SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1963

Dlaczego Carvalho musiał opuścić Liverpool?


Kiedy Fabio Carvalho opuszczał Fulham zeszłego lata, chciał dołączyć do klubu, w którym będzie mógł grać.

Pod wodzą Marco Silvy utalentowany pomocnik stał się kluczową częścią drużyny, która wywalczyła awans do Premier League, a wobec zainteresowania z całej Europy wiedział, że opcja regularnej gry w najwyższej klasie rozgrywkowej z londyńczykami jest możliwa.

Zapewnienie czasu gry było kluczowe. Fulham było zdesperowane, by go zatrzymać, wyczuwając, że skorzysta na kolejnym roku z nimi - tym razem w najwyższej klasie rozgrywkowej - a następnie, jeśli zajdzie taka potrzeba, pozwolą mu odejść, tak jak zrobił to wcześniej Ryan Sessegnon.

Fulham nie było jednak w stanie przedłużyć z nim kontraktu. Carvalho początkowo wahał się jednak przed odejściem; jego niepodpisana umowa z Liverpoolem w styczniu 2022 roku była w rzeczywistości spowodowana tym, że młody zawodnik zmienił zdanie, gdy czas się skończył. Ale latem nie było już żadnych wątpliwości. Tym razem dołączy do Liverpoolu i spróbuje wywrzeć natychmiastowy wpływ.

Jego pragnienie gry na najwyższym poziomie stanowi w dużej mierze tło, dlaczego w nadchodzącym sezonie będzie reprezentował drużynę Bundesligi RB Lipsk, a nie Liverpool. Znalezienie minut w Liverpoolu, który był bliski zdobycia poczwórnego tytułu w miesiącu, w którym zgodził się podpisać z nimi kontrakt, nigdy nie było łatwe. Zasadniczo jednak Carvalho nie otrzymał minut, na które liczył pod wodzą Jurgena Kloppa w poprzednim sezonie. Doprowadziło to do zmiany sytuacji.

Jego przeprowadzka do Liverpoolu rozpoczęła się zachęcająco. Carvalho przybył do Liverpoolu wśród sporej ekscytacji, opuszczając Fulham za 5 milionów funtów plus dodatki o wartości 2,7 miliona funtów i z 20-procentową klauzulą odsprzedaży.

20-latek brał udział we wszystkich 13 meczach Liverpoolu z wyjątkiem jednego, a jego seria trwała do końca października. Punktem kulminacyjnym było późno zdobyta bramka dająca zwycięstwo u siebie z Newcastle United, jego drugi gol w kolejnym meczu.

Jednak od tego momentu już nie rozwinął skrzydeł.

Zaliczył jeszcze kilka występów, a po przerwie na Mistrzostwa Świata jego liczba minut ponownie spadła. Carvalho rozpoczął mecz Carabao Cup na wyjeździe z Manchesterem City, pierwszy mecz po wznowieniu sezonu, i choć strzelił bramkę na 1-1, został zdjęty w przerwie przegranego 3-2 meczu. W 2023 roku wystąpił tylko dwa razy w lidze, łącznie przez osiem minut.

Więc co się stało?

Po pierwsze, obawiano się o jego wpływ na defensywę w środku pola Kloppa, ponieważ nie jest to mocny punkt. Jednak osoby znające sytuację, wypowiadające się pod warunkiem zachowania anonimowości, podobnie jak wszystkie osoby, z którymi konsultowano się na potrzeby tego artykułu, wskazują, że nie było łatwo dopasować go do systemu Niemca.

Jedynym znakiem zapytania wokół jego transferu było to, gdzie dokładnie będzie pasował do ustawienia Liverpoolu. Carvalho był pracowitym, ale kreatywnym i bramkostrzelnym numerem 10, graczem, który mógł grać z lewej strony, ale najlepiej czuł się jako ofensywny pomocnik. Klopp przyjął jednak system 4-3-3, w którym nie było zawodnika lepiej czującego się w roli wysuniętego pomocnika. Jest to pozycja, która nie była używana od czasu odejścia Philippe Coutinho do Barcelony ponad pięć lat temu.

Początkowo oczekiwano, że Klopp wprowadzi więcej tego typu zawodników do swojego ustawienia taktycznego i że wprowadzenie to będzie korzystne dla Carvalho. Jednak wraz z potknięciami Liverpoolu i kontuzjami w środku pola, Kloppowi trudniej było zmieniać swój plan gry, co działało na niekorzyść Carvalho. Taki stan rzeczy utrzymywał się do końca sezonu.

