Defensywa i brak transferów problemami Liverpoolu
Nowy kapitan drużyny Virgil Van Dijk rozumie obawy kibiców przed sezonem.
Virgil van Dijk rozwiał obawy jedna po drugiej: odejścia zawodników, brak nowych nabytków i słabości w defensywie.
Kapitan Liverpoolu uważa się za optymistę, który wypatruje okazji tam, gdzie inni widzą tylko potencjalny problem, ale jest świadomy pomruków niezadowolenia ze strony części kibiców, którzy przeszli od wątpiących do wierzących, a teraz znowu się cofnęli.
- Zdecydowanie mogę to zrozumieć w pewien sposób - powiedział Van Dijk.
- Nie jestem bardzo pesymistyczną osobą, więc oczywiście nie myślę o tym w ten sposób. Ale kiedy wielu graczy odchodzi, kiedy twój kapitan odchodzi, twój wicekapitan odchodzi, a klub dokonuje tylko dwóch transferów to rozumiem obawy kibiców.
- Sposób, w jaki graliśmy, kiedy mieliśmy piłkę był naprawdę dobry, ale w defensywie, kiedy tracisz tyle bramek nie wygląda to tak dobrze, więc rozumiem, że niektórzy ludzie mają wątpliwości.
Pozytywny wynik w Premier League w Chelsea w niedzielę pomógłby przywrócić wiarę w dobry sezon, ale mówi się wiele o tym, że Jürgen Klopp, menedżer, zmaga się z większą liczbą pytań niż odpowiedzi, po tym gdy Liverpool zakończył swój okres przygotowawczy zwycięstwem 3: 1 nad SV Darmstadt 98 w poniedziałek.
Nabyty latem Alexis Mac Allister był ostatnim, który został przetestowany w roli pomocnika na pozycji "szóstki", która stała się problemem od czasu odejścia Jordana Hendersona i Fabinho do Saudi Pro League i postawy Southampton, które odrzuciło trzy oferty (najwyższa z nich to 45 milionów funtów) za nastoletniego Romeo Lavię, który i tak byłby planem na przyszłość.
Wcześniej w towarzyskich meczach Trent Alexander-Arnold jak i Curtis Jones byli testowani jako zawodnicy na tę pozycję, ale to, że równowaga zespołu nie jest odpowiednia, jest niepokojące, biorąc pod uwagę podstawowe problemy, które doprowadziły do przygnębiającego piątego miejsca w zeszłym sezonie.
Według Opty, Liverpool dopuścił do oddania 370 strzałów na ich bramkę w lidze w zeszłym sezonie, o 73 więcej niż w poprzednim sezonie i najwięcej w całym sezonie od przybycia Kloppa w 2015 roku. Przeciwnicy mieli 103 duże szanse, co było trzecim co do wielkości za Leeds United, którzy spadli z ligi i Fulham (oba po 112).
W meczu z Darmstadt piłka za plecy obrońców pozwoliła beniaminkowi Bundesligi zdobyć gola, podczas gdy w zeszłotygodniowej porażce 4:3 z Bayernem Monachium w Singapurze było oczywiste,że przeciwnicy celują w prawą stronę, gdy Liverpool zmienia formację na trójkę obrońców, gdy Alexander-Arnold przechodzi z obrony do pomocy.
Fakt, że drużyna Kloppa strzelała do woli w okresie przygotowawczym — 18 bramek w pięciu meczach — podkreśla ich siłę ofensywną, ale to liczba straconych bramek — 11 — jest wyraźnym zmartwieniem dla zespołu, który wydaje się wracać do podejścia oko za oko, które charakteryzowało wczesną kadencję menedżera.
Van Dijk odmówił zaakceptowania wstrząsu w pomocy jako wymówki dla bycia rozkojarzonym i ujawnił, że sztab szkoleniowy już odbył spotkania, aby zająć się tą sprawą.
- Jeśli postrzegasz to jako czarno-białe, to oczywiście, że gdy tracisz bramki, jest to wina obrońcy lub bramkarza – powiedział.
- Bronimy wszyscy razem. To nie tylko środek pola, napastnicy czy tylko obrońcy. Chodzi o sposób, w jaki próbujemy wywrzeć presję na przeciwniku. Jeśli są pod presją, nie mogą tak łatwo zagrać piłki od tyłu i jesteś na to przygotowany.
- To było dobre spotkanie tamtego dnia. Bardzo czyste i bardzo bezpośrednie, a tego właśnie potrzebujemy, aby odnieść sukces. To było bardzo pomocne. Sposób, w jaki się ustawiasz i musisz być gotowy na piłki zagrywane z tyłu. Kiedy zespoły wyczują zagrożenie, pójdą na nie.
Klopp zawsze podkreślał, jak ważny jest okres przygotowawczy, ale jego drużyna nie jest w takim stanie, w jakim chciałby, aby była przed kampanią, w której po Stamford Bridge Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Newcastle United, Tottenhamem Hotspur i Brighton & Hove Albion podczas pierwszych osmiu spotkań.
Zamiast tego ostatnio poczuł się w obowiązku poprosić kibiców, aby nam „zaufali” – co powinno być oczywiste dla menedżera, który w ostatnich sezonach przekształcił klub w zwycięzcę Premier League i Ligi Mistrzów oraz jedyny zespół, który poważnie rzucił wyzwanie dla dominacji Manchesteru City.
Jednak dzisiejszy Liverpool nie wzbudza takiego samego zaufania jak Liverpool z lat 2016-2022. Od czasu porażki w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt 15 miesięcy temu, pomyłki stały się bardziej widoczne pod rządami Fenway Sports Group, w wyniku czego wygrana jest nieco trudniejsza.
Zmiany na boisku zostały odzwierciedlone przez zmiany za kulisami, a Jörg Schmadtke został tymczasowym dyrektorem sportowym po tym, jak Julian Ward zrezygnował w ciągu roku od przejęcia stanowiska po budzącym respekt Michaelu Edwardsie.
Podejmowanie decyzji wydaje się bardziej niejasne. Niepowodzenie w pozyskaniu pomocnika zeszłego lata zaostrzyło obecne problemy w Liverpoolu, który zrezygnował z walki o Jude'a Bellinghama, zanim podjął on ostateczną decyzję w sprawie swojej przyszłości.
Początkowe wydatki w wysokości 64 milionów funtów na Darwina Núñeza wciąż czekają na spłatę, a sposób wykorzystania Alexandra-Arnolda ma być tylko jednym z wielu wątków pobocznych.
Mimo to jest Mohamed Salah, Mac Allister wygląda na bardzo dobry zakup, a Van Dijk będzie starał się wziąć na siebie większą odpowiedzialność, odziedziczywszy opaskę kapitańską po Hendersonie.
- Zobaczmy, czy pojawi się więcej graczy - powiedział Van Dijk - a potem musimy być ponownie gotowi na długi sezon. Musimy być pewni siebie, powinniśmy być pewni siebie i wciąż powinniśmy się uczyć każdego dnia.
- Odeszły postacie, gracze, którzy odegrali dużą rolę w sukcesie, ale inni muszą przyspieszyć. Moim zdaniem to fajne wyzwanie. Powinniśmy być podekscytowani. Jestem bardzo podekscytowany, więc spróbujmy.
Paul Joyce
Komentarze (11)