5 najlepszych momentów Firmino w Liverpoolu
Tego lata Roberto Firmino zakończy swój ośmioletni pobyt na Anfield, z tej okazji przypominamy 5 najlepszych momentów Brazylijczyka w barwach klubu.
Napastnik w koszulce The Reds zanotował 362 występy, strzelił 111 bramek i zdobył sześć ważnych trofeów, pozostawi po sobie wyjątkowe dziedzictwo.
Poniżej prezentujemy pięć najlepszych momentów Firmino w Liverpoolu...
TA sztuczka w spotkaniu z Villarrealem
Ta sekcja mogłaby być pisana w nieskończoność, gdyby miała na celu opisanie wszystkich barwnych i kreatywnych sztuczek, którymi Firmino popisywał się przez wszystkie lata.
Prezentował gole strzelane z odwróconym wzrokiem, wykańczał akcje obiema stopami, a także głową, pokazał cały katalog bezinteresownych asyst i przedostatnich podań, jak również niesamowite panowanie nad piłką - nie wspominając nawet o wymyślnych cieszynkach.
W trakcie swojego pierwszego sezonu w Merseyside popisał się jednak sztuczką, do której ludzie wracają prawdopodobnie najczęściej, w końcu była to esencja magii Firmino.
W trakcie półfinałowego spotkania Ligi Europy z Villarrealem na Anfield w maju 2016 roku napastnik dopadł do piłki zmierzającej za linię boczną boiska i gościom mogło się wydawać, że nie jest to zbyt niebezpieczna sytuacja.
Firmino zerknął w jedną stronę, jednak jego ciało poruszyło się w zupełnie innym kierunku, dołożył do tego błyskawiczne kontakty obiema stopami, czym kompletnie zmylił obrońcę i w mgnieniu oka przemieścił się na wolną przestrzeń.
Genialne.
Hat-trick przeciwko Arsenalowi
Pierwszego ze swoich dwóch hat-tricków w barwach The Reds Firmino ustrzelił tuż po świętach Bożego Narodzenia w 2018 roku, Liverpool zwyciężył wtedy z Arsenalem na Anfield 5:1.
Gospodarze stracili gola już na początku spotkania, jednak udało im się odwrócić losy spotkania w przekonującym stylu - a Brazylijczyk w świetnym stylu był jedną z głównych postaci tamtego meczu.
Najpierw z najbliższej odległości odwracając wzrok wbił piłkę do siatki wyrównując stan pojedynku, a dwie minuty później strzelił jedną ze swoich najpiękniejszych bramek dla Liverpoolu.
Będąc w posiadaniu piłki szybko przemieszczał się przez środek boiska, następnie wykonał slalom między obrońcami Arsenalu, żeby w końcu pewnie umieścić piłkę w dolnym rogu bramki dając swojej drużynie prowadzenie.
Hat-tricka przypieczętował w połowie drugiej odsłony gry, kiedy pewnie wykonał rzut karny, co dodało jeszcze większego blasku wspaniałemu występowi drużynowemu i indywidualnemu.
Mistrzowie Świata
Po łamiących serca porażkach w Pucharze Ligi, Lidze Europy, Lidze Mistrzów i Premier League rok 2019 pod batutą Jürgena Kloppa był tym, w którym rozwój został przekuty w sukcesy.
W Madrycie zespół zdobył szósty Puchar Europy dla klubu, a dwa miesiące później dołożył do tego czwarty w historii The Reds Superpuchar Europy.
W przeszłości Liverpool miał problemy ze zdobyciem światowej chwały, próby zdobycia Klubowego Mistrzostwa Świata zawsze były nieudane.
Zawodnicy Kloppa zakończyli to oczekiwanie w grudniu 2019 roku, najpierw pokonali CF Monterrey, a następnie w spotkaniu finałowym zwyciężyli w pojedynku z Flamengo - w obu tych meczach zwycięskie bramki zdobywał Firmino.
Starcie z Flamengo okazało się być próbą walki, przez 90 minut utrzymywał się bezbramkowy remis i konieczna była dogrywka, w trakcie której na wysokości zadania stanął Firmino i rozstrzygnął mecz.
Dziewięć minut po rozpoczęciu pierwszej odsłony dogrywki dopadł do dośrodkowania Sadio Mané w polu karnym Flamengo, wygrał pojedynek z obrońcą przeciwników i pozwolił wdrapać się The Reds na szczyt.
Kluczowa bramka z Wolves
W trakcie mistrzowskiego sezonu 2019/20 Firmino dopadła przedziwna przypadłość.
Przed wstrzymaniem sezonu z powodu pandemii COVID-19 wszystkie bramki w Premier League zdobył w meczach wyjazdowych, wliczając w to zwycięskiego gola w końcówce spotkania z Crystal Palace, dublet w wygranym 4:0 starciu z Leicester City i decydującą bramkę strzeloną Tottenhamowi Hotspur.
Prawdopodobnie swoje najważniejsze trafienie zanotował w ostatnich minutach wyrównanego pojedynku z Wolverhamptonem.
The Reds szybko objęli prowadzenie, jednak zawodnicy Wilków wyrównali i wiele wskazywało na to, że mogą pokonać ekipę Kloppa jako pierwszy zespół w tamtym sezonie - jednak dzięki współpracy Mohameda Salaha z Jordanem Hendersonem piłka została dograna w pole karne, gdzie czekał Firmino.
Dwa kontakty z piłką otworzyły mu przestrzeń około 11 metrów od bramki przeciwnika, wykorzystał tę sytuację i umieścił piłkę w lewym jej rogu, dzięki czemu Liverpool nie stracił rozpędu w walce o mistrzostwo.
Wzruszająca chwila na Anfield
Wiadomości o tym, jakoby Firmino miał pożegnać się z Liverpoolem wraz z końcem sezonu 2022/23 pojawiły się na początku marca, a kibice nie musieli czekać długo na okazję do okazania swojego uwielbienia.
Kilka dni później napastnik pojawił się na boisku w drugiej połowie starcia z Manchesterem United na Anfield, które The Reds w niezapomnianym stylu zwyciężyli 7:0.
Grając na przeciwko trybuny The Kop Brazylijczyk otrzymał podanie od Mohameda Salaha, przyjął piłkę i pokonał bramkarza rywali, co było idealnym zwieńczeniem tego niesamowitego popołudnia.
Emocje związane z tą chwilą były wyraźnie widoczne na jego twarzy, kiedy biegł i cieszył się z tej bramki dopadli do niego koledzy z zespołu, kibice również wyrazili swoje szczęście.
Si, Señor.
Komentarze (2)
PS.w meczu z Villarealem z tego co pamiętam zakręcił Soldado, więc raczej nie obrońca ;)