Klopp po meczu z Fürth
Po meczu z Greuther Fürth, Jürgen Klopp podzielił się swoją opinią po starciu z niemiecką ekipą oraz opowiedział o świetnych warunkach przygotowawczych.
Na zakończenie dziesięciodniowego pobytu w Niemczech, the Reds rozegrali mecz przeciwko ekipie Fürth, grającej na co dzień w drugiej Bundeslidze. Po gradzie goli, starcie zakończyło się ostatecznie remisem 4:4.
Na listę strzelców wpisał się Luis Díaz, Darwin Núñez (dwukrotnie) oraz Salah, który w samej końcówce spotkania doprowadził do wyrównania wyniku meczu.
– Bardzo spektakularny wynik... Wiele dobrych piłkarsko sytuacji, dobrze było strzelić już w pierwszej połowie – mówił Klopp po meczu.
– Widoczne były też niektóre aspekty tego ostatniego dnia obozowego. Podróż, mecz, podróż... to zawsze jest nieco męczące. Ale chcieliśmy przez to przebrnąć i to zrobiliśmy. Co ważniejsze, nikt nie doznał urazu.
– Jasne, nie chcieliśmy stracić czterech bramek ale w drugiej połowie spotkania planem było postawienie na grę kombinacyjną. Działaliśmy zbyt wolno, decyzje o podaniach były podejmowane zbyt późno, nie do końca udane pierwsze kontakty. Dzięki temu rywale mogli wrócić do gry. Prawdę mówiąc to zdobyli naprawdę ładne gole.
– Bardzo dużo dobra zobaczyliśmy na poziomie indywidualnych występów. Chcieliśmy też żeby każdy dostał około 50 minut meczu i powtarzając raz jeszcze, nikt nie złapał kontuzji. To był bardzo udany obóz. Cieszy mnie to.
Teraz drużyna Liverpoolu powróci na krótko do Merseyside, by następnie udać się do Singapuru. Tam zaplanowane są kolejne przygotowawcze starcia towarzyskie z Leicester oraz Bayernem Monachium.
– Ten obóz był świetny, absolutnie pierwsza klasa. Nie mogę powiedzieć o pobycie tutaj nic złego. Jeśli będziemy mogli to spróbujemy tutaj wrócić następnym razem, ponieważ warunki do pracy były doskonałe. Mogliśmy skupić się na wszystkich aspektach, nad którymi chcieliśmy popracować.
– Otrzymaliśmy ogromne wsparcie od lokalnej drużyny, SV Aasen. Byli bardzo pomocni, to miły gest. Jesteśmy też wdzięczni Greuther Fürth za to, że przyjechali rozegrać z nami to spotkanie. Dla nich to była dość długa trasa.
– Myślę, że zarówno kilka osób tutaj, jak i oglądający to spotkanie... Powiem tak: wiem, że nikt nie chciał żebyśmy stracili cztery bramki, ale hej – zobaczyliśmy w sumie osiem trafień. Jak mówiłem, wszystko jest w porządku.
Komentarze (8)