Carragher niepocieszony zachowaniem FSG
Legenda Liverpoolu, Jamie Carragher, zabrał w głos w sprawie wycofania się jego byłego klubu z walki o Jude’a Bellinghama.
W tym tygodniu świat obiegła wieść, że the Reds nie są już zainteresowani sprowadzeniem nastoletniego Anglika, który miał być głównym celem podczas letniej przebudowy składu.
Po miesiącach trąbienia o potencjalnym bardzo kosztownym transferze, klubowe źródła doniosły, że Jürgen Klopp i jego zespół rekrutacyjny zdecydowali się jednak wydać pieniądze na kilku innych zawodników.
Na zmianę planów wpłynęła fatalna kampania, podczas której na jaw wyszły braki kadrowe Liverpoolu i prawdopodobne niezakwalifikowanie się do następnej edycji Ligi Mistrzów.
Carragher w swojej kolumnie w dzienniku The Daily Telegraph napisał, że Liverpool musi odzyskać zaufanie, po tym jak utracił na rynku transferowym reputację, której “zazdrościła cała Europa”.
- Utracili reputację po tym, jak oświadczyli, że wycofują się z wyścigu o Jude’a Bellinghama - napisała legenda the Reds. - Muszą ją odbudować podczas letniego okna transferowego, ponieważ Klopp, jego zespół rekrutacyjny i FSG mogli w ostatnich miesiącach za darmo oglądać tragiczne występy swojego zespołu, szczególnie wyjazdowe.
- Niezadowolenie, jakie ja i wielu kibiców Liverpoolu odczuliśmy po usłyszeniu we wtorek wieści na temat Bellinghama, wynika z uświadomienia sobie, że cały ten sezon został spisany na straty z powodu fałszywych pozorów, że są pieniądze na duży transfer, jak w przypadku Van Dijka, a do tego będzie można uzupełnić skład innymi zawodnikami i ruszyć do boju od nowa - dodał ekspert Sky Sports.
- Jak klub może nagle nie zgodzić się na wydanie kwoty przekraczającej 100 milionów funtów? Przecież doskonale wiedzą, że tyle trzeba teraz płacić za najlepszych.
- To, co denerwuje mnie najbardziej, to fakt, że Liverpool doszedł do wniosku, że Bellingham jest dla nich zbyt drogi, ponieważ okazało się, że potrzeba przebudowy zespołu jest dużo poważniejsza niż początkowo myślano. Klub wie, że największym problemem jest to, że w poprzednie lato nie udało się pozyskać pomocnika gotowego do gry.
- To, co wyglądało jak okropny błąd, okazało się być monumentalną katastrofą, przez którą klub nie tylko straci miliony z Ligi Mistrzów, jeśli nie zajmie miejsca w czołowej czwórce, ale do tego wróci do miejsca, w którym był, gdy stery obejmował Klopp.
Kończąc swój mocny wywód, Carragher zauważył, że wielu kibiców przeczuwało męki, jakie czeka klub przez brak wzmocnień środka pola i dodał:
- Jeśli ci u władzy na Anfield tego nie przeczuwali, to znaczy, że stracili piłkę z oczu.
Podczas dzisiejszej konferencji zorganizowanej przed poniedziałkowym wyjazdowym meczem z Leeds United Klopp został zapytany o decyzję dotyczącą Bellinghama.
- Trzeba pracować, z tym co się ma - powiedział menedżer. - Nie jesteśmy dziećmi. Jako pięciolatek nie poprosisz na Święta o Ferrari, to nie byłby dobry pomysł. Jest za drogi i nie umiałbyś go prowadzić.
- Robimy wszystko, by zdobyć to, czego potrzebujemy, ale są takie chwile, gdy musisz zaakceptować fakt, że to niemożliwe i rozejrzeć się za innymi rozwiązaniami.
Komentarze (11)