Były sędzia ocenia faul na Gakpo
Były sędzia przyznał, że Tyrone Mings miał szczęście, że otrzymał tylko żółtą kartkę za starcie z Codym Gakpo podczas zremisowanego 1:1 meczu z Aston Villą.
Pod koniec pierwszej połowy Mings przyłożył nogą w klatkę piersiową Gakpo, co pozostawiło po sobie wyraźne ślady po korkach.
Jürgen Klopp po meczu powiedział, że był zaskoczony, że obrońca Villi nie otrzymał wyższej kary od sędziego Johna Brooksa i zażartował, że blizny na klatce piersiowej Gakpo naśladują logo "bardzo znanej marki".
Podczas rozmowy w programie Ref Watch w Sky Sports News, były sędzia Dermot Gallagher przedstawił swoje zdanie na temat incydentu, wskazując, że Mings powinien był zejść z boiska.
Gallagher wyjaśnił: - Myślę, że to była czerwona kartka. Byli twarzą w twarz, podniósł nogę po zagraniu piłki.
Były obrońca Liverpoolu Stephen Warnock zapytał następnie Gallaghera, czy ślady na klatce piersiowej Gakpo stanowią wystarczający dowód na to, że decyzja powinna zostać oceniona przez VAR.
- Sędzia zachowuje wszystkie opcje do momentu wznowienia gry - kontynuował Gallagher.
- Sędzia może zmienić zdanie. Może zasięgnąć rady asystentów, czwartego sędziego, może zapytać VAR, czy widział wszystko dokładnie.
Kibice mogą być mile zaskoczeni, słysząc byłego sędziego nie zgadzającego się z decyzją na boisku z korzyścią dla powtórek, ponieważ sędziowie pokroju Gallaghera są często krytykowani za okazywanie zbytniej lojalności wobec swoich kolegów.
Zderzenie zostało szybko zbadane przez VAR w Stockley Park, zanim pierwotna decyzja o przyznaniu Mingsowi kartki została ostatecznie zweryfikowana.
Brooks nie uznał również trafienia Gakpo w drugiej połowie, podczas rzadkiej sytuacji, w której sędzia został wysłany do bocznego monitora, aby ocenić, czy bramka była na spalonym.
Kibice słusznie byli zdezorientowani tym, że bramka nie została uznana, a Virgil van Dijk został ostatecznie uznany za gracza, który znalazł się na pozycji spalonej.
Była to decyzja, którą Gallagher uznał za prawidłową: - Zgodnie z prawem bramka Gakpo nie powinna była paść, sędziowie mieli rację. Sędziowie mają z tym kłopot.
- Jeśli spojrzeć na ten incydent, VAR nie może podjąć decyzji. Musi wysłać sędziego do monitora, ponieważ musi to być decyzja sędziego i musi być subiektywna.
- To bardzo niefortunna część przepisów, która utrudnia pracę sędziom.
Komentarze (3)