Koniec ery Juliana Warda w Liverpoolu
Ostateczne działanie Juliana Warda dla Liverpoolu może okazać się jednym z jego najważniejszych.
Podpisanie kontraktu z Alexisem Mac Allisterem stanowi całkiem dobry początek letniego okna transferowego dla The Reds. Dla odchodzącego dyrektora sportowego jest to jednak coś więcej - umowa, która nie tylko kończy szczęśliwe 11-letnie małżeństwo, ale również zapewni, że jego czas w klubie i przeprowadzone przez niego prace będą miło wspominane.
Oficjalnie umowa Warda z klubem z Anfield wygasła 1 czerwca, ale 42-latek postarał się pozostać trochę dłużej, podczas gdy Liverpool finalizował transfer Mac Allistera, pomocnika Brighton i reprezentanta Argentyny.
To również całkiem dobry interes. Pojawiły się mieszane informacje na temat kwoty, która oficjalnie nie została ujawniona, ale informacje od This is Anfield wskazują, że Liverpool zapłacił 35 milionów funtów i nie ma żadnych dodatkowych warunków, które znacznie zwiększą tę kwotę w przyszłości.
Jakkolwiek by nie było, ma on potencjał, aby być jednym z najlepszych transferów tego lata i jednym z najlepszych transferów, którymi zarządzał Ward - a miał już kilka udanych.
Ward może odchodzić z Liverpoolu wcześniej niż się spodziewano - z pewnością wcześniej, niż Fenway Sports Group zakładało, kiedy podpisało z nim trzyletnią umowę tylko 12 miesięcy temu - ale zostawia za sobą więcej niż godne dziedzictwo.
Jeśli Jürgen Klopp ma zbudować drugi wspaniały zespół na Anfield, to będzie w dużej mierze wdzięczny Wardowi.
To właśnie on odwołał rodzinne święta Bożego Narodzenia, aby zapewnić podpisanie umowy z Codym Gakpo w grudniu. To on swoimi kontaktami i zdecydowanymi działaniami zapewnił Liverpoolowi wyprzedzenie Tottenhamu w pozyskaniu Luisa Díaza w styczniu 2022 roku oraz zrobienie tego samego z Manchesterem United przy transferze Darwina Núñeza kilka miesięcy później.
To również on, wraz z Mike'em Gordonem, prowadził negocjacje z niewzruszonym Ramym Abbasem Issą, gdy umowa Mohameda Salaha została z powodzeniem odnowiona w zeszłym roku.
"Wygraliście" - powiedział agent Wardowi, dzwoniąc, aby potwierdzić, że Salah zaakceptuje ostatnią ofertę Liverpoolu. Mimo że może to brzmieć nieco przesadnie, biorąc pod uwagę, że Egipcjanin teraz zarabia około 350 000 funtów tygodniowo, z pewnością były momenty podczas rozmów, kiedy Ward, Issa i nawet sam Salah czuli, że rozstanie z klubem jest możliwe. Zakończyło się dobrze, ale przedłużenie kontraktu zdecydowanie nie było łatwe.
Sfinalizowanie tych transakcji było uważane za duże osiągnięcia Warda, tak samo jak umowy Gakpo, Díaza i Núñeza oraz prace prowadzone podczas dążenia do sprowadzenia Diogo Joty w 2020 roku.
Relacja Warda z Jorge Mendesem, agentem Joty, odegrała kluczową rolę w tamtej umowie, tak samo jak wcześniej, gdy Liverpool kupił Fabinho z Monaco, oraz gdy przekonał Fábio Carvalho, aby odrzucił oferty wielu klubów i dołączył z Fulham do Liverpoolu w zeszłym roku.
Podpisanie umowy z Mac Allisterem ma podobne cechy charakterystyczne, ponieważ Ward wykorzystał silne relacje z agentami, w tym przypadku z Juanem Gemellim, oraz dobre informacje, aby pozyskać kluczowy cel i to w cenie, która powinna umożliwić Jorgowi Schmadtke, jego następcy na Anfield, prowadzenie dalszych istotnych działań transferowych.
Ward zakończył przekazywanie obowiązków po sfinalizowaniu transferu Mac Allistera i teraz planuje przerwę od piłki nożnej, podczas której będzie rozważał swoje kolejne kroki. Odrzucił już ofertę, a była to naprawdę dobra oferta, od Ajaxu na stanowisko dyrektora technicznego i nie może pracować w angielskim klubie przynajmniej do lutego ze względu na warunki swojego odejścia z Liverpoolu.
Jego decyzja o odejściu z Anfield zaskoczyła wielu i zrozumiale prowadziła do spekulacji, że za kulisami coś nie grało.
Kolejne odejścia Iana Grahama, głównego analityka, i Davida Woodfina, dyrektora zarządzania wypożyczeniami, tylko potwierdziły tę narrację, sugerując, że Klopp zwiększa swoje wpływy w klubie, co dodatkowo umocniło spekulacje przy zaskakującym, krótkoterminowym mianowaniu Schmadtke na miejsce Warda.
Jednak mimo pewnych problemów i rozproszeń - niepewności wynikającej z nieudanych dotąd poszukiwań kupca/dyrektora inwestycyjnego przez Fenway Sports Group - prawda dotycząca odejścia Warda jest bardziej prozaiczna.
Nie doszło do większego rozłamu ani sporów dotyczących dokonywanych lub niezrealizowanych transferów. On i Klopp wciąż się dogadują, a jego relacja z Gordonem jest tak dobra, jak nigdy dotąd. Jego pożegnalna impreza, która odbyła się na torze wyścigowym Goodwood w sobotę przed ostatnim meczem sezonu Premier League, była radosna, a fakt, że pracował bez wytchnienia do końca swojej umowy, a nawet po jej zakończeniu, świadczy o jego profesjonalizmie i zaufaniu, jakim klub go obdarza.
Może z dumą spojrzeć wstecz na ostatnie 11 lat, na sposób, w jaki zmienił strategię klubu w zakresie wypożyczeń, tworząc wartość w takich zawodnikach jak Harry Wilson, Rhian Brewster, Marko Grujic, Neco Williams i Taiwo Awoniyi, utalentowanych piłkarzach, którzy w długiej perspektywie nie byli prawdopodobnie wystarczająco dobrzy dla pierwszego zespołu Kloppa.
Tych pięciu wymienionych zawodników przyniosło klubowi około 70 milionów funtów, a jest wiele innych podobnych przykładów. Nie można lekceważyć znaczenia takiej pracy.
Ward może uśmiechać się na myśl o wpływie na klub, jaki mieli Jota, Díaz i Gakpo - to jego transfery. Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby Núñez lub Carvalho, albo obaj, zostali dodani do listy sukcesów w przyszłości. Oba te transfery miały swoją logikę, chociaż na razie jeszcze nie wiadomo, jak się potoczą.
Na koniec, może spojrzeć wstecz na swoją ostatnią umowę z zadowoleniem. Mac Allister może nie być Judem Bellinghamem, ale z pewnością jest zawodnikiem pasującym do nowoczesnej strategii Liverpoolu: odpowiedni zawodnik w odpowiedniej cenie, o umiejętnościach, doświadczeniu i nastawieniu, które pozwolą mu rozwinąć się pod wodzą Kloppa.
I tym samym kończy się złota era. Ward odchodzi, zabierając ze sobą swoje medale i wspomnienia, kontakty i wiedzę. Gakpo i Mac Allister to jego pożegnalne prezenty. Teraz to Schmadtke będzie prowadził statek dalej.
Jasne jest, że Niemiec ma przed sobą ciężkie zadanie, a także duże okno transferowe do negocjacji.
Komentarze (8)