Osób online 1263

Wywiad z nowym kapitanem


Dumny Virgil Van Dijk dąży do kontynuowania kroków swoich poprzedników i podwyższenia standardów w ciągu okresu, w którym on będzie kapitanem Liverpoolu.

W poniedziałek zostało wydane oświadczenie, według którego zawodnik z czwartym numerem na plecach przejmie obowiązki kapitana drużyny po Jordanie Hendersonie.

Od teraz Van Dijk będzie ponosić odpowiedzialność za drużynę. Środkowy obrońca również pełni funkcję kapitana reprezentacji Holandii. Po pięciu z połową sezonach i 222 występach w koszulce The Reds, Virgil został kapitanem zespołu.

Trent Alexander-Arnold został wybrany na wicekapitana drużyny i rozpocznie nowy rozdział w składzie Jürgena Kloppa.

Oficjalna strona Liverpoolu przeprowadziła wywiad z Virgilem.

- Virgil, gratulacje. Jesteś nowym kapitanem Liverpoolu. Jak się czujesz?

- To jest wyjątkowe uczucie. Przede wszystkim, dziękuję wam bardzo. To jest dumny dzień dla mnie, mojej żony, moich dzieci i rodziny. Oczywiście, to jest niesamowite uczucie i ciężko mi opisać, co czuję. To jest coś, z czego jestem bardzo dumny.

- Byłeś kapitanem sporo razy, natomiast teraz dostaniesz opaskę kapitańską na stałe. To musi być bardzo dumne uczucie…

- Oczywiście, jestem kapitanem reprezentacji Holandii, dla mnie to honor i powód do dumy. Natomiast zostać kapitanem Liverpoolu to fantastyczne uczucie. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby wszyscy byli dumni ze mnie i naszego klubu.

- Czy coś się zmienia po tym, jak dostałeś opaskę kapitańską na stałe? Czy ta zmiana nie ma w sobie nic wyjątkowego?

- Nie powinno się wiele zmienić, natomiast wiemy, że w tym okienku transferowym straciliśmy zawodników, którzy byli bardzo ważnymi postaciami w szatni oraz na boisku. Inni - na czele ze mną - muszą przejąć odpowiedzialność za drużynę. Będę miał więcej obowiązków, jednak czekam na to z niecierpliwością. Czasami będzie ciężko na boisku i poza nim, ale lubię wyzwania i chcę się z nimi zmierzyć. Oczywiście, wiem, co znaczy być kapitanem. Szczególnie w Liverpoolu. Z niecierpliwością czekam na to i chciałbym osiągnąć wiele sukcesów.

- Czy możesz podzielić się z nami ciekawostkami związanymi z tą decyzją? Jak to wyglądało? Jak i kiedy dowiedziałeś się, że zostaniesz kapitanem?

- W ostatnich tygodniach było sporo rozmów o odejściu Jordana i wybraniu nowego kapitana oraz wicekapitana. W ciągu kilku ostatnich sezonów byłem trzecim kapitanem drużyny i myślałem, że przede mną jest wielka szansa zostać kapitanem na stałe. Przed tym, jak trener mi powiedział o tej decyzji nic nie było dokładnie wiadomo. Kiedy on mi powiedział, przede wszystkim byłem bardzo wdzięczny. Chcę odwdzięczyć nie tylko jemu, ale i klubowi za wiarę i, mam nadzieje, fantastyczne wspomnienia. Czekam na rozpoczęcie sezonu.

- W swojej wypowiedzi wspomniałeś o dwóch osobach. Uważam, że to jest ważne, aby usłyszeć od ciebie kilka słów o poprzedniku, czyli Jordanie Hendersonie. On jest legendą Liverpoolu i nie będzie łatwo kontynuować tą ważną misję…

- Zgodzę się w 100 procentach. Myślę, że widzieliście jaki wpływ on miał na nas - nie tylko na boisku, ale i poza nim. On był naszym wsparciem, zawsze przeprowadzał rozmowy z kolegami w trudne minuty. To bardzo ważna postać dla klubu, jest legendą i nią pozostanie. Dużo się nauczyłem od niego i mam nadzieję, że dam mu powody do dumy.

Podobne uczucia mam odnośnie Milliego (Jamesa Milnera). Był niesamowity dla naszego klubu. W ostatnich latach nie grał zbyt dużo, natomiast jego rola na boisku i poza nim była ogromna. Standardy, które on ustalił dla zespołu, były bardzo wysokie i każdy musi dbać, by one nie spadły poniżej tego poziomu. Jak już powiedziałem, dużo czego się nauczyłem od tych dwóch piłkarzy. I to jest piękno życia - codziennie doświadczasz sporo rzeczy, jak pozytywnych tak i negatywnych, żeby uczyć się i zaliczać progres. Na szczęście, mogę to pokazać - nie tylko na boisku, ale również poza nim.

- Nauczyłeś się dużo czego od Hendo i Millie. Czy coś z tego chciałbyś wykorzystać, kiedy będziesz miał opaskę kapitańską?

- Tak, oczywiście. Nigdy nie będę miał poczucia swojej wielkości, które może przeszkodzić mi. W trudnych sytuacjach mogę poprosić o poradę. Wciąż jestem pewien siebie i swoich umiejętności. Mam nadzieję, że nam się uda rozegrać bardzo skuteczny sezon. Niektóre rzeczy będą dla mnie nowe, dlatego że to jest bardzo wielki klub. Natomiast z niecierpliwością na to czekam. Z dwójką zawodników, którzy znaleźli się w grupie liderów, musimy stworzyć bardzo mocny zespół i być skutecznymi przez cały sezon. To jest początek. Jestem bardzo zadowolony.

