Southgate chce uwolnić potencjał Trenta w kadrze
Selekcjoner reprezentacji Anglii Gareth Southgate zdradził, że jest w regularnym kontakcie z Trentem Alexandrem-Arnoldem.
Southgate przywrócił zawodnika Liverpoolu do kadry na przyszłotygodniowe zgrupowanie przed meczami eliminacyjnymi do mistrzostw Europy z Maltą i Macedonią Północną, po tym, jak obrońca nie został uwzględniony w marcu przed starciami przeciwko Włochom i Ukrainie.
24-latek cieszy się nowym życiem na Anfield jako "odwrócony boczny obrońca", który regularnie schodzi do linii pomocy. Southgate ujawnił, że Alexander-Arnold może zagrać w tej roli także w reprezentacji Anglii.
- Powodem tej rozmowy było to, że czułem, że to odpowiedni moment aby porozmawiać z nim o tym jak się prezentuje, o tym, jak ja to widzę, jak on to widzi, co może nam to przynieść - powiedział.
- Wbrew temu, co się mówi, mam z nim naprawdę dobre relacje i dużo rozmawiamy o jego grze, o piłce.
- Zawsze doceniałem jego cechy jako zawodnika, ale miał pecha, że mamy tu Walkera, który właśnie rozegrał trzy najlepsze mecze, jakie kiedykolwiek widziałem w wykonaniu prawego obrońcy, Trippiera, który prawdopodobnie był jednym z najlepszych graczy w tym sezonie, a także Reece'a Jamesa.
- To było trudne, a zgrupowania nie były dla niego tak satysfakcjonujące, w związku z tym jak niewiarygodne doświadczenia zebrał z Liverpoolem i faktem, że my nie byliśmy w stanie dać mu tego samego.
- Ale to nie znaczy, że nie uważam go za piekielnie dobrego piłkarza. Chciałbym znaleźć dla niego odpowiednią przestrzeń, by mógł funkcjonować w kadrze zgodnie ze swoim talentem.
- Dlatego czułem, że ważne jest, aby skontaktować się z nim, tak jak robiłem to w przeszłości. Co do tego, jaka jest dla niego najlepsza pozycja, kto wie, czas pokaże.
- Nie powinniśmy teraz nazywać go pomocnikiem, bo tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Jest o wiele więcej aspektów, a przyszłość może być naprawdę ekscytująca, zobaczmy.
Komentarze (5)
Morał z tego taki: 5 miejsce Liverpoolu w obecnych rozgrywkach to tylko i wyłacznie wina Southgatea i MŚ. Jakby nie on byśmy się bili z City o mistrza, a Real to byśmy roztrzaskali w pył.
Do dziury z nim.