Niemiecka prasa o transferze Szoboszlaia
Wiadomość o przenosinach Dominika Szoboszlaia do Liverpoolu spotkała się z wyraźnymi reakcjami niemieckiej prasy.
Węgierski pomocnik, który zabłysnął w Bundeslidze reprezentując barwy RB Lipsk, jest bardzo bliski przenosin na Anfield. Już wkrótce 22-latek ma złożyć podpis pod długoletnim kontraktem i stać się tym samym drugim wzmocnieniem the Reds po tym, jak do drużyny został sprowadzony Alexis Mac Allister.
Szoboszlai stanie się jednym z najdroższych zawodników sprowadzonych kiedykolwiek przez klub. Na dzień przed wygaśnięciem klauzuli wykupu opiewającej na kwotę 60 milionów funtów, Liverpool zdecydował się na jej aktywację. Był to jeden z warunków potencjalnych przenosin kapitana reprezentacji Węgier – jeżeli jakiś klub będzie zainteresowany jego usługami, muszą zdecydować się na spełnienie warunków postawionych przez ekipę z Lipska.
BILD przyznawał na swoich łamach, że jednym z najważniejszych aspektów przyciągających 22-latka na Anfield, była postać Kloppa. Warto wspomnieć, że w ostatnich tygodniach ta sama gazeta pisała także o potencjalnym przejęciu roli selekcjonera przez Kloppa, mającego zastąpić Hansiego Flicka. Miało to być odpowiedzią na kryzys, jaki obecnie przeżywa reprezentacja Die Mannschaft.
Jeszcze przed wyraźnymi znakami zwiastującymi transfer Węgra, niemecki dziennik opisywał go słowami "Szoboszlai hammer". Zaznaczano wówczas, że kwota transferu może być dla the Reds za wysoka. Koniec ostatniego tygodnia zmienił jednak całą narrację.
Liverpool "wcisnął gaz do dechy", jak opisywała to gazeta, by ostatecznie dopiąć swego. Tym samym kolejna gwiazda drużyny, która sięgnęła po Puchar Niemiec, żegna się z Lipskiem. Pierwszym dużym odejściem były przenosiny Christophera Nkunku, który zamienił Red Bull Arena na Stamford Bridge.
Wymarzony gracz Jürgena Kloppa
Sky Germany opisało całą historię dotyczącą transferu Szoboszlaia skupiając się bardzo mocno, na perspektywie samego Lipska. Na kilka godzin przed wygaśnięciem klauzuli, Liverpool stał się bardzo zdecydowany w swoich działaniach.
Philipp Hinze, autor rzeczonego artykułu, pisał, że Węgier jest wymarzonym zawodnikiem Kloppa, punktując kolejne jego zalety: atletyczność, wzrost, siłę oraz kapitalną mentalność.
Pomocnik został przedstawiony jako uniwersalny, fantastyczny piłkarz, który poświęcił rozgrywki w Lidze Mistrzów z RB Leipzig, na rzecz Liverpoolu, który w zbliżającym sezonie będzie walczył o powrót do pierwszej czwórki.
Jürgen Klopp oraz Jorg Schmadtke osiągają cel
Kicker podkreślał tymczasem rolę, jaką odegrała powyższa dwójka. Istotny udział w całej operacji odegrał właśnie Schmadtke, który niedawno zastąpił Julian Ward, odchodzącego ze stanowiska dyrektora sportowego. "Prezentem pożegnalnym" Warda było dopięcie transferu Mac Allistera.
Dziennik pochwalił Szoboszlaia, który rozegrał imponujący sezon w barwach Lipska – pomimo tego, że niemiecka ekipa napotkała w minionej kampanii pewne trudności. Domenico Tedesco został zastąpiony w roli trenera przez Marco Rose, który poprawdził drużynę z Saksoni do sięgnięcia trofeum DFB Pokal, po wygranym 2:0 pojedynku z Eintrachtem Frankfurt.
Odejście węgierskiego lidera jest z pewnością dużym ciosem dla Die Roten Bullen, jednak sam pomocnik już miesiąc temu wyrażał chęć do potencjalnych przenosin, mówiąc: "Jeżeli mogę zrobić krok naprzód i trafić do klubu będącego w pierwszej piątce, może szóstce europejskiej piłki... to czy powinienem odmówić? Nigdy nie działałem w ten sposób".
Szoboszlai duchowo związany z Cristiano Ronaldo
Lokalna lipska gazeta, Leipziger Volkszeitung, opisywała Szoboszlaia jako dobry wybór dla Liverpool, przyznając, że idealnie pasuje do układanki Kloppa.
Wcześniej pomocnik był opisywany przez pryzmat jego idola, Cristiano Ronaldo. Zaznaczano, że jego styl gry budzi pewne skojarzenia z portugalską ikoną piłkarską. Jak pisał dziennik, Premier League zostało "zRonaldoizowana" już dawno temu, jednak najwyższa klasa rozgrywkowa doświadczy teraz słynnego "SIUUUUUU", odtwarzanego przez Szoboszlaia.
