Ben Doak daje 'nową energię'
Telefon dzwonił raz za razem.
Zaczynając od klubów z Championship, przez League One, League Two, a także szkockie ekipy, menedżerowie, dyrektorzy sportowi i przedstawiciele zespołów przeprowadzali rozmowy w różny sposób, ale każda z nich kończyła się tym samym pytaniem: Czy Ben Doak jest dostępny?
Nie byłoby przesadą stwierdzenie, że wciąż zaledwie 17-letni Doak był i wciąż jest jednym z najbardziej pożądanych nastolatków z Liverpoolu.
Jego występy w drużynach do lat 18 i 21 w ubiegłym sezonie przyciągnęły uwagę rzeszy skautów, którzy go obserwowali, a następnie zdawali raporty w swoich klubach. Wiele z tych zespołów liczyło na to, że Liverpool będzie chciał wypożyczyć Szkota, w końcu The Reds mają bogato obsadzoną linię ataku, a utalentowany skrzydłowy powinien mieć określony plan rozwoju.
Kapitalna forma Doaka na treningach, a także w trakcie przedsezonowych sparingów zwiększyła jednak jego szanse na grę w Premier League w trwającej kampanii.
Znalazł się w składzie na ostatecznie zremisowany 1:1 mecz z Chelsea, a na boisku zameldował się na ostatnie 13 minut, zajął miejsce sfrustrowanego Mohameda Salaha na prawej stronie ofensywy.
Był to jego szósty występ w pierwszej drużynie od czasu wartego 600 tysięcy funtów transferu z Celticu w marcu 2022 roku, przy okazji prawdopodobnie jak do tej pory najważniejszy.
Dał jasny sygnał, że jest gotowy, aby w tym sezonie wywrzeć wpływ na zespół, bez wątpienia telefony będą dzwoniły aż do samego końca okienka transferowego, jednak odpowiedź na nie będzie zapewne taka sama jak przez całe lato - zostaje z nami.
Doak jest prawonożnym skrzydłowym, który gra zupełnie bez strachu. Potrafi dryblować na przeróżny sposób i wyprowadzać tym obrońców w pole.
Rok spędzony w programie rozwoju młodzieży w Liverpoolu pomógł mu w przebiciu się do pierwszej drużyny.
Wyraźnie zmieniła się jego sylwetka i nabrał dodatkowych umiejętności, których Klopp poszukuje u swoich napastników.
Kiedy menedżer został zapytany o decyzję o zdjęciu z boiska Salaha i postawieniu na nastolatka w spotkaniu z Chelsea, w którym na tablicy wyników wciąż widniało 1:1 odpowiedział, że potrzeba było świeżości i zwiększenia intensywności.
Na boisku nieco wcześniej zameldowali się Darwin Núñez i Curtis Jones. Doak, a także Harvey Elliott byli następni w kolejce.
Po wejściu na murawę został dopiero drugim zawodnikiem w historii Liverpoolu, który zagrał w meczu otwarcia sezonu Premier League przed osiemnastymi urodzinami. Pierwszym był Michael Owen - a zapewne nie jest to ostatni raz, kiedy o tych dwóch piłkarzach mówi się w jednej rozmowie.
Klopp krótko wypowiedział się o Doaku po spotkaniu, mówił o nim trochę jak o 'dzikiej karcie' z powodu jego nieznanych możliwości, choć sztab szkoleniowy na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z jego atutów.
W jego stylu najbardziej odświeżająca jest ta ekscytująca, nieprzewidywalna iskra, którą młodzi piłkarze często gubią w treningach przygotowując się do seniorskiej piłki.
Doak posiada wielki, naturalny talent, a sztab pracuje nad tym, żeby poprawić jego ogólne umiejętności przy okazji nie poświęcając jego unikatowych cech.
Na pewno pomógł mu też przepracowany w pełni okres przygotowawczy. W ubiegłym roku kiedy dołączył do obozu leczył jeszcze kontuzję i cały czas starał się dogonić resztę. Dla odmiany w tym sezonie miał szansę odpocząć, a później normalnie rozpocząć przygotowania, najpierw w Niemczech, gdzie wszyscy piłkarze wzięli udział w intensywnych zajęciach.
W tym roku Klopp upewnił się, że jakiekolwiek dalsze wyjazdy, takie jak niedawna wyprawa do Singapuru, będą miały miejsce w bardziej zaawansowanej fazie przygotowań, kiedy drużyna skupiała się na aspektach taktycznych.
W wygranym 4:0 sparingu z Leicester City Doak wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu powiększył swój dorobek z drużyn do lat 18 i 21, w których w 26 występach we wszystkich rozgrywkach strzelił 10 bramek i zanotował 8 asyst.
Przed wyjazdem na Stamford Bridge kontynuował treningi z pierwszym zespołem, a pod koniec tygodnia dowiedział się, że znajdzie się w kadrze meczowej.
W pierwszym składzie w ofensywie wybiegli Salah, Diogo Jota, Luis Díaz oraz Cody Gakpo, z kolei Doak usiadł na ławce rezerwowych, gdzie czekał na sygnał do wejścia razem z Núñezem i Harveyem Elliottem.
Kiedy zameldował się na murawie nie wyglądał na zagubionego, natychmiast dopadł do Leviego Colwilla i odebrał piłkę defensorowi Chelsea.
Klopp powiedział, że jego obecność wnosi 'nową energię'. Nieźle rozprowadzał piłkę i starał się rozciągać linię obrony przeciwnika.
Jasne jest, że w najbliższym czasie raczej nie będzie miał szans na stałe zająć miejsca Mohameda Salaha na prawej stronie ofensywy Liverpoolu, jednak cały czas zaznacza swoją obecność w pierwszym zespole. Pokazuje to choćby fakt, że wszedł na boisko, kiedy mecz cały czas nie był rozstrzygnięty.
Co zatem będzie dalej?
Część nastolatków z Anfield udało się już tego lata na wypożyczenia, zrobią to też kolejni. Doak jednak raczej nie będzie jednym z nich. Zdaje się być na granicy niecodziennej drogi, w trakcie której dołączył do ekipy jako 16-latek, ale rozwinął się tak błyskawicznie, że wypożyczenie nie będzie konieczne.
Celtikowi tak bardzo zależało na zatrzymaniu Doaka, że w lutym 2022 roku pojawił się na boisku w derbowym pojedynku z Rangersami, przez co klub chciał pokazać jak wielką wiarę w nim pokłada. Zaprezentowano mu jasną ścieżkę rozwoju - jednak Liverpool okazał się być zbyt wielką pokusą.
W przyszłym miesiącu klub rozpocznie zmagania w Lidze Europy, gdzie swoją szansę na pewno otrzymają młodzi zawodnicy.
Posiadanie takiego piłkarza jak Doak może być tajną bronią, zwłaszcza w sytuacji, w której Trent Alexander-Arnold, nowy wicekapitan zespołu i chodząca reklama Akademii Liverpoolu mówił ostatnio o szansach dla zawodników na wzięcie na siebie odpowiedzialności po odejściu doświadczonych graczy.
- Najważniejsze są jakość i odpowiednie podejście - powiedział w niedzielę Alexander-Arnold. Doak posiada obie te cechy a jego przyszłość maluje się w jasnych barwach.
Komentarze (2)