Jones po wygranym półfinale Mistrzostw Europy U-21
Curtis Jones miał trudności z podsumowaniem emocji po swoim występie jako Najlepszy Zawodnik Meczu, którym pomógł Anglii dotrzeć do finału Mistrzostw Europy U-21.
Pomocnik Liverpoolu był na boisku przez 88 minut w meczu z Izraelem, który Anglia wygrała 3-0. Wygrana zapewniła im miejsce w wielkim finale przeciwko Hiszpanii, który odbędzie się w sobotę.
Jego kolega z drużyny, Harvey Elliott, również pojawił się na boisku, grając przez ostatni kwadrans meczu, a Jones z niecierpliwością oczekuje teraz decydującego spotkania turnieju.
- Naprawdę nie potrafię tego opisać - odpowiedział 22-latek, pytany o swoje uczucia.
- Chcę tylko podziękować całej drużynie i sztabowi szkoleniowemu, bo wykonali świetną pracę. Jesteśmy teraz w finale i myślę, że to będzie dobry mecz.
Drużyna Lee Carsleya zdobyła maksymalne dziewięć punktów w fazie grupowej, a następnie wyeliminowała Portugalię w ćwierćfinale i Izrael w półfinale. Do tej pory nie stracili gola w pięciu meczach turnieju, który odbywa się w Gruzji i Rumunii.
Jones powiedział: - Izrael to dobry zespół. W meczu grupowym [który Anglia wygrała 2-0], naciskali na nas, ale udało nam się ich trochę ograć. W tym meczu cofnęli się i utrudniali nam sytuację. Jednak przetrwaliśmy, a o to chodzi w dobrej drużynie.
- Statystyki mówią same za siebie: strzelamy bramki, nie tracimy ich i nie dajemy szans przeciwnikom. Jesteśmy też zorganizowanym zespołem, więc finał będzie dobry. Oczywiście będzie trudno, ale jesteśmy gotowi - dodał.
Komentarze (2)