount i Rice/Caicedo to wydatek niewiele wyższy niż sam jeden Jude.
Jest też inna kwestia - czy w ogóle jakiś klub będzie skory wydać tyle hajsu na Niego w lecie. Joyce już coś pisał, że niewiadome, czy w ogóle Jude odejdzie tego lata. Ma kontrakt do 2025 i 19 lat, nigdzie się nie musi śpieszyć.
Za tyle hajsu można mieć 2-3 ŚP, którzy idealnie spasują do środka pola Kloppa.
Dla mnie ważny jest moment, kiedy dany gracz jest już u nas, przeszedł badania medyczne i został oficjalnie przedstawiony.
Reszta to… zabawa🤣
Barella, Neves+ mister X i będzie git🤣
Klopp nie kupi przeciętniaków.
!!SPOILER!!
komentarz z przymróżeniem oka :D
My nie będziemy mieć żadnego, a odejdą Keita i OX XDDD
Co rok tutaj czytam ile to setek milionów Liverpool wygrał w lidze mistrzów, ile dostali za prawa telewizje, umowy sponsorskie, sprzedaż koszulek i gadżetów. Ja się pytam gdzie są te pieniądze?
Nasze najlepsze transfery to często były nieoczywiste (Salah, Manę, Robertson, Wijnaldum, Konate) i do tego nie kosztowały setek milionów. Jedynie droższe transfery, które się sprawdziły to VVD i Alison, ale wiadomo, że za Brazylijczyka dopłacalismy przez Salaha.
Za te 130 mln to możemy kupić naprawdę 3 porządnych ludzi, którzy już będą ograni, a do tego wciąż rozwijających się.
Jedyna nauczka jaka powinna z tego płynąć to taka, że jak widać brak rozwoju u gościa lub szansy na to np przez kontuzje, to sprzedac i brać kolejnego
No to wylądował.
I to jeszcze bez kasy z LM, nieprzypadkowo taki tekst się pojawił w momencie kiedy stało się jasne już dla wszystkich że w niej nie zagramy w przyszłym sezonie. To nawet dobrze że odpuściliśmy już teraz bo inaczej pewnie by się skończyło jak z Tchouamenim a tak jest szansa że skupimy się na jakichś celach bardziej realnych przy naszym budżecie.
Przychodzi Bellingham i wypada na 4 miesiące z powodu kontuzji, a my nie mamy nawet Oxa i Keity żeby tę dziurę załatać.
Ja i tak z tym zarządem i właścicielami na nic wielkiego nie liczę.
Najważniejsze, że balonik napompowany ... może i dobrze, że już pękł.
Cena taka jak za kilku graczy to za wysoko.
Decyzja dobra i jest czas skupić się na innych obserwując walkę "bogaczy".
Pozdrawiam!
Gdzie takie wiarygodne newsy można przeczytać?
Co tu dużo pisać... Jestem tak cholernie rozczarowany tym co widzę, że mam już dość, nie tylko tego, ale i następnego sezonu, mimo, że tamten się jeszcze nie rozpoczął. FSG to jest największa zaraza i największy rak, jaki opanował Liverpool (gorsi byli oczywiście tylko H&G, ale to oczywiste). Jak można robić taki młyn wokół jednego zawodnika przez tyle miesięcy, po czym, ot tak z dupy, się z tego wycofać?! Ta parodia właścicieli jest hańbą dla takiego klubu, jak Liverpool i powiem wprost - nie zawdzięczamy im absolutnie NIC. Kupili Liverpool w 2010 roku "za grosze" jako okazję rynkową i jedynie co zrobili, to wykorzystali potencjał marki do zwiększenia przychodów klubu, ale sami od siebie nie dołożyli absolutnie NIC. Tak, jak już pisałem, właściciele średniaków ligowych wydają więcej z "własnej kieszeni", a te pazerne gnoje z Bostonu wydają tylko to, co klub sam sobie wygeneruje i to nie w całości. Naprawdę wstydzę się, że klub, któremu kibicuję od dziecka, jest zakładnikiem tak małych, beznadziejnych ludzi. Bellingham to nie jest zwykły kolejny transfer. To jest ogromny talent pokoleniowy, który zdefiniuje najbliższą dekadę i zasranym obowiązkiem tych jankeskich pajaców jest sprowadzenie go, tym bardziej, że on sam chce tu dołączyć. Oni oczywiście pokpili sprawę i spowodowali, że będziemy w kolejnych latach patrzeć z zazdrością, jak bryluje i wykręca liczby w innym klubie. To jest naprawdę taki wstyd!!! To już chociaż pokazaliby ambicje po tym, jak zmarnowali ostatnie okienka, gdy byliśmy na szczycie, ale nieee... gdzie taaam... liczy się ich debilny "moneyball", którym będą walczyć z prawami rynku, niczym Don Kichot z wiatrakami. To jest definitywny koniec rywalizacji Liverpool-Manchester City z ostatnich lat, bo różnica polega na tym, że konkurencja, nie tylko się rozrasta, ale rywale się wzmacniają, a ich właściciele wydają tyle, ile potrzeba. Jedynie nasza patologia z Bostonu postępuje inaczej, na czym się oczywiście przejedzie, ale wtedy będzie za późno (o ile już nie jest). Cóż... fatalne czasy przed klubem, bo obecny Liverpool przerasta swoją wielkością te bostońskie żmije, a oni skutecznie potrafią zdusić wszystko to, co w klubie najlepsze. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia, dlatego wciąż po cichu liczę, że do Liverpoolu przyjdzie WŁAŚCICIEL, który zastąpi administratorów z Bostonu.
Odpuszczamy nr 1 z listy transferowej, a numery 2, 3 i 4 nie bierzemy pod uwagę, bo nie są na odpowiednim poziomie.
Właściciele: profit!
Siri play: "Conference League anthem".
Tak samo z VvD. Tam odpuściliśmy Holendra, własnie po bruydnych zagrywkach na zbicie ceny, kiedy Święci zagrozili zgłoszeniem sprawy do FA. Wrociliśmy po niego pół roku później płacąc dokładnie tyle ile Southampton za niego oczekiwał. Różnica tylko była taka, że nastąpił znaczny przypływ gotówki po transferze Coutinho. Bez sprzedaży Brazylijczyka Virgil nigdy nie trafiłby na Anfield ze względu na zbyt wysoka kwotę transferu, której FSG nie wyłożyłoby z własnej kieszeni.
Keity też nie odpuściliśmy, ba nawet kupiliśmy go wcześniej i dogrywał sezon w Lipsku.
Allison - 16/02/2018 - times, guardian, independent
Keita- 29/07/2017 - skysports, mirror, dailysports
Thiago - 16/08/2020 - liverpoolecho, times
Dalej poszukaj sam.
Tak samo z Keitą nigdzie nie rezygnowaliśmy na zbicie ceny. Zapłaciliśmy za niego nawet więcej, niż wynosiłaby jego klauzula w 2018 roku, żeby Lipsk wcześniej zgodził się dograc transfer
Rzeczywistość: Fabio Carvalho
Jeżeli alternatywą dla Bellinghama będzie Mount, to może zmieńmy nazwę na Everton i kopmy o miejsca 6-17. Oni też mając kasę nabrali szrotu jak Iwobi, Walcott, Lennon.
Co mają ogłosić , że chcą go i dadzą tyle ile będzie trzeba?
Spokojnie. To strategia. Poczekajmy do otwarcia okienka.