Henderson opuści Liverpool i trafi do Al Ettifaq
Fabrizio Romano w mediach społecznościowych użył słynnego zwrotu 'here we go', odnośnie transferu Jordana Hendersona do Arabii Saudyjskiej.
Kapitan Liverpool dogadał wcześniej warunki trzyletniego kontraktu w Al Ettifaq, gdzie ma inkasować 700 tysięcy funtów tygodniowo.
Wygląda na to, że the Reds dogadali się z Al Ettifaq w sprawie ceny odstępnego za 33-letniego zawodnika. Angielscy dziennikarze piszą o 12 milionach funtów.
Po załatwianiu wszelkich formalności, Henderson uda się do Arabii, gdzie będzie pracował pod wodzą Stevena Gerrarda.
Hendo brał udział w obozie przygotowawczym w Niemczech, ale nie znalazł się w kadrze meczowej na dzisiejszy mecz. Klub nie chciał ryzykować urazu, co mogłoby zniweczyć transfer.
Komentarze (64)
Liczę teraz na ofensywę transferową w naszą stronę, bo do rozpoczęcia sezonu pozostało coraz mniej czasu.
A co do Hendersona, napisałem już swoje pod innym artykułem. Dzięki za wszystko i powodzenia w dalszej karierze! Nie ma ludzi niezastąpionych, a Liverpool potrzebuje pilnie zmian, by móc rywalizować na szczycie ;-)
Wzmocnienia nadejdą, bo nie ma innego wyjścia, dlatego ja się nie boję odejścia, ani Fabinho, ani Hendersona. To jest spóźniona przebudowa środka pola, którą przyjmuję z dystansem i na chłodno. Będę oceniał dopiero po zakończeniu okienka.
Umiejętności może i już nie nadążały za zaangażowaniem, ale i tak zapamiętam cie pozytywnie.
Przecież to by była czysta głupota ze strony, zarówno zawodnika, jak i sztabu - doznałby kontuzji w nic niewartym meczu i miałby po transferze.
Tego co wygrał w czerwonej koszulce nikt mu nie zabierze. Był częścią drużyny, która po latach posuchy przywróciła nam radość z kibicowania The Reds.
Powodzenia pod wodzą innej Legendy!
Dzięki za wszystko Hendo! 12 lat w Liverpoolu, 8 jako kapitan, zdobyte wszystkie trofea, kawał historii. Na pewno nie było mu łatwo wejść w buty kapitana po Stevenie, ale jednak udźwignął. Mimo, że w ostatnich sezonach nie zawsze powalał formą to ma u mnie szacunek.
Z drugiej strony zmiana warty i odejście zawodnika coraz słabszego, że sporą tygodniówka jak najbardziej słuszne.
Swoją drogą ambitny gość, w wieku 33 lat przenosić się do drugiej najlepszej ligi świata. Szacunek
Mówią że faceta ocenia się po tym jak kończy a nie jak zaczyna ale ja będę mimo wszystko oceniać go przez pryzmat tych wszystkich pięknych chwil jakie nam dał a nie tego jak zakończyła się jego przygodą z Liverpoolem.
Tego że wygrał wszystko z Liverpoolem nic i nikt mu już nie odbierze, nie ważne jaki miał na to wpływ.
Tak więc drogi Jordanie, dziękujemy ci za każdą jedną minutę na boisku i poza nim YNWA