Jota po meczu z Bournemouth
W sobotnie popołudnie podopieczni Jürgena Kloppa rozegrali pierwszy mecz domowy w nowym sezonie. Rywalem The Reds był zespół Bournemouth, który dokładnie tydzień temu zremisował z West Hamem 1:1.
Goście wyszli na prowadzenie w 3. minucie gry, a na listę strzelców wpisał się Antoine Semenyo. Liverpool potrafił wyrównać po uderzeniu Luiza Diaza, a kilka minut później Mohamed Salah skutecznie wykonał rzut karny. W 2. połowie Alexis Mac Allister dostał czerwoną kartkę. Grając w osłabieniu, The Reds zdobyli trzeciego gola. Najsprytniejszym w polu karnym rywali okazał się Diogo Jota.
Po meczu portugalski napastnik podzielił się swoimi wrażeniami z oficjalną stroną klubu.
O charakterze, który The Reds pokazali po straconej bramce…
- Ten mecz był przeciwieństwem spotkania z Chelsea, kiedy jako pierwsi zdobyliśmy bramkę i dobrze zaczęliśmy, natomiast później straciliśmy kontrolę. Nie rozpoczęliśmy dzisiejszego spotkania dobrze, natomiast potrafiliśmy wrócić do gry. Podoba mi się nasza reakcja, natomiast musimy trzymać się wysokiego poziomu przez 90 minut gry.
O problemach, które dzisiaj miał Liverpool…
- Było nam bardzo ciężko kontynuować grę w dziesiątkę. Musimy również pamiętać, że to wciąż początek sezonu, więc nie jesteśmy w swojej najlepszej formie. Jednak dzisiaj świetnie zareagowaliśmy, pomagaliśmy sobie bez względu na trudności związane z naszym przygotowaniem fizycznym. Dzisiaj każdy dał z siebie wszystko. Jesteśmy zadowoleni ze zdobycia trzech punktów.
O tym, jak drużyna grała w osłabieniu…
- Na ławce rezerwowych żartowaliśmy, że w osłabieniu gramy lepiej niż w pełnym składzie. Uważam, że każdy odczuł moment, kiedy musieliśmy trzymać się razem i pomagać sobie. Sięgnęliśmy po zasłużone trzy punkty i to jest najważniejsze.
O jakości nowych pomocników w pierwszym meczu na Anfield…
- Dom daje z siebie wszystko, biegając po boisku przez cały mecz i nie czując zmęczenia. Macca również zagrał dobrze, często cofając się głębiej. Oni pomogą nam w wielu przypadkach. Wataru Endo bez względu na debiut w trudnych okolicznościach świetnie się zaprezentował kibicom. Im więcej czasu spędzamy razem, tym lepiej będziemy grali.
O bramkach każdego z napastników…
- Wszyscy dobrze się znamy. Wiemy, że na ławce rezerwowych mamy zawodników, którzy potrafią wyjść i zrobić różnicę. Więc dopóki jesteśmy na boisku, musimy dać z siebie wszystko. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mamy wystarczająco jakości, by być skutecznymi. Przed nami długi i trudny sezon, więc musimy trzymać się razem.
O roli Alissona, który kilkakrotnie ratował Liverpool w meczu z Bournemouth…
- Ali zawsze próbuje być skutecznym i uratować nas przed stratą bramki. Uważam, że zasługuje na większą liczbę czystych kont. Będziemy ciężko pracować, by częściej kończyć spotkania z czystym kontem.
Komentarze (1)