Liverpool nie może się doczekać nowego sezonu
Liverpool stracił już wszelkie nadzieje na zakończenie sezonu w TOP 4 i może skupić się na najbliższym oknie transferowym, które będzie jednym z najważniejszych z ostatnich lat.
Jeżeli Jürgen Klopp może uznać, że odniósł jakąś istotną wygraną w tym sezonie to z pewnością będzie to zmiana rozczarowania w oczekiwanie.
Ostateczne potwierdzenie, że Liverpool zagra tylko w Lidze Europy przyjdzie wraz z momentem kiedy Newcastle i Manchester United zdobędą brakujący punkt, ale to w marcu zaważyły się losy tej rywalizacji.
Po tym jak kibice głośno oklaskali zespół po ostatnim meczu w sezonie na Anfield, klubowe legendy Roberto Firmino i James Milner po raz ostatni wystąpili w koszulce Liverpoolu na własnym stadionie.
Kibice przestali już rozpamiętywać błędy, które piłkarze Liverpoolu masowo popełniali w tym sezonie i z apetytem spoglądają na najbliższe okno transferowe i kolejną kampanię ligową.
Liverpool wszedł w sezon z nadzieją wyciągnięcia tego co najlepsze ze swojej kończącej się zwycięskiej formuły. Skończyli z eksperymentami Kloppa, które na szczęście powiodły się i wlały nadzieję w serca ich fanów.
Trent Alexander-Arnold spisuje się wyśmienicie w nowej hybrydowej roli, Curtis Jones gra swoją najlepszą piłkę w karierze odkąd na stałe zagościł w pierwszym składzie, a Cody Gakpo stał się naturalnym następcą Roberto Firmino.
Kiedy Liverpool tracił 12 punktów do czołowej czwórki na 9 meczów przed końcem, każdemu kibicowi the Reds wydawało się, że ten męczący sezon nigdy się nie skończy. Teraz drużyna Kloppa jest pełna energii i chęci do gry i każdy związany z Liverpoolem ma poczucie, że ta kampania mogłaby jeszcze potrwać minimum miesiąc.
Klopp musi przeklinać te wszystkie stracone w głupi sposób punkty na początku kampanii, kiedy to wystarczyła niewielka poprawa kilku aspektów w grze, a zdobyte wówczas punkty teraz wystarczyłyby do spokojnego zajęcia 3. miejsca.
Zarówno niemiecki manager jak i wszyscy w klubie zdają sobie sprawę z tego jakie błędy zostały popełnione. Teraz Klopp będzie kontynuował przebudowę zespołu. Spodziewamy się, że do klubu dołączy przynajmniej 4 nowych piłkarzy - 3 pomocników i 1 obrońca. Mają oni dodać siły i świeżości do zespołu, który zdobył 22 punkty spośród ostatnich 24 możliwych i nie wygląda zupełnie jak pobity i niepewny siebie skład sprzed 6 tygodni.
Pomocnicy pokroju Alexisa MacAllistera czy Masona Mounta z pewnością szybko wpasowaliby się w dobrze poukładany zespół Jürgena Kloppa. Dodatkowo the Reds posiadają teraz w pomocy jednostkę świetnie wyszkoloną technicznie z idealnym przeglądem pola - Trenta Alexandra-Arnolda. Napastnicy znowu presują jak przysłowiowe króliczki Duracell.
Nie ma wątpliwości, że Jürgen Klopp rozgląda się również za nowym obrońcą. Ibrahima Konaté jest zbyt często kontuzjowany, a nowa rola Trenta oznacza dodatkową pracę na pozycji Francuza.
Organizacja Aston Villi pokazała, gdzie Klopp może spodziewać się kłopotów z obroną w przyszłym sezonie. Ollie Watkins znalazł przestrzeń w miejscu pozostawionym przez Alexandra-Arnolda, Ibou nie zdążył zaasekurować i ostatecznie skończyło się to rzutem karnym.
W sobotę brakowało też większej kreatywności w tych rzadkich momentach kiedy radar Trenta Alexandra-Arnolda szwankował.
Dla tych graczy, którzy niechętnie odpuszczą rok gry w Lidze Mistrzów, Liverpool wysłał przekaz, że zdaje się być gotowy do sprintu za 3 miesiące. Przekonanie, którego rok temu nie było.
- Już jestem podekscytowany kolejnym sezonem - powiedział van Dijk.
- To uczucie pojawiło się u mnie już kilka miesięcy temu kiedy straciliśmy tutaj szansę na ugranie czegoś większego.
- Okres przygotowawczy będzie kluczowy. Każdy wie, że przechodzimy teraz swoistą transformację. Gdybym był w innym miejscu i Liverpool byłby mną zainteresowany w takim momencie to z pewnością chciałbym tu dołączyć.
Mimo tego, że Liverpool wypadł z pierwszej czwórki to ostatnie 7 zwycięstw z rzędu sprawiło, że w klubie wrócił optymizm i wiara w lepszą grę w przyszłym sezonie. Wypowiedź van Dijka tylko to potwierdza.
Liverpool podobnie jak Aston Villa jest na progu budowy nowej drużyny po tym jak zawodzili na całej linii. The Villans potrzebowali do tego nowego trenera, w przypadku Liverpoolu może udać się ze starym sztabem.
Klopp przedstawił już wcześniej swoje plany właścicielom klubu. Teraz trwają starania, by jak najszybciej dopiąć transfery nowych piłkarzy. Dlatego też zrezygnowano z brania udziału w czymkolwiek, co mogłoby choćby przypominać sagę transferową. Po sezonie, w którym ewidentnie potrzebowali dłuższej przerwy teraz są klubem, który chciałby skrócić lato i już startować do nowych rozgrywek.
- Słyszę, że to będzie bardzo intensywny okres przygotowawczy - powiedział van Dijk.
- Czeka nas dużo pracy fizycznej, ale też pracy nad taktyką i postaramy się być gotowi. Zapowiada się ekscytująco - zakończył Holender.
Chris Bascombe
Komentarze (12)
Są, ale tym razem nawet oni tego nie zepsują myślę..
My o TOP4 powalczymy.