Diogo Jota o przełamaniu posuchy strzeleckiej
Diego Jota ma za sobą 32 mecze i 372 dni bez trafienia w barwach Liverpoolu i podkreśla zdanie, wypowiedziane przez Cristiano Ronaldo, które towarzyszyło mu w tym okresie.
Przed tym trudnym okresem numer 20 the Reds strzelił 34 bramki w 72 występach w Liverpoolu, więc przerwanie bezbramkowej passy przyniosło mu ogromną ulgę. Teraz liczy na to, że jego forma wystrzeli.
W rozmowie ze SkySports tuż po meczu z Leeds United Jota przyznał, że motywacją było to, jak Ronaldo odniósł się do zakończenia okresu 16 miesięcy bez gola dla reprezentacji Portugalii.
- Gole, powiedział mi kiedyś pewien legendarny piłkarz, są jak keczup - Ronaldo wyjaśnił dziennikarzom w 2010 r.
- Czasami, nieważne jak bardzo byś próbował, po prostu nie padają, a kiedy już zaczną padać, to pojawia się ich dużo w tym samym czasie.
W poniedziałek Jota odniósł się do tej analogii:
- To jedno ze zdań, które powiedział kiedyś Ronaldo i ono naprawdę przez te wszystkie lata pozostało w mojej pamięci.
- Według mnie piłka nożna jest nieprzewidywalna, a tego typu momenty są tymi, które lubimy w tym sporcie. Sytuacja może zmienić się bardzo szybko.
Dwie bramki zdobyte na Ellan Road sprawiły, że Jota prześcignął Bruno Fernandesa jako drugiego najlepszego portugalskiego strzelca w historii Premier League.
Jego bilans 42 trafień w barwach Wolverhampton i Liverpoolu daje mu drugą lokatę za Ronaldo (103 gole), którego owocna kariera w Manchesterze United postawiła tę poprzeczkę bardzo wysoko.
Jota ma dopiero 26 lat i, biorąc pod uwagę formę strzelecką sprzed bezbramkowych miesięcy, z pewnością ma szansę, jeżeli wróci do podobnej dyspozycji, przynajmniej zbliżyć się do swojego kolegi z kadry narodowej.
W październiku minionego roku Darwin Núñez wypowiadał się w podobnym tonie, gdy w pierwszych meczach w barwach Liverpoolu nie był w stanie wpisywać się na listę strzelców.
- Bramki przyjdą - mówił wtedy.
- To tak jak z keczupem. Jeżeli wyciśniesz trochę, to poleci całość.
Núñez w kolejnych siedmiu meczach trafiał do siatki pięć razy, a jego aktualny bilans to solidne 15 goli i 4 asysty w 37 meczach.
Klopp ma teraz godny pozazdroszczenia problem bogactwa. Musi zastanowić się, jak regularnie wystawiać w składzie Jotę, Núñeza, Salaha, Gakpo i Díaza, mając jeszcze do dyspozycji Roberto Firmino.
Komentarze (0)