Cooper o meczu na Anfield
Steve Cooper rozmawiał z przedstawicielami mediów na piątkowej konferencji prasowej, poprzedzającej jutrzejsze starcie z Liverpoolem na Anfield.
Forest aktualnie zajmują lokatę w strefie spadkowej i potrzebują punktów, jak tlenu, by utrzymać się w Premier League.
Nottingham kilka miesięcy temu pokonał sensacyjnie 1:0 Liverpool i teraz beniaminek chciałby pokusić się o powtórkę.
- Odnieśliśmy już w tym sezonie pozytywny rezultat w rywalizacji z nimi - powiedział Cooper.
- Oczywiście nie oznacza to, że znów nam się uda, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by nie wracać z Anfield z pustymi rękami.
- Gra z Liverpoolem na ich stadionie to zupełnie inny mecz. Nie przestajemy jednak wierzyć. Przed zespołem jeszcze 7 spotkań i na pewno mamy o co grać.
- To ogromne wyzwanie, ale wyjdziemy na boisko i powalczymy, możecie być tego pewni - kontynuował podczas konferencji prasowej.
- Na własnym stadionie, gdy graliśmy z Liverpoolem, daliśmy z siebie absolutne maksimum. Owszem sprzyjało nam szczęście w kilku sytuacjach, ale chłopcy sobie w pełni zapracowali na tamten sukces.
- Musimy jednak o tym zapomnieć. To 2 kompletnie różne mecze, na 2 innych etapach sezonu.
- Nie notujemy ostatnio najlepszej passy. Wiemy, że niektóre rzeczy mogliśmy rozwiązać w lepszy sposób. Chcemy patrzeć w przyszłość i staramy się poprawić.
- Nasza forma wyjazdowa nie jest wystarczająco dobra w tym sezonie. Mamy tego świadomość i znamy swoje statystyki gier w delegacji. Jeśli przystąpimy do meczu z Liverpoolem, z tym wszystkim w głowach, od razu stoimy na straconej pozycji.
- Chcemy tworzyć okazje, sprawiać im kłopoty. Liverpool także ma o co walczyć i potrzebuje punktów, podobnie jak mój zespół, co sprawia, że zapowiada się ekscytujący pojedynek - podsumował.
Komentarze (0)