Riise wrócił z emerytury
John Arne Riise po raz ostatni na profesjonalnym poziomie grał w piłkę w 2017 roku, regularne występy notował jeszcze wcześniej, jednak teraz, w wieku 42 lat, postanowił zawiesić sportową emeryturę.
Riise w ciągu swojej bogatej kariery występował między innymi w Monaco, Liverpoolu, Romie czy Fulham, a zwieńczył ją grą w ojczystej Norwegii.
Po odwieszeniu butów na kołek w 2017 roku rozpoczął przygodę z trenerką, aktualnie jest menedżerem drużyny kobiet Avaldsnes IL, zespół ten występuje w norweskiej Toppserien.
Poza swoimi obowiązkami menedżerskimi Riise niedawno powrócił z emerytury i występuje w męskim zespole Avaldsnes IL, debiut zanotował w ubiegły czwartek.
W tym spotkaniu Riise znalazł się na ławce rezerwowych, a jego ekipa podejmowała Rubbestadnes IL na piątym poziomie rozgrywkowym w Norwegii.
Na początku drugiej połowy meczu Avaldsnes prowadzili już 3:0, a Riise wszedł na boisko - już po 24 minutach na placu gry wpisał się na listę strzelców.
Swoją bramkę strzelił wykorzystując rzut karny, a jego nowa drużyna wygrała 9:2, gole strzelało sześciu różnych zawodników.
- To był kiepski karny - powiedział po meczu w wywiadzie dla NRK.
- Chciałem uderzyć mocno, jednak tuż przed strzałem poczułem napięcie w mięśniu, więc nie odważyłem się na silny strzał.
- Kiepsko wycelowałem, jednak bramkarz nie zdołał obronić. Miło jest zdobyć bramkę w pierwszym meczu po powrocie.
Problemy kondycyjne były raczej spodziewane, zwłaszcza biorąc pod uwagę to jak długo nie grał, jednak wiele wskazuje na to, że Riise będzie chciał kontynuować sezon w Avaldsnes.
Grę będzie łączył z obowiązkami trenerskimi w drużynie kobiet, ostatnio podpisał nowy, dwuletni kontrakt pomimo tego, że jego ekipa zajmuje ostatnie miejsce w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej kobiet.
- Czuję presję, ale nie mam niczego do udowodnienia. W czasie kariery pokazałem swoje - dodał Riise.
- Chodzi bardziej o to, żebym był cały czas w kontakcie z piłką, a także miał coś do zrobienia w wolnym czasie pomiędzy wszystkimi obowiązkami.
- Bardzo się na to cieszę i mam nadzieję, że pokażę trenerom na tyle dużo, żeby uważali mnie za wystarczająco dobrego do gry.
- Wszyscy wiemy jak wyglądała jego kariera - powiedział menedżer Ulland Andersen.
- To fantastyczna sprawa mieć go w zespole, zwłaszcza dla młodszych zawodników w składzie - inspiruje całą drużynę.
Komentarze (0)