- Chociaż ty i Trent zostaliście wicekapitanami, grupa przywódcza jest bardzo wpływowa, prawda? To ci pomoże?

- Tak, trzeba na siebie liczyć. Jesteśmy w zasadzie teamem stojącym trochę ponad drużyną. Czasami to my musimy czuć większą odpowiedzialność niż inni - i powinniśmy się z tego cieszyć. Jestem przekonany, że sobie poradzimy. Oczywiście czeka nas wiele momentów, w których nie będzie łatwo, ale to także część życia i myślę, że wszyscy powinniśmy się tym cieszyć i dążyć do tego.

- Jeśli chodzi o Trenta, jest miejscowym chłopakiem, Scouserem, który dorastał jako fan Liverpoolu. Teraz ma 24 lata i jest wicekapitanem klubu, który kocha. Jak bardzo się z tego cieszysz?

- To dumny moment dla niego i jego rodziny. Myślę, że jest teraz na tym etapie, kiedy musi stać się liderem klubu. Myślę, że zrobi te kroki. Oczywiście z pomocą moją i innych: Robbo, Aliego, Mo oraz trenera. Myślę, że zaufanie mu odpowiedzialności z pewnością przyniesie jeszcze więcej korzyści. To bardzo dobry wybór. Oczywiście inni też są równie ważni i wszyscy musimy się upewnić, że bierzemy na siebie odpowiedzialność.

- Jak to było obserwować rozwój Trenta? Wyrósł na mężczyznę i piłkarza światowej klasy.

- Zdecydowanie dobrze było to widzieć. Widziałem go jako małego chłopca. Oczywiście z mnóstwem jakości i potencjału. Wszystko, co wygraliśmy, zrobiliśmy razem. Teraz jest w okresie przejściowym i czuje się odpowiedzialny za bycie jednym z liderów zespołu. Dajemy z siebie wszystko i pracujemy na to, żeby odnieść sukces.

- Kto zajmie się systemem kar po odejściu Milliego?

- Myśleliśmy, że Robbo, ale musimy to przedyskutować z chłopakami, którzy będą to robić. Myślę, że każdy musi się do tego trochę przyłożyć i upewnić się, że wszyscy są pod kontrolą. Ale mamy dobrą grupę, która ma już efekt Milliego, że nikt tak naprawdę nie upewnia się, że ktoś się spóźnia lub korzysta z telefonów, gdy nie może z nich korzystać. Musimy dawać właściwy przykład. Razem z grupą liderów będziemy to robić i tylko w ten sposób wszyscy pójdą w nasze ślady.

- Odkąd wróciłeś do treningów na początku lipca, czujesz, że chcesz naprawić to, co wydarzyło się w poprzednim sezonie?

- Tak, oczywiście poprzedni rok był bardzo rozczarowujący. W rzeczywistości nie była to zła passa. Oczywiście ostatecznie nie osiągnęliśmy niczego, na co liczyliśmy i to było bardzo rozczarowujące. Potem wyjechałem na bardzo krótkie wakacje i zastanawiałem się nad sezonem, który miałem, osobiście mieliśmy i jako zespół. To bardzo boli. Czuję, że mogłem zrobić coś lepiej, mogłem być bardziej konsekwentny. Myślę, że to była rzecz, której brakowało, czyli poziomu, który pokazywaliśmy przez ostatnie kilka lat. Oczywiście każdy chce to naprawić.

Wszyscy czujemy, że musimy to robić razem każdego dnia, w każdym meczu, także z fanami. Oczywiście to było dość interesujące lato, kiedy zawodnicy odchodzili i przychodzili nowi. Musimy też być trochę cierpliwi, ale chcemy tam być i chcemy pokazać, na co nas stać, ponieważ mamy fantastyczną grupę graczy, pracowników, fanów, stadion. Nie powinniśmy nawet o tym dyskutować. Możemy znów być na szczycie. Chodzi o to, by robić to razem i konsekwentnie. Miejmy nadzieję, że uda nam się to pokazać.

- Czy to jest twoje przesłanie do kibiców jako kapitana Liverpoolu, że chcesz wszystko naprawić i ponownie pokazać prawdziwy Liverpool?

- Tak, w 100 procentach. Bardzo boli nas to, jaki sezon mieliśmy w zeszłym roku w porównaniu do sezonów, które mieliśmy wcześniej i sukcesów, które odnieśliśmy. Ale teraz zaczynamy od zera - Chelsea na wyjeździe będzie bardzo trudnym wyzwaniem, pierwszym meczem ligowym. Chcemy pokazać nie tylko sobie, ale także kibicom i całemu światu, że wrócimy i czujemy, że tak będzie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

unnamed 31.07.2023 21:41 #
I just can't wait for that step up. Just can't.
Redzik90 31.07.2023 22:33 #
Oby ta opaska przywróciła mu chociaż trochę tej starej mocy. Nie jestem zadowolony, ale kciuki trzymam mocno. Powodzenia Van Radarze :)
msobolo 31.07.2023 22:53 #
Przepraszam, może jestem upierdliwy, ale tu jest tyle byków, że ciężko to czytać.
Daniel 31.07.2023 23:14 #
Translator wjechał trochę za mocno.
Vladyslav_1906 31.07.2023 23:42 #
Przepraszam za taką liczbę błędów w tekście. Poprawiłem.
Daniel 01.08.2023 09:05 #
Luz kolego, nie zrażaj się, grunt, że wywiad wleciał momentalnie po publikacji, a błędy się zdarzają każdemu. Tak czy siak dzięki za poświęcony nam wszystkim czas i oby tak dalej ;)

Pozostałe aktualności

Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (7)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore