Prezes Brighton zaskoczony wyborem Caicedo
Gdy Moises Caicedo zdecydował się dołączyć do Chelsea zamiast do Liverpoolu, kibice The Reds nie byli jedynymi zaskoczonymi takim obrotem sprawy.
Caicedo był celem transferowym Chelsea przez całe lato, jednak gdy Liverpool zaoferował Brighton 111 milionów funtów, duża część kibiców doszła do wniosku, że pomocnik przeniesie się na Anfield.
Swoje zdziwienie transferem Ekwadorczyka do Chelsea wyraził nawet Paul Barber, prezes Brighton.
- Przede wszystkim Liverpool to fantastyczny klub piłkarski. Wyobrażam sobie, że każdy piłkarz na myśl o grze dla Liverpoolu na Anfield wsiadałby w samochód, ale tym razem tak się nie stało - powiedział Barber w rozmowie z talkSPORT.
- Moises oraz jego reprezentanci z jakiegoś powodu uznali Londyn za swój preferowany kierunek, ostatecznie padło na Chelsea.
- To oczywiście postawiło nas w dość trudnej sytuacji, ponieważ wynegocjowaliśmy umowę po wielu dniach pracy nad tym transferem z Liverpoolem. Oni nie mogli zrobić nic więcej i byli w trakcie tego procesu w pełni profesjonalni.
- Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.
Jest zatem jasne, że Liverpool i Brighton utrzymują dobre relacje po tym, jak do The Reds trafił na początku lata Alexis Mac Allister za około 35 milionów funtów.
Ostatecznie jednak Caicedo podjął swoją decyzję, a Chelsea wróciła do stołu ze zwiększoną ofertą.
- Ostatecznie wszystko sprowadza się do decyzji zawodnika. W momencie, gdy stało się jasne, że nie dołączy do Liverpoolu, musieliśmy nieco zmienić tryb działania - kontynuował prezes Mew.
- Po tym, jak negocjowaliśmy rekordowy transfer na Wyspach, musieliśmy robić to znowu trzy dni później, co, mówiąc delikatnie, nie jest czymś zwyczajnym.
Liverpool najwyraźniej czeka podobne rozczarowanie w przypadku Romeo Lavii, który, według Davida Ornsteina z The Athletic, również zdecydował się dołączyć do Chelsea.
The Reds muszą teraz zwrócić swoją uwagę w kierunku innych celów i nie jest to idealna sytuacja.
Przynajmniej klub utrzymuje dobre relacje z Brighton, które powoli staje się swoistą fabryką talentów.
Komentarze (17)
Poszli za pieniędzmi i tyle.