Słaba forma Liverpoolu i zmagania w lidze nie spowodowały zmiany w minutach Carvalho. Chciał grać więcej i odbył szczere rozmowy z Kloppem, w tym zwrócił się do menedżera z prośbą o więcej czasu gry. W styczniu dyskutowano o wypożyczeniu, ale zdecydowano, że dla rozwoju Carvalho lepiej będzie spędzić resztę swojego debiutanckiego roku w Liverpoolu. Nadal dobrze trenował i otrzymał za to publiczne pochwały od Kloppa.

Fabio Carvalho trenuje wyjątkowo, szczerze mówiąc - zachwycał się w kwietniu Klopp. 

Wszyscy chłopcy trenują. To najtrudniejsza część. Nigdy nie mieliśmy pełnego składu przez cały sezon, teraz go mamy i nagle zostawiam pięciu zawodników w domu (w dniu meczu). W sytuacji, w której znajduje się teraz, trenując na absolutnie super poziomie i nie będąc zaangażowanym w grę, to jak sobie z tym radzi, muszę powiedzieć, że jest to swego rodzaju wzór do naśladowania.

- Nie żeby był zadowolony z tej sytuacji, ale nigdy się nie poddaje. To niewiarygodne.

Jednak w drugiej połowie sezonu czas gry Carvalho, który wcześniej malał, prawie całkowicie wyparował. Nie pomogły mu w tym powroty Diogo Joty i Luisa Diaza po kontuzjach i było jasne, że system stosowany przez Liverpool nie jest najlepiej dopasowany do jego umiejętności. Zmagał się również z konkurencją na pozycji lewego skrzydłowego, która związana była również z przybyciem innego letniego nabytku Darwina Nuneza, a wydawało się, że Klopp nie może ufać Carvalho, jeśli chodzi o grę w trójce środkowych pomocników w bardziej centralnej roli.

To lato stało się punktem krytycznym, a Liverpool przyznał, że Carvalho nie miał zbyt wielu okazji do gry. RB Lipsk wykazał wczesne zainteresowanie - chcieli go na stałe i złożyli ofertę. Została ona jednak odrzucona przez Liverpool, który pomimo tego, że Carvalho raczej nie pojawi się w planach Kloppa w nadchodzącym sezonie, nie chciał pozwolić mu prześlizgnąć się przez palce.

Wybór wypożyczenia do Lipska był prosty. Mieli dla niego jasny plan, szczegółowo opisujący, jak będzie pasował do ich zespołu i jak najlepiej go wykorzystać, grając w tandemie z nowo pozyskanym Loisem Opendą w ataku.

Carvalho interesowało się kilka klubów z całej Europy, w tym Eintracht Frankfurt, AC Milan i Roma. Interesowało się nim również Burnley, ale po awansie drużyny z Championship w zeszłym sezonie, dołączenie do drużyny, którą wielu uważa za nastawioną na walkę o spadek w tym sezonie, nie przemawiało do niego.

W każdym razie jego styl gry lepiej pasuje do drużyny, która ma więcej piłki - i jest przekonany, że Lipsk będzie taką drużyną.

- Od początku wykazywali największe zainteresowanie moją osobą - powiedział Carvalho w rozmowie z The Athletic. "Znam ich piłkę nożną i wiem, jak lubią grać, a to jest bardzo podobne do tego, jak ja lubię grać. To było oczywiste".

Być może zaskakujące jest to, że Klopp nie miał wpływu na tę decyzję; on i Carvalho nie rozmawiali o Bundeslidze ani o tym, czego można się spodziewać w ojczyźnie menedżera Liverpoolu.

- Tak naprawdę z nim nie rozmawiam, więc nie dał mi żadnych rad - powiedział Carvalho.

- Muszę po prostu uczyć się na bieżąco i nie uważam, że to coś złego. Czuję, że tak jest lepiej, bo dojrzewam jako osoba i jako zawodnik.

Z entuzjazmem wypowiadał się o grupie zawodników, do której dołącza i z podziwem mówił o cechach tych, z którymi będzie rywalizował o czas gry, takich jak Dani Olmo i Emil Forsberg. W przeciwieństwie do swojego macierzystego klubu, Lipsk będzie rywalizował w tym sezonie w Lidze Mistrzów, co było oczywiście kolejnym plusem, a Carvalho jest przekonany, że będzie wystarczająco dużo minut do wykorzystania.

Lipsk poniósł znaczne straty na rynku tego lata. Christopher Nkunku dołączył do Chelsea, Konrad Laimer przeniósł się do Bayernu Monachium, a Dominik Szoboszlai podpisał kontrakt z Liverpoolem. W rezultacie szczególny nacisk zostanie położony na każdego, kto będzie miał za zadanie wypełnić luki w ataku pozostawione przez te transfery.

Carvalho wydawał się podekscytowany tym wyzwaniem.

- Jestem kreatywnym zawodnikiem i dobrze radzę sobie z piłką. Ciężko pracuję nie tylko dla siebie, ale także dla drużyny. Wszyscy wiedzą, że Szoboszlai jest naprawdę dobrym zawodnikiem, ale ja wierzę w siebie. 

Jest w Lipsku sam, mieszka w hotelu, ale cieszy się pierwszymi tygodniami w Niemczech. Zapytany o to dostosowanie i dotychczasowe doświadczenia, uśmiechnął się. Było inaczej, powiedział, ale fajnie.

Ten pierwszy rok w Liverpoolu najwyraźniej nie był łatwy.

Sam Klopp publicznie stwierdził, że zawodnik "nie był szczęśliwy". W listopadzie Carvalho odmówił powołania do reprezentacji Portugalii do lat 21, a Portugalski Związek Piłki Nożnej wydał oświadczenie, w którym poinformował, że zawodnik przekazał im "za pośrednictwem wiadomości SMS", że nie chce dalej reprezentować Portugalii. 

Z zewnątrz wyglądało to na incydent, którego można było uniknąć. Poza boiskiem, Carvalho miał różnych agentów w trakcie swojej kariery, a kiedy dołączył do Liverpoolu, był reprezentowany przez członków swojej rodziny. Od stycznia powrócił do tradycyjnej reprezentacji Concilium Sport.

Ten incydent w kadrze do lat 21 nie oznaczał końca jego międzynarodowych ambicji w Portugalii, ani niekoniecznie otworzył drzwi do Anglii, którą reprezentował na poziomie poniżej 16, poniżej 17 i poniżej 18 lat. Carvalho rozmawiał z selekcjonerem reprezentacji Portugalii Roberto Martinezem i ma nadzieję, że dzięki swoim występom i większej ilości czasu gry w nadchodzącym sezonie uda mu się przebić do składu na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy, których gospodarzem będą Niemcy.

Aby to zrobić, musi jednak grać. Taki jest teraz plan, a przejście do Lipska to krok w karierze, który wydaje się być dla niego odpowiednim miejscem do rozwoju. To, jak sobie z nimi poradzi, pomoże ukształtować jego przyszłość w Liverpoolu.

Liverpool ceni Carvalho, o czym świadczy ich odmowa sprzedaży i naleganie, by była to prosta umowa wypożyczenia. W tym okienku zainwestowali już jednak w pomocników i napastników, a ostatnim z nich był Szoboszlai.

Co to będzie oznaczać dla ścieżki Carvalho, nie jest jasne, a ci, którzy go znają, wiedzą, że nie jest to coś co można przesądzić, dopóki obecny sezon się nie skończy.

Na razie plan jest taki, by grać regularnie i zobaczyć, dokąd zaprowadzi go ta droga.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

Isengrim 25.07.2023 19:42 #
Po co on był kupowany do klubu
Olidaen 25.07.2023 20:21 #
Zobacz jego wiek i cene, wierze ze ogarniesz
KasparTAG 25.07.2023 22:19 #
Tak jak z nieruchomościami , ciężko na tym stracić :)
cezarkop 26.07.2023 07:26 #
U nas to chyba leży analiza przydatności zawodnika do zespołu, kupiono młodego utalentowanego ofensywnego pomocnika który ni jak nie pasował do systemu gry u Kloppa.
roberthum 26.07.2023 08:50 #
Nie do końca. Zaraz po przyjściu Darwina próbowaliśmy ustawienia z typową 9, dwoma skrzydłowymi i ofensywnym pomocnikiem. Możliwe, że takie było założenie, że młody Carvalho miał byc backupem dla Firmino grającym za Nunezem. Rzeczywistośc jednak zweryfikowała te plany i nasz postawa na murawie była wręcz fatalna, a Klopp wrócił do starej, sprawdzonej formacji, gdzie Fabio musiał grac albo na lewym skrzydle lub w środku pomocy

Pozostałe aktualności

Wieści kadrowe przed meczem z Southampton  (0)
23.11.2024 10:45, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Nadszedł czas Conora Bradleya  (0)
22.11.2024 23:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Carrick pełen zachwytu nad Benem Doakiem  (0)
22.11.2024 23:42, K4cper32, Liverpool Echo
Decyzje Salaha o grze w kadrze pomagają LFC?  (0)
22.11.2024 19:54, Mdk66, Liverpool Echo
Trening przed Southampton - zdjęcia  (2)
22.11.2024 17:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Ramsdale i Bednarek nie zagrają z Liverpoolem  (0)
22.11.2024 16:05, BarryAllen, southamptonfc.com
Data startu i końca przyszłego sezonu  (0)
22.11.2024 14:28, AirCanada, liverpoolfc.com