Osób online 1535

Nie tak miał wyglądać koniec Hendo w Liverpoolu


Dwanaście lat, 492 występy i miejsce w panteonie legend na Anfield 

Jordan Henderson również tak jak zawodnicy tacy jak: Emlyn Hughes, Phil Thompson, Graeme Souness i Steven Gerrard stał się kapitanem Liverpoolu, który wygrał Ligę Mistrzów.

Pomocnik urodzony w Sunderlandzie będzie na zawsze zapamiętany ze swojego charakterystycznego sposobu świętowania, który pokazał przy wznoszeniu pierwszego od 30 lat trofeum za zwycięstwo w Premier League.

Tylko 14 zawodników w 131-letniej historii klubu ma więcej występów jako kapitan niż Henderson. Tylko czterech (Donald McKinlay, Hughes, Ron Yeats i Gerrard) wygrało więcej meczów niż Henderson z opaską na ramieniu. Jordan ma ich na koncie 268.

Ogromna chwała i służba dla klubu. To nie powinno się skończyć w taki sposób.

Pora jego odejścia i kierunek który wybrał pozostawiają duży niesmak. Po tym, jak zaoferowane przez klub z Arabii Saudyjskiej pieniądze zawróciły mu w głowie, Jordan zrezygnował z emocjonalnego pożegnania na Anfield, które na pewno miałby zagwarantowane.

Oskarżenia o hipokryzję i zdradę będą trudne do odrzucenia, wystarczy przypomnieć sobie słowo dane społeczności LGBTQI+, której obiecał to, że będzie stał z nimi „ramię w ramię”. To dosyć ironiczne, że ktoś, kto całą karierę w Liverpoolu miał w zwyczaju uciszać krytyków, odchodzi zostawiając ogrom argumentów, które mogą zostać wykorzystane przeciwko niemu.

W celu podkreślenia tego, co straci Liverpool, należy rozdzielić Hendersona jako piłkarza i kapitana i skupić się bardziej na teraźniejszości niż na przeszłości.


Prawda jest taka, że w wieku 33 lat Henderson miałby duży problem z rozpoczynaniem meczów w wyjściowym składzie Kloppa, zważając również na transfery Alexisa Mac Allistera oraz Dominika Szoboszlaia.

Jego rola ewoluowała wraz z tym, jak Klopp zmienił czas, który Jordan spędzał na boisku. W sezonie 2021/22 zaczął on 76 procent spotkań w wyjściowym składzie, podczas gdy w kolejnym sezonie było to tylko 61 procent, zwiększając tym samym liczbę meczów, w których wchodził on z ławki rezerwowych.

Henderson był częścią fatalnej linii pomocy Liverpoolu, która tak często zawodziła w zeszłym sezonie. Tak, reprezentant Anglii wciąż miał możliwość przypieczętowania swojego autorytetu wśród zawodników — odegrał swoją rolę pod koniec sezonu, kiedy Liverpool był niepokonany przez 11 meczów — ale jego wpływ na zespół malał. 

Gdyby pozostał w Liverpoolu, jego transformacja od lidera do doświadczonego rezerwowego trwałaby dalej. To, jak również ogromne pieniądze i możliwość ponownego spotkania z Gerrardem w Al-Ettifaq, wpłynęły na jego decyzję o transferze.

Przez większą część swojej kariery w Liverpoolu Henderson nie zdobył szerszego uznania, na jakie zasługiwał, posiadając cechy światowej klasy pomocnika. Nadawał ton grze swoją energią, fizycznością i zasięgiem podań.

Po trudnym pierwszym sezonie w Liverpoolu pod wodzą Sir Kenny’ego Dalglisha, do którego trafił  z Sunderlandu w 2011 roku za sumę 16 milionów funtów, Jordan zmienił się jako zawodnik.

Brendan Rodgers przeszedł od próby sprzedania go do Fulham do uczynienia go kapitanem, gdy Gerrard odszedł z klubu w 2015 roku. W międzyczasie Henderson brał udział w ekscytującym starciu o tytuł w latach 2013/14. Jego czerwona kartka przeciwko Manchesterowi City, którą otrzymał pod koniec meczu i późniejsza dyskwalifikacja kosztowały Liverpool ogromną cenę.


Na początku kadencji Kloppa Hendersona nękała nawracającą kontuzja pięty i był zmuszony obserwować rozwój drużyny z wysokości trybun. Spisanie go na straty sprawiło, że był jeszcze bardziej zdeterminowany, by udowodnić wątpiącym, że się mylą. 

Klopp opisał kiedyś wyzwanie pójścia w ślady Gerrarda jako „najtrudniejszą pracę w światowym futbolu”, ale Henderson wyszedł z cienia swojego byłego kolegi z drużyny. 