Zawodnik, który jest "sexy"
Były piłkarz i reporter RB Lipsk, Guido Schafer, dostarczył entuzjastyczną opinię na temat przyszłego pomocnika Liverpoolu.
W rozmowie z Anfield Wrap, Niemiec opisał Węgra jako "wspaniałego, seksownego zawodnika".
– Bardzo ciekawy, utalentowany i świetny zawodnik. Jedna z najlepiej ułożonych stóp w Europie. Jego technika jest niewiarygodna – mówił Schafer.
– Ma także fantastyczną metnalność. W naszych barwach był pracowity także w defensywie. Myślę, że dorósł do poziomu Premier League i gry dla tak legendarnego klubu, jak the Reds. Ma wszystko co potrzebne do wejścia na piłkarski szczyt i do gry w tak dobrym klubie jak Liverpool
– Robi to co robi, całkowicie na poważnie. Ma dużo wiary. Wierzy w swoje umiejętności.
– Do tego kocha Jürgena Kloppa. Ale akurat, kto nie kocha tego człowieka? Myślę, że jeśli Liverpool jest w stanie wyłożyć takie pieniądze, to muszą go sprowadzić.
Komentarze (9)
Jeśli ktoś chce się przekonać jak ważny jest dla nas Klopp, to niech spojrzy na Liverpool w latach 2010-2015 - przy podobnych wydatkach transferowych, sportowo nawet "nie pierdnęliśmy" ;-)
Na długo przed Kloppem nie mieliśmy TAKIEGO trenera, no i niestety obawiam się, że po nim też będziemy musieli sporo poczekać. Dlatego w naszym zasranym interesie jest przedłużanie z nim kontraktu tak długo, jak tylko się da :)
Żeby wyjść z jaskini, najpierw trzeba do niej wejść, a ja wcale do niej nie wchodziłem - w przeciwieństwie do ciebie, bo wylazłeś tutaj dopiero po informacjach o transferze Szoboszlaia, pajacyku-manipulancie :D
Po odpuszczeniu Bellinghama, pisałem wyraźnie, że spodziewam się transferów do pomocy w tym okienku i nawet jak one nastąpią, nie zmieni to mojego spojrzenia na lawirowanie ze strony FSG - nadal uważam, że wciągnięcie kibiców w dłuuugą sagę z Bellinghamem, a następnie usprawiedliwianie transferowej bezczynności "zbieraniem funduszy na Bellinghama", by go ostatecznie odpuścić, było gigantycznym OSZUSTWEM FSG i jawnym brakiem szacunku do fanów Liverpoolu, z których zrobiono idiotów.
Napisałem też, wówczas, że jeśli wydaje ci się, że po tych kilku oczekiwanych (również przeze mnie) transferach, wyjdziesz z jaskini i będziesz "triumfował", to się grubo mylisz i to również podtrzymuję :)
Żeby mieć w czymś rację, to druga strona musi mieć całkowicie odmienne zdanie - ja, tymczasem, wcale nie negowałem tego, że klub wzmocni linię pomocy tego lata, o czym wcześniej informowało mnóstwo dziennikarzy i publicystów.
I jeszcze jedno. Żadna z moich teorii nie legła w gruzach, więc nie mam się absolutnie czego wstydzić. Transfery robimy za późno, przez co przerżnęliśmy sezon, choć przyznam, że, póki co, są one jakościowe. Sprawa druga... "jedna jaskółka wiosny nie czyni". To, że wzmacniamy pozycje, które już DAAAWNO powinny zostać wzmocnione, nie zmienia faktu, że nie zmieniliśmy polityki transferowej i przy obecnych, udających właścicieli, "administratorach", jej najpewniej nie zmienimy. To, z kolei, powoduje, że na dłuższą metę wciąż nie będziemy mogli rywalizować z City REGULARNIE, chociażby ze względu na węższą kadrę, mniejszą skłonność do inwestycji i brak szybkiej reakcji na potrzeby kadrowe. Tak czy inaczej, oczywiście cieszą mnie ruchy transferowe, których, jak wszyscy, już rok temu oczekiwałem, bo jak to mówią: "lepiej późno, niż wcale". Przy normalnych właścicielach, moglibyśmy się konkretnie wzmocnić, ale nie zamiast Bellighama, tylko kupując, również jego. Tyle w temacie.
Tak jak obiecałem, to jest moja ostatnia odpowiedź do ciebie, pusty łbie, bo nie mam w zwyczaju karmienia trolli, takich jak ty i twój pan :)
Klasa!!! Mam nadzieję, że chociaż 25% z tego co napisałeś dotarło do niego i jemu podobnych. Co oni mają do tych jaskiniowców w ogóle?? XD