Virgil podekscytowany perspektywą kolejnego sezonu
Virgil van Dijk jest przekonany, że brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów nie przeszkodzi Liverpoolowi w letnich planach transferowych.
Podopieczni Jürgena Kloppa najprawdopodobniej zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Europy po rozczarowującym remisie 1:1 z Aston Villą.
Jednak holenderski obrońca nie uważa, by miało to sprawić, że perspektywa przenosin na Anfield stanie się mniej atrakcyjna dla potencjalnych celów transferowych.
- Gdybym był rozwijającym się zawodnikiem i miałbym możliwość aby przejść na kolejny etap, a Liverpool zapukałby do moich drzwi, to byłbym bardzo zainteresowany -powiedział Van Dijk.
- Nie sądzę, żeby to się specjalnie zmieniło, ale jeśli ktoś chce grać w Lidze Mistrzów bez względu na wszystko, to będzie miał takie ambicje.
- Okres przygotowawczy będzie dla nas bardzo ważny. Wszyscy wiedzą, że przechodzimy przez mały okres przejściowy.
- Jestem bardzo podekscytowany nadchodzącym sezonem. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia, ale dobre w tym przypadku jest to, że mamy cały okres przygotowawczy, aby nad tym popracować.
- Z tego co słyszę, będzie bardzo intensywny okres, z dużą ilością pracy pod względem zarówno przygotowania fizycznego, jak i taktycznego. To bardzo ekscytujące. Niektórzy zawodnicy odchodzą, mam nadzieję, że dołączą nowi i będziemy gotowi do startu.
To było emocjonalne popołudnie na Anfield, kiedy Roberto Firmino, James Milner, Naby Keïta i Alex Oxlade-Chamberlain pożegnali się z fanami.
Jednak Van Dijk odrzucił sugestie, jakoby emocje związane z tym wyjątkowym dniem przyczyniły się do niezadowalającego wyniku zespołu, które zwycięska seria została zatrzymana.
Firmino mógł cieszyć się z doskonałego pożegnania, a jego bramka strzelona w końcówce stanowiła odpowiedź na trafienie Jacoba Ramseya z pierwszej połowy.
- Będę tęsknił za każdym z nich, nie tylko za Bobbym - powiedział Van Dijk.
- Wszyscy odegrali swoją rolę, odnieśli sukces, przyczyniając się na swój sposób, nie tylko Bobby. Bobby notował wiele bramek i asyst, wraz z Sadio i Mo i to trafia na nagłówki. Jednak wszystko, czego dokonywała pozostała trójka, nie powinno pozostać niezauważone, dlatego są bardzo szanowani w grupie oraz przez fanów Liverpoolu.
- Nie sądzę, by emocje tego dnia odegrały jakąś rolę, przynajmniej nie dla mnie. To było po prostu frustrujące popołudnie. Oczywiście szanse na dotarcie do Ligi Mistrzów były i tak niewielkie, ale teraz jest jeszcze trudniej. Villa miała dobry sezon odkąd objął ich Unii Emery, więc wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie.
Van Dijk był zaskoczony decyzją sędziego Johna Brooksa, aby odgwizdać spalonego, anulując bramkę Cody'ego Gakpo, gdy Villa prowadziła 1:0. Brooks został wysłany do monitora przez VAR i zdecydował, że piłka odbiła się od Ezri Konsy, a nie, że obrońca Villi świadomie próbował ją zagrać.
- Nie rozumiałem, co się dzieje. Zapytałem Michaela Olivera (sędziego technicznego) i prawdopodobnie chodziło o to, czy gracz Villi celowo zagrał piłkę. Nie mam pojęcia.
- Myślę, że byłoby dobrze, gdybyśmy w przyszłym sezonie usłyszeli, o czym rozmawiają sędziowie, by wszystko było jasne. Dobrze byłoby również gdyby rozmawiali z wami (mediami). Ma to miejsce w Holandii, dlaczego nie spróbować tutaj?
Komentarze (8)