Był niesamowity w historycznym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie w maju 2019 r. Po zwycięstwie upadł na murawę po ostatnim gwizdku, tuląc się do ziemi. W przerwie potrzebował zastrzyku przeciwbólowego w kolano, aby dograć ten mecz do końca. 

Wzniesienie szóstej Ligi Mistrzów w historii Liverpoolu w Madrycie znaczyło dla niego tak wiele, że wytatuował sobie to trofeum na udzie. Łzy płynęły mu po policzkach, gdy przytulał swojego dumnego tatę, Briana, przy linii bocznej po zwycięstwie nad Tottenhamem.

Punktem kulminacyjnym jego kariery było zdobycie tytułu Piłkarza Roku według Football Writers’ w 2020 roku po zdobyciu przez Liverpool tytułu Premier League. 

– Jednym z największych pytań w piłce nożnej jest to, co definiuje dobrego gracza? I co jest ważniejsze – czy to talent, czy nastawienie? – Klopp powiedział mu w wiadomości wideo.

– Prosta odpowiedź brzmi: bez talentu jesteś nikim, a bez nastawienia pozostaniesz talentem na zawsze. Jesteś więc doskonałym przykładem na to, że mieszanka tych dwóch rzeczy stanowi idelane połączenie. Kto by pomyślał, że młody chłopak z Sunderlandu, który przeszedł do Liverpoolu z wielkim marzeniem, pewnego dnia zostanie najlepszym piłkarzem Premier League? Wszyscy widzieli, jakim jesteś świetnym zawodnikiem.

Menedżer chciał zachować to bogate doświadczenie w drużynie. To Klopp przekonał właścicieli do podpisania nowego czteroletniego kontraktu z Hendersonem latem 2021 roku, kiedy ówczesny dyrektor sportowy Michael Edwards nie był pewien, czy ma to sens finansowy. Rozmowy utknęły w martwym punkcie, zanim do akcji wkroczył Klopp. Gdyby Henderson nie podpisał tej umowy, byłby tego lata wolnym agentem. 


Zamiast tego Liverpool otrzyma opłatę w wysokości 12 milionów funtów, ale jest to zastrzyk finansowy, bez którego mogliby się obejść. 

Jeśli Fabinho pójdzie w ślady Hendersona i odejdzie z klubu, Liverpool straci pięciu doświadczonych pomocników tego samego lata po odejściu Jamesa Milnera, Naby'ego Keïty i Alexa Oxlade’a-Chamberlaina jako wolnych agentów. Ten kwintet rozegrał w sumie 1318 meczów.

Nagle ewolucja pomocy Kloppa zamieniła się w rewolucję. Trzeba było dokonać zmian, ale nikt nie spodziewał się takiej ich skali. 

Zastąpienie Hendersona jako zawodnika, który był u schyłku kariery, będzie łatwiejsze, niż zastąpienie go jako przywódcy.

Poczucie podziwu i lojalności Kloppa wobec Hendersona było w pełni zasłużone — od wyznaczania standardów każdego dnia na boisku treningowym po pomoc w tworzeniu i utrzymywaniu zwartego ducha w zespole i jedności w szatni. Należał mu się ogromny szacunek.

Pokorny i bezinteresowny, był wzorowym profesjonalistą, którego mentalność udzielała się otaczającym go ludziom. Zawsze robił wszystko, aby nowe twarze były mile widziane. Twardo stąpał po ziemi, kiedy wszystko szło dobrze i unosił wysoko podbródek, gdy nie było. 

Jego współpraca z Milnerem zadziałała. Milner opisał to jako „dobry glina, zły glina”, z odwróconymi rolami na boisku i poza nim. 

Na boisku to Henderson wykrzykiwał rozkazy i upomniał kolegów z drużyny, gdy było to wymagane. Poza boiskiem to Milner udzielał nagan, gdy wyczuwał, że jest to konieczne, podczas gdy Henderson obejmował ramieniem i szukał rozwiązania problemu.

Klopp chciał zatrzymać Milnera na kolejny rok, ale nie pojawiła się żadna oferta kontraktu, ponieważ klub zdecydował się skierować swoją uwagę gdzie indziej. Zamiast tego 37-latek dołączył do Brighton & Hove Albion.

Teraz Liverpool znalazł się w sytuacji, w której szybko stracił swojego kapitana i wicekapitana. Virgil van Dijk jest zdecydowanym liderem, który najprawdopodobniej otrzyma opaskę, biorąc pod uwagę jego staż w drużynie i fakt, że jest kapitanem reprezentacji Holandii.


To rola, o której Trent Alexander-Arnold od dawna marzył i coraz częściej głośno mówi o tym w szatni. Andy Robertson, który nosi opaskę kapitańską w reprezentacji Szkocji i Alisson to pozostali pozostali członkowie okrojonej grupy przywódczej. Mohamed Salah i Szoboszlai są również kapitanami swoich drużyn narodowych.

Powstała ogromna dziura i teraz inni muszą wkroczyć i wziąć na siebie większą odpowiedzialność za drużynę, aby ją wypełnić.

Ośmioletnia posługa Hendersona jako kapitana sprawiła, że zdobył wszystkie najważniejsze trofea, o które Liverpool walczył za wyjątkiem Ligi Europy. Tak, posiadał wokół siebie największe piłkarskie talenty, ale często był impulsem, który popychał drużynę Kloppa do przodu. 

Na jego gigantycznym muralu na Sybil Road w pobliżu Anfield widnieje napis: „Wszystko jest możliwe”. Z pewnością nikt nie przewidywał, że tak znakomita kariera w Liverpoolu zakończy się w ten sposób, a więc transferem do Arabii Saudyjskiej i rozmową o nadszarpniętym dziedzictwie.

James Pearce 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (9)

lfc257 27.07.2023 01:27 #
To atakowanie Jordana za transfer do Arabii jest naprawdę niepoważne. Co to kogo obchodzi gdzie odszedł? Gdyby odszedł w swoim najlepszym czasie do ligowego rywala to byłoby co innego. Ale tak naprawdę - to odejście Hendo w tym momencie jest dobre dla klubu. Odchodzi 33 letni, wypalony zawodnik, dostajemy za niego kilkanaście mln i zwalnia sporą pensję. A gdyby został, siedział na ławce i grał ogony to byłoby takie piękne zwieńczenie kariery...
FanLFC25 27.07.2023 01:31 #
Popieram
użytkownik zablokowany 27.07.2023 07:07 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
manero 27.07.2023 07:29 #
Wymarzony koniec. Dwa lata przed końcem kontraktu i to za pieniądze. W najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie, że tak cudownie się to skończy.
cezarkop 27.07.2023 07:54 #
Nie mam żalu do Hendo że odchodzi, kariera piłkarza trwa krótko a w wieku 33 lat jest się już u jej schyłku więc taka oferta skusiła by większość z nas piszących na tej stronie. Dzięki kapitanie i powodzenia.
roberthum 27.07.2023 07:55 #
Dobrze, że w końcu sprawa transferu Hendo dobiegła do szczęśliwego końca dla obu stron. Z perspektywy Liverpoolu mozna powiedzieć, że o rok-dwa za próźno, ale nie ma co narzekać. Zwolniona spora tygodniówka i wpadło kilkanaście milionów za zawodnika, ba, kapitana, który jak drużynie nie szło to jako pierwszy był ściągany z boiska. Pod koniec swojej kariery na Anfield Hendo to była wydmuszka a nie kapitan
MG75 27.07.2023 07:59 #
Należą sie podziękowania dla Hendersona za lata w Liverpoolu, szkoda jedynie, że ta historia się kończy odejściem kuchennymi drzwiami, bez pożegnania jakie mieli Bobby czy James.
Ale z drugiej strony to idealny moment na zmianę klubu, biorąc pod uwagę marginalizowaną rolę Hendo.
roberthum 27.07.2023 08:15 #
Na koniec sezonu jeszcze nikt nie wiedział, że nadejdzie oferta z Arabii. Nie oszukujmy się, ale każdy z nas sądził, że będziemy bujać się z wysoka tygodniówką Hendersona do końca jego kontraktu
użytkownik zablokowany 27.07.2023 08:30 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
robert4991 27.07.2023 09:02 #
Dziękujemy Hendo za te wszystkie lata, za wzloty i upadki. Odchodzi do swojego idola jako spełniony zawodnik w przeciwieństwie do Stevena :-(. Śmiem stwierdzić że to Steven ciągnął za uszy Liverpool , a Liverpool ciągnął za uszy Hendersona. W mojej opinii tak to wyglądało. Ale temat porównań już zostawiam bo nie o tym jest post :-). YNWA Jordan !!!
Pabloitto 27.07.2023 11:33 #
W poprzednim sezonie był podstawowym zawodnikiem dlatego to zaskoczenie dla mnie, ale Jurgen musiał z Hendo porozmawiać i może jego rola miała się zmienić i obaj doszli do wniosku, że trzeba to zakończyć. Szkoda, że to nastąpiło po tak przeciętnym sezonie.

Pozostałe aktualności

5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com