Arthur Melo o przyszłości w Liverpoolu
Arthur Melo wypowiedział się na temat swojego wypełnionego kontuzjami sezonu na wypożyczeniu w Liverpoolu i relacji z Jürgenem Kloppem.
Brazylijczyk został wypożyczony z Juventusu w ostatnim dniu okienka transferowego zeszłego lata. Jego występy dla The Reds zamknęły się jednak w 13 minutach wrześniowego spotkania z Napoli w ramach Ligi Mistrzów, które Liverpool przegrał 4:1.
Kontuzja uda, której doznał w następnym miesiącu, wymagała operacji i wykluczyła pomocnika z gry na sześć miesięcy. Chociaż po powrocie 26-latek był niewykorzystanym zmiennikiem w meczach z Bournemouth, Manchesterem City i Chelsea, to w ostatnich siedmiu spotkaniach nie znalazł się w kadrze Liverpoolu.
W umowie wypożyczenia zawartej pomiędzy The Reds i Arthurem zawarta została możliwość podpisania stałego kontraktu pod koniec sezonu, ale ze zrozumiałych względów, nie zdecydowano się na jej wykorzystanie przed planowaną reorganizacją środka pola tego lata.
Rozmawiając o swojej przyszłości, Brazylijczyk potwierdził, że jest nastawiony na opuszczenie Liverpoolu, ale wciąż jeszcze ma nadzieję na debiut w Premier League przed odejściem.
- Przyszły sezon widzę w kolorowych barwach. Będzie on decydujący w mojej karierze i bardzo mocno nad tym pracuję - powiedział. - Nie mogę się doczekać, aby pokazać nową wersję Arthura.
- Mam nadzieję na możliwość pożegnania się z Liverpoolem w meczu, wraz z kolegami z drużyny, komitetem technicznym i kibicami, którzy bardzo dobrze mnie traktowali.
Pomimo bardzo rzadkich występów pod wodzą Jürgena Kloppa, Arthur wypowiada się o niemieckim menadżerze w samych pozytywach i odnosi się do braku czasu meczowego na Anfield.
- Od samego początku Klopp traktował mnie naprawdę dobrze. Praca z Jürgenem to dla mnie zaszczyt - powiedział.
- Jest jednym z najlepszych trenerów na świecie, zawsze mówił o mnie dobrze, jest kimś niesamowitym, a traktowanie zawsze było naprawdę dobre, eleganckie i wyjątkowe.
- Fakt możliwości trenowania z kimś takim jak on zawsze daje wiele zawodnikowi i jestem pewien, że przyda się to w tym, co ma nadejść, ponieważ można się wiele od niego nauczyć.
- Teraz, kiedy wróciłem do zdrowia, oczywiście chciałbym móc grać więcej, ale rozumiem, że sytuacja znacznie różni się od tej, kiedy przybyłem, ponieważ wtedy zespół miał pewne potrzeby, które po czasie się zmieniły.
- Jestem jednak spokojny, bo wszyscy mówią mi, że nikt nie ma o to do mnie pretensji, wręcz przeciwnie. Cały Liverpool traktował mnie wspaniale i mogę opisać ich tylko dobrymi słowami i mam do nich bardzo szczególną sympatię.
Komentarze (8)