Lucas Leiva o presezonie
- Pobudka, śniadanie, trening, powrót, krótka drzemka i wyjście po południu. To w sumie tak wygląda - Lucas Leiva wspomina swój pierwszy letni okres przygotowawczy z Jürgenem Kloppem w 2016 roku.
- Jest niezwykle intensywnie.
W tym roku jednak, będzie jedynie obserwatorem przygotowań The Reds.
W rzeczy samej Brazylijczyk spędzi część lata jako jedna z 6 legend, podczas przygotowań drużyny w Singapurze. Będzie spotykał się z kibicami i uczestniczył w eventach.
- Myślę, że uczestniczyłem w 18, 19 presezonach w mojej karierze. Właśnie przeszedłem na emeryturę, to może za kilka lat za tym zatęsknię - mówił Lucas.
- Jednak na tą chwilę cieszę się, że będę się tylko przyglądał trenującym zawodnikom.
- Jak wiemy, drużyny Jürgena grają z intensywnością inną od pozostałych managerów. Pierwszy okres przygotowawczy był naprawdę ciężki, wiele biegania. Szczególnie pierwsze 10 dni, 2 tygodnie. Myślę, że one były najtrudniejsze.
- Jürgen lubi przygotowywać się do sezonu, gdyż w trakcie kampanii nie masz wiele czasu na trening. Więc okres przygotowawczy to bardzo ważna część rozgrywek.
To będzie inny letni czas dla niemal całego składu, przez fakt, że James Milner nie będzie brał w nim udziału.
Milner osiągnął legendarną reputacje, poprzez ciągłe poprawianie wyników w corocznych testach sprawnościowych.
- Milliego już tam nie będzie, więc zobaczymy kto będzie teraz najlepszy - mówił rozbawiony Lucas.
- Millie był niemal niemożliwy do pokonania.
- Chęć rywalizacji jest w każdym jednym zawodniku. Zapewne będzie wiele rywalizacji w presezonie, podczas małych gierek, czy biegania.
W każdym roku swojej kadencji w Liverpoolu Klopp podkreśla istotność pracy drużyny w lipcu.
Drużyna wraca do kondycji meczowej, pracuje się nad nowymi rozwiązaniami taktycznymi, sztab stara się wprowadzić wszelkie możliwe poprawki oraz pracuje nad rozwojem drużyny.
- Podczas każdej sesji możesz pracować nad taktyką - wspomina Lucas.
- W każdej sesji możesz dodać jakąś zmianę, szczególnie dla nowych zawodników.
- Zawodnicy zawsze starają się zrozumieć sposób w jaki Jürgen chce grać.
Równie ważny jest czas, jaki zawodnicy w trakcie przygotowań spędzają poza treningiem.
Silne relacje często rodzą się podczas godzin spędzonych na podróżach, w hotelach.
Tradycja inicjacyjnej piosenki dla nowych nabytków służy przełamaniu lodów. Lucasowi udało się uniknąć wokalnego występu, kiedy przychodził do Liverpoolu w 2007 roku.
- Wtedy to jeszcze nie było tradycją. Pamiętam jak pierwszy raz pojawiłem się w drużynie. Wybieraliśmy się wtedy do Hong Kongu, więc spotkałem się z drużyną w Londynie i nie musiałem śpiewać.
- Myślę, że jest to od niedawna tradycją, że nowy zawodnik musi śpiewać. Prawdopodobnie wymyślili to zawodnicy z Ameryki Południowej. Jest to popularne w Brazylii, czy innych krajach.
- To bardzo ważny. Myślę, że dlatego też podróżują, aby spędzić razem więcej czasu. Mogą poznać w tym czasie nowych zawodników, ponieważ jak oni szybko się zaaklimatyzują to niesie spore korzyści dla całej drużyny.
Tournee przedsezonowe jest okazją do przypomnienia tego, jak wielki zasięg ma Liverpool.
Jak widać podczas podczas otwartych treningów oraz spotkań towarzyskich w każdym roku. Pasja Anfield sięga we wszystkie zakątki świata.
- To niesamowite. Ten klub jest wyjątkowy i relacja jaką tworzy z kibicami jest niesamowita - kończy Lucas.
- Dlatego ważnym jest, aby Liverpool robił te trasy, ponieważ kibice zasługują na bycie bliżej i poczucie, że ich drużyna ich docenia.
Komentarze